W sierpniu firma Epic Games złożyła w amerykańskim sądzie pozew przeciwko Apple za usunięcie gry Fortnite z App Store, rozpoczynając tym samym głośną i kontrowersyjną batalię sądowo-medialną, która najprawdopodobniej zakończy się dopiero w połowie przyszłego roku. W listopadzie ponownie pozwała ona Apple, tym razem w Australii. Jak donosi Australian Associated Press, Apple poprosiło tamtejszy sąd o odrzucenie pozwu.

Przedstawiciele Apple motywują swój wniosek tym, że obie firmy podpisały wcześniej kontrakt, w ramach którego zgodziły się, by wszelkie spory prawne rozwiązywać w amerykańskim sądzie. Uważają oni też, że australijski sąd powinien odrzucić pozew również ze względu na to, iż ta sama sprawa toczy się już gdzie indziej.

Prawnicy Epic Games w odpowiedzi na wniosek Apple zaznaczyli, że postępowanie w amerykańskim sądzie dotyczy usunięcia gry Fortnite z App Store, natomiast pozew w australijskim sądzie dotyczy naruszania przez Apple konkretnych lokalnych praw dotyczących ochrony konsumenta i konkurencji poprzez niedopuszczanie do platformy iOS alternatywnych sklepów z grami i aplikacjami. Dodali też, że zapis o rozwiązywaniu sporów w amerykańskim sądzie pojawił się tylko w umowie podpisywanej przy zakładaniu konta deweloperskiego.

Zajmujący się sprawą sędzia Nye Perram zaplanował kolejną rozprawę na 23 marca. W amerykańskim sądzie obie firmy spotkają się zaś po raz kolejny dopiero 3 maja. Co ciekawe, we wrześniu obie strony zgodnie odrzuciły propozycję rozprawy z udziałem ławy przysięgłych, mimo iż początkowo przedstawiciele Apple sami o nią prosili.

Źródło: Australian Associated Press