W sierpniu firma Epic Games złożyła w amerykańskim sądzie pozew przeciwko Apple za usunięcie gry Fortnite z App Store, rozpoczynając tym samym głośną i kontrowersyjną batalię sądowo-medialną, która najprawdopodobniej zakończy się dopiero w połowie przyszłego roku. W ubiegłym tygodniu Apple zostało pozwane przez Epic Games ponownie, tym razem w sądzie w Australii.

Epic Games zarzuca Apple, że zakazując na platformie iOS alternatywnych sklepów i systemów płatności narusza australijskie prawa dotyczące ochrony konkurencji i konsumentów. Przewodzący tej firmie Tim Sweeney przyznał w wywiadzie dla The Sydney Morning Herald, iż Australia ma pod tym względem bardzo solidne przepisy, różniące się od tych w Stanach Zjednoczonych, i właśnie przez to zdecydowali się złożyć tam kolejny pozew. Prezes Epic Games zaznaczył też, że nie chcą żadnych pieniędzy od Apple, a ich jedynym celem jest zmuszenie tej firmy do otwarcia systemu iOS na alternatywne sklepy i systemy płatności. Sweeney uważa także, że przedstawiciele Apple otwarcie kłamią twierdząc, iż wprowadzenie takich zmian stanowiłoby zagrożenie dla użytkowników.

Australijska Komisja Konkurencji i Konsumentów ogłosiła we wrześniu, iż zamierza bliżej przyjrzeć się działalności Apple i Google, by sprawdzić czy nie jest ona szkodliwa dla konkurentów i konsumentów. Podobne plany ogłosił niedawno również nowy szef Japońskiej komisji ochrony konkurencji. Swoje dochodzenia dotyczące Apple przeprowadziły już amerykańska komisja antymonopolowa i Komisja Europejska. W obu przypadkach stwierdzono, iż działania Apple są szkodliwe zarówno dla konkurencji jak i konsumentów i wymagają wprowadzenie nowych regulacji prawnych.

Źródło: The Sydney Morning Herald