Na początku roku jeden z redaktorów serwisu Fast Company zwrócił uwagę na to, iż Google przestało aktualizować swoje aplikacje dla iOS. W odpowiedzi firma wydała oświadczenie, według którego nowe aktualizacje miały pojawić się już niebawem. Od tamtego czasu minęły już dwa tygodnie, a większość z najpopularniejszych aplikacji Google dostępnych w App Store wciąż nie dostała żadnych aktualizacji.

Aplikacja YouTube otrzymała ostatnią aktualizację 7 grudnia, Gmail i Mapy 1 grudnia natomiast przeglądarka Chrome 23 listopada. Wszystkie te programy w wersji dla Androida otrzymały od tego czasu przynajmniej po jednej aktualizacji. Wiele osób podejrzewa, iż wstrzymywanie aktualizacji aplikacji dla iOS wynika z obaw Google dotyczących nowych reguł ochrony prywatności w App Store. Od 8 grudnia ubiegłego roku wszyscy deweloperzy muszą szczegółowo informować o tym, jakie dane użytkownika zbierają ich aplikacje. Na tej podstawie tworzone są później „etykiety prywatności" wyświetlane w opisie aplikacji, jasno i wyraźnie ostrzegające użytkowników przed oprogramowaniem mogącym naruszać ich prywatność. W przypadku aplikacji już dostępnych w App Store obowiązek podawania tych informacji pojawia się dopiero przy okazji pierwszej aktualizacji opublikowanej po 8 grudnia.

Po wprowadzeniu „etykiet prywatności" wiele popularnych aplikacji, m.in. Facebook, spotkało się z krytyką ze strony użytkowników, zaskoczonych ilością zbieranych na ich temat danych. Wydaje się więc całkiem prawdopodobne, że Google wstrzymując aktualizacje swoich aplikacji dla iOS stara się odwlekać publikację tych informacji, szukając jednocześnie jakiegoś rozwiązania problemu. Teorię tą wydaje się potwierdzać to, że jedynymi aplikacjami zaktualizowanymi na przestrzeni ostatnich kilku tygodni są Google Authenticator i Tłumacz - aplikacje mniej popularne i zbierające stosunkowo niewiele danych na temat użytkownika, których zaktualizowanie było w związku z tym „bezpieczne".