Apple od zawsze podchodziło bardzo niechętnie do aplikacji pozwalających strumieniować na urządzenia z iOS gry spoza App Store, aktywnie starając się nie dopuszczać ich do swojego sklepu. Działania te stały się podstawą pozwu sądowego zarzucającego firmie praktyki monopolistyczne.

Co ciekawe, oskarżycielem w tej sprawie nie jest żadna z firm, którym Apple utrudniło możliwość zaistnienia w App Store, lecz zdenerwowany całą tą sytuacją użytkownik. Mieszkający w New Jersey John Pistacchio zarzuca firmie wykorzystywanie swojej pełnej kontroli nad sklepem App Store i systemem iOS do utrudniania działań konkurencji i utrzymywania swojej pozycji monopolisty na rynku subskrypcji z grami dla iOS. Uważa on, że jako klient opłacający subskrypcję Apple Arcade jest bezpośrednio poszkodowany w wyniku tych działań, gdyż antykonkurencyjne praktyki Apple ograniczyły mu możliwość wyboru, obniżyły jakość oferowanych usług i zwiększyły ich cenę. Pistacchio twierdzi też, że nie może pozwolić sobie na wymianę urządzenia na takie, które obsługiwałoby inne usługi subskrypcyjne z grami, gdyż zainwestował zbyt dużo w tzw. ekosystem Apple (w tym aplikacje na iOS i macOS), przez co przesiadka na inną platformę wiązałaby się dla niego ze zbyt dużymi stratami. Jego zdaniem w podobnej sytuacji znajduje się też wielu innych użytkowników. Żąda on od Apple odszkodowania dla siebie oraz innych poszkodowanych w wyniku działań firmy.

Regulamin App Store do niedawna rzeczywiście wprost zabraniał publikowania aplikacji pozwalających na strumieniowanie gier z chmury, a na takim modelu działania opiera się większość potencjalnych konkurentów Apple Arcade. W ubiegłym miesiącu został on jednak zaktualizowany o nowe zapisy teoretycznie dopuszczające aplikacje tego typu, jednak wprowadzające liczne ograniczenia i utrudnienia mające zniechęcić ich deweloperów.

Źródło: AppleInsider