Kilka dni temu CANAL+ uruchomił nowy - kolejny już na rynku - serwis VOD, nazwany po prostu CANAL+. Lepiej późno niż wcale. Dotąd bowiem CANAL+ choć oferował dostęp do treści na żądanie, to podobnie jak jeszcze kilka lat temu HBO, był dostępny w ramach tradycyjnej długoterminowej umowy abonenckiej czy w ramach wykupionych pakietów u dostawcy telewizji kablowej. Teraz użytkownik wykupić może abonament bezpośrednio na stronie czy w aplikacji i zrezygnować w dowolnej chwili.

Usługa CANAL+ w przeciwieństwie do konkurencji oferuje różne kanały tematyczne. Ich nazwy mówią same za siebie: Film, Sport, Fun & Info oraz Kids. Co ciekawe CANAL+ w ramach pakietu filmowego oferuje także niektóre oryginalne treści dostępne w HBO Go, FilmBox i AleKino. Nie oznacza to jednak oczywiście tego, że wykupując subskrypcję na pakiet filmowy w Canal+ będzie się mieć dostęp do całej oferty HBO Go. Liczba oryginalnych seriali ze wspomnianych usług jest jednak spora. CANAL+ jest więc nie tylko dostawcą własnych treści i filmów, ale także swego rodzaju agregatem tych ze wspomnianych wyżej usług. 50 zł za miesiąc, bo tyle kosztuje abonament na pakiet filmowy, wydaje się być zatem uczciwą ceną.

Ceny poszczególnych pakietów w VOD CANAL+:

  • Film, 50 zł
  • Sport, 50 zł
  • Fun&Info, 25 zł
  • Kids, 10 zł

Wspomnieć wypada, że w każdym z nich dostępny jets 31-dniowy darmowy okres próbny. Jeśli więc ktoś nie chce płacić za dłuższy dostęp do usługi i wykorzystać ten czas maksymalnie, powinien zaopatrzyć się w duże ilości kawy.

Nowa usługa dostępna jest zarówno przez przeglądarkę web, jak i przez dedykowane aplikacje. Taka, w wersji polskiej dostępna jest m.in. dla iOS i tvOS. Testuję ją od kilku godzin i czytam komentarze, a te nie są pochlebne.

Aplikacja dedykowana nowej usłudze VOD CANAL+, to zupełnie nowy program - nie jest to aplikacja NC+Go, która dostępna jest w App Store od dawna. Co więcej, konto w NC+ nie musi działać w usłudze CANAL+ (przyznaję, że tego jednak nie sprawdziłem). To są dwie różne usługi. Canal+ to serwis globalny, a nie usługa lokalna. CANAL+, NC+, różne strony (pl.canalplus.com prowadzi do szerokiej oferty telewizji i internetu, a canalplus.com/pl do strony usługi VOD) powodują jeszcze większe zamieszanie. To jednak nie koniec kłopotów.

Aplikacja dla iOS prezentuje się całkiem dobrze i jest w pełni przetłumaczona na język polski. Niestety, po wybraniu naszego kraju i próbie zalogowania się na utworzone i aktywowane właśnie konto w usłudze CANAL+ użytkownicy dostają informację, że jest ono nieaktywne, choć mogą oglądać już filmy i seriale w przeglądarce. Trzeba poprosić o ponowny link aktywacyjny i dopiero wtedy zalogować się do aplikacji. Trochę to skomplikowane.

Wspomnę tylko, że w przypadku tej samej w sumie aplikacji dla tvOS problemy z logowaniem i aktywacją konta nie wystąpiły.

Abonament na wspomnianą usługę można wykupić w aplikacji dla iOS, tak przynajmniej sugerują promocyjne paczki dostępne w App Store. Subskrypcje te opisane są jednak po francusku, nie po polsku. To powoduje jeszcze większe zamieszanie. Nie dziwi mnie więc frustracja użytkowników, wylewana w komentarzach w App Store.

Mam nadzieję, że CANAL+ szybko upora się z problemami i doda także aplikacje np. dla popularnych platform smart TV (Samsung Tizen, LG webOS i Android TV).

Czy przedłużę subskrypcję po upływie darmowego okresu próbnego? Nie wiem. Na pewno jednak usługa VOD CANAL+ z agregacją treści z HBO Go (i kilku mniejszych serwisów jak FilmBox) jest warta rozważenia.