Apple wreszcie zdecydowało się na krok, który prędzej czy później musiało wykonać - rozbudowę oryginalnej oferty swojej usługi VOD o produkcje wytwórni filmowych i studiów telewizyjnych. Pierwszym filmem z zewnątrz, który się w niej pojawi, ma być dramat wojenny „Greyhound” Toma Hanksa.

Od startu usługi Apple TV+ do dzisiaj zobaczyć w niej można tylko seriale i filmy nakręcone na zamówienie Apple. Oczywiście ich ocena jest subiektywna. Na mnie bardzo dobre wrażenie zrobiły „The Morning Show”, „For All Mankind”, „Servant”, „Bankier”, „Home Before Dark” czy „W obronie syna”. Obecnie w Apple TV+ dostępnych jest ponad 20 produkcji, a to zdecydowanie mało.

Apple TV+ nie jest jedyną, a tym bardziej najważniejszą usługą w portfolio Apple, dlatego szybka rozbudowa jej oferty na starcie nie była dla firmy aż tak ważna. Myślę, że pierwsze pół roku było dla Apple czymś w rodzaju testu tego, jak zostanie ona przyjęta przez użytkowników i jak ocenione zostaną dostępne w niej oryginalne seriale i filmy. Najwyraźniej Apple TV+ przeszło ten test i teraz czas na rozbudowę oferty.

Według serwisu Bloomberg Apple od jakiegoś czasu prowadzi rozmowy z wytwórniami filmowymi i kupiło już kilka starszych popularnych filmów i seriali. W rozszerzeniu oferty pomóc może też obecna sytuacja - zamknięcie kin w USA w związku z pandemią koronawirusa. Jak donosi serwis Deadline najnowszy dramat wojenny Toma Hanksa, film „Greyhound” zamiast trafić do kin, swoją premierę będzie mieć właśnie w usłudze Apple TV+. Apple przelicytować miało inne usługi VOD i zapłaciło za licencję około 70 milionów dolarów. Data premiery nie jest jeszcze znana, ale ma mieć ona miejsce już wkrótce.

Źródła: Bloomberg, Deadline