Kolejny pozew w sprawie „flexgate“
W maju pisaliśmy o tym, że do kalifornijskiego sądu trafił pozew przeciwko Apple, w którym firma oskarżona została o świadome ukrywanie defektu w modelach MacBooków Pro z 2016 i 2017 roku, polegającego a zanikaniu podświetlenia ekranu tych komputerów. W ostatnim czasie wniesione zostało kolejne oskarżenie w tej sprawie.
Przypomnijmy, że niektóre egzemplarze MacBooków Pro z 2016 i 2017 roku miały problemy z nierównomiernym podświetleniem, spowodowane usterką taśmy łączącej ekran z płytą główną. Taśma psuła się w wyniku wielokrotnego otwierania i zamykania klapy wyświetlacza. W modelach MacBooków Pro z 2018 roku zastosowane zostały dłuższe o 2 milimetry taśmy, co zapobiegać ma ich nadmiernemu naprężaniu i pękaniu. Dodatkowo Apple uruchomiło darmowy program naprawy, w ramach którego usuwa była ta usterka.
W pierwszym pozwie oskarżyciele wnieśli o zwrot wszystkich kosztów związanych z naprawą lub wymianą wadliwych komputerów i wzywa Apple do rozszerzenia programu naprawczego na 15-calowe MacBooki Pro. Zadośćuczynieniem objęci mają być wszyscy mieszkańcy Stanów Zjednoczonych.
Drugi pozew dotyczy naruszenia prawa ochrony konkurencji, fałszywej reklamy i oszustw konsumenckich. Apple jest oskarżone także o naruszenie ustawy o gwarancji konsumenckiej, zatajenie usterki i bezpodstawne wzbogacenie. Oskarżyciele domagają się szeregu odszkodowań i pokrycia opłat sądowych przez firmę z Cupertino.
Źródło: MacRumors