Trzecia część opisu poszukiwań aplikacji, które zwiększają produktywność. Tym razem nie będzie to kolejna aplikacja do zarządzania skopiowanymi elementami. Poza pracą z tekstem często korzystam także z systemowego narzędzia do tworzenia zrzutów ekranu.

Trzeba przyznać, że macOS nieźle radzi sobie z tworzeniem i edytowaniem zrzutów ekranu, ale w Sieci znalazłem aplikację o nazwie CleanShot X, która oferuje kilka dodatkowych funkcji. Aplikacja dostępna jest z poziomu paska menu i posiada następujące możliwości:

  • zrzut całego ekranu,
  • zrzut zaznaczonej części ekranu,
  • zrzut zaznaczonego okna,
  • ukrywanie ikon biurka,
  • zrzut części ekranu, która jest przewijana,
  • nagrywanie ekranu.

Pierwszych czterech funkcji nie trzeba chyba wyjaśniać. Warto tylko wspomnieć, że do ich uruchomienia nie trzeba używać skrótów klawiszowych, które czasem trudno zapamiętać. Wystarczy kliknąć w ikonę aplikacji znajdującą się na pasku menu i wybrać jedną z opcji. Warto dodać, że w aplikacji wbudowano także prosty edytor zrzutów. Można w nim dodawać między innymi tekst ramki, figury geometryczne, czy strzałki. Jest też funkcja Pixelate, która służy do rozmazania fragmentu zrzutu, którego nie chcemy publikować. Wystarczy przeciągnąć kursorem po fragmencie, który chcemy zamazać, a aplikacja zrobi całą robotę za nas.

Wykonane zrzuty możemy widoczny jest w lewym dolnym rogu ekranu jako miniaturka. Z jej poziomu można w prosty sposób kopiować do schowka, zapisywać, wysyłać zrzut do chmury lub włączać wspomniane edytowanie.

Warto wspomnieć o piątej z wymienionych przeze mnie funkcji. Aby za jej pomocą wykonać zrzut należy zaznaczyć fragment ekranu, który można przewijać, a następnie rozpocząć scrollowanie. W ten sposób wykonywać można na przykład zrzuty stron internetowych, których w całości nie widać na ekranie.

Rozbudowana jest także funkcja nagrywania ekranu. Nagrywać można jego część lub wybrane okno. Wybrać można między innymi to czy widoczny ma być kursor i przyciskane podczas nagrania klawisze. Nagranie wykonać można jako plik wideo lub gif.

Funkcja, której moim zdaniem brakuje to możliwość ustawienia i zapisania rozmiaru obszaru, którego wykonywać będziemy zrzut. Obecnie za każdym razem ustawiać trzeba wielkość przechwytywanego obszaru.

Aplikacja CleanShot X po części powiela funkcje, które jak już wspomniałem, oferuje systemowe narzędzie Zrzut ekranu, ale ma kilka dodatkowych możliwości, a co najważniejsze jest moim zdaniem bardziej wygodna w użyciu.

Sposób działania aplikacji zobaczyć można na stronie internetowej jej twórcy. Nie udało mi się zrobić zrzutu okna CleanShot X, ponieważ znika ono po aktywacji którejkolwiek z funkcji przechwytywania obrazu.

Licencja na jedno stanowisko kosztuje 29 dolarów.