W 2015 roku Apple zostało pozwane przez firmę Personalized Media Communications za naruszanie należącego do niej patentu. Sprawa ta miała swój finał dopiero w tym tygodniu. Zakończyła się ona przegraną Apple.

Sprawa dotyczyła technologii wykorzystywanej przez Apple do zabezpieczania przed piractwem treści dostępnych w iTunes, App Store i Apple Music. W 2015 roku Apple skutecznie podważyło zasadność oskarżenia w amerykańskim urzędzie patentowym. W marcu ubiegłego roku PMC udało się jednak odwołać od tamtej decyzji, co doprowadziło do wznowienia procesu. W ubiegłym tygodniu sąd w Teksasie uznał firmę Apple za winną naruszania patentów i nakazał jej zapłacić 308,5 miliona dolarów odszkodowania. To więcej, niż początkowo oczekiwali przedstawiciele PMC, którzy szacowali, że działania Apple przyniosły im straty w wysokości 240 milionów dolarów.

Apple zapowiedziało już, że zamierza odwołać się od wyroku sądu. Przedstawiciele firmy napisali w oświadczeniu, że sprawy takie jak ta, w których oskarżycielem jest firma sama nie produkująca i nie sprzedająca żadnych produktów, hamują rozwój i ostatecznie szkodzą klientom. PMC pozwało też Google i Netflixa. Tej pierwszej firmie udało się wybronić w listopadzie ubiegłego roku, zaś proces w sprawie tej drugiej jeszcze się nie zaczął.

Źródło: Bloomberg