Jeszcze zanim Apple oficjalnie uruchomiło Apple TV+ wiele osób z branży filmowej mówiło o tym, że firma ta ma ambicje by już niedługo po starcie zacząć walczyć o Oscary. Dziś usługa ta otrzymała swoje pierwsze dwie nominacje do tych prestiżowych nagród.

„Sekret wilczej gromady", opowiadający o córce łowcy wilków, która zaprzyjaźnia się z obdarzoną magicznymi mocami dziewczynką, otrzymał nominację dla najlepszego filmu animowanego. Powalczy on w tej kategorii z takimi tytułami jak, „Naprzód", „Wyprawa na Księżyc", „Co w duszy gra" i „Baranek Shaun - Farmaggedon". Film ten zdążył już też otrzymać nominacje do nagród Amerykańskiej Gildii Producentów Filmowych i BAFTA oraz aż dziesięć nominacji do Annie Awards - jednych z najbardziej prestiżowych nagród w branży filmów animowanych.

Film „Misja Greyhound", dramat wojenny opowiadający o działaniach amerykańskiej marynarki wojennej podczas drugiej wojny światowej, otrzymał nominację za dźwięk. W tej kategorii nominowano też „Mank", „Nowiny ze świata", „Co w duszy gra" i „Sound of Metal". Film ten otrzymał już wcześniej także dwie nominacje do nagrody BAFTA, za dźwięk oraz efekty specjalne.

Dwie nominacje do Oscarów w nieco ponad rok po starcie Apple TV+ wydaje się być całkiem dobrym wynikiem, jednak podejrzewam, że Apple liczyło na dużo więcej. Wystarczy chociażby przypomnieć, iż kinowa premiera filmu „Cherry: niewinność utracona" została celowo przyśpieszona, by zmieścić się w okienku pozwalającym na kwalifikację do tych nagród. Żadnych nominacji nie dostały też filmy „Na lodzie" i „Palmer", które wydawały się być robione specjalnie z myślą o trafianiu w gusta jurorów. Zwłaszcza ten pierwszy był wymieniany przez wielu krytyków jako mocny kandydat do nagrody za najlepszą rolę drugoplanową, za występ Billa Murraya.

Ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się 25 kwietnia.