Monitory wyposażone w gniazdo USB-C z funkcją Power Delivery pozwalające na ładowanie komputera za pomocą jednego kabla stają się coraz bardziej powszechne. Nie wszystkie jednak są kompatybilne z każdym komputerem. Czasem po prostu nawet obecność złącza USB-C nie gwarantuje tego, że połączymy go z MacBookiem Pro tylko jednym kablem przesyłającym obraz i ładującym komputer. Wtedy trzeba skorzystać z przejściówki na Display Port czy HDMI. Doceniam zatem te monitory, które faktycznie pozwalają mi na podłączenie do mojego MacBooka Pro tylko jednego kabla USB-C i nie martwienie się specjalnie o nic więcej (oczywiście tutaj przesadzam), a taki miałem okazję testować przez ostatnie dwa miesiące. Był to Philips Brilliance 329P9H.

Monitor wyposażony jest w wyświetlacz IPS 4K (3840 x 2160) o przekątnej liczącej 31,5 cala i częstotliwością odświeżania wynoszącą 60 Hz. Zapewnia on szeroki kąt widzenia (producent deklaruje 178°) przy niewielkim spadku jasności (faktycznie tak jest). Deklarowana jasność wyświetlacza wynosi 350 nitów, a współczynnik kontrastu to 1300:1. W każdych warunkach oświetleniowych monitor sprawował się bardzo dobrze, zapewniając dobry kontrast, wystarczającą i równą jasność na całej powierzchni, bez widocznego spadku jej przy krawędziach, a także głębię kolorów. Nie zauważyłem też żadnego migotania obrazu.

Wspomnieć też wypada, że monitor wyposażony jest w czujnik światła otoczenia, dostosowując jasność ekranu do warunków oświetlenia oraz czujnik wykrywający obecność użytkownika. Przy aktywnej funkcji oszczędności energii obraz zostanie przyciemniony jeśli monitor uzna, że nikogo przed nim nie ma. Philips w swoich monitorach stosuje matowe matryce co dla mnie ma niebagatelne znaczenie gdyż moje stanowisko pracy znajduje się obok okna. Nie oznacza to oczywiście, że bez problemu mogę pracować w pełnym słońcu, ale faktycznie monitor nie odbija zbyt wiele światła, czego oczywiście nie można powiedzieć o wyświetlaczach w MacBookach.

Philips od lat trzyma się sprawdzonego wzornictwa. Monitory tej marki, zwłaszcza te skierowane do bardziej wymagającego użytkownika wyglądają bardzo podobnie. Ich najbardziej charakterystycznym elementem jest masywna i ciężka noga z szeroką stopką o kształcie nieznacznie ściętego koła. Zapewnia ona nie tylko doskonałą stabilność ale i bardzo dużą możliwość regulacji położenia monitora przesuwanie go do góry lub w dół, obracanie wokół osi pionowej regulację nachylenia, a także obrócenie do pionu - jeśli wymaga tego praca. Monitora 329P9H nie jest pod tym względem wyjątkiem. Większość opisywanych przeze mnie monitorów Philipsa posiada właśnie taką nogę.

Panel przycisków sterujących został umieszczony na tylnej powierzchni przy prawym dolnym rogu. Wizualnie nie mam do tego rozwiązania zastrzeżeń jednak nie jest to wygodne w obsłudze. Nawigacja po menu monitora przebiega trochę po omacku.

Z przodu monitora znajduje się tylko dioda informująca o trybie pracy monitora oraz umieszczone centralnie pod dolną krawędzią logo. Podobnie jak opisywany niedawno monitor 272B7, także i 329P9H wyposażony jest w wyskakującą znad górnej krawędzi kamerkę Windows Hello. Nie przyda się ona jednak użytkownikom komputerów Mac, gdyż współpracuje tylko z systemem Windows.

Monitor wyposażony jest w port USB-C z funkcją Power Delivery, który pozwala na jednoczesne przesyłanie do monitora obrazu i ładowanie komputera. Liczę na to, że rozwiązanie to już niedługo stanie się standardem i będzie dostępne we wszystkich monitorach. Trzeba jednak pamiętać o tym, że kiedy monitor jest wyłączony lub w stanie uśpienia ładowanie nie odbywa się. Przekonałem się już o tym w przeszłości kiedy zostawiłem cały zestaw włączony i po przejściu w stan uśpienia komputer przestał być ładowany. Korzystając więc z monitora z USB-C PD należy o tym pamiętać, by przed wyjściem z biura czy pójściem spać (kiedy biuro ma się w domu) zamknąć komputer i wyłączyć monitor, tak by oba urządzenia przeszły w stan uśpienia.

Opisywany monitor wyposażony jest w całkiem sporo portów i może działać jako hub. Oferuje on cztery porty USB 3.1 (w tym jeden z funkcją Quick Charge). Pamiętać jednak należy, że przy wysyłaniu obrazu w 4K i 60 Hz jednym kablem USB-C ich przepustowość zmniejsza się jednak i wtedy działają jak USB 2.0. Jest też port ethernet. Niestety, podobnie jak porty DisplayPort 1.2, 2 X HDMI 2.0 oraz wspomniany już USB-C umieszczone są z tyłu obudowy i skierowane do dołu. Podłączanie więc czegokolwiek nie należy do zadań łatwych i najlepiej w tym celu obrócić monitor do pionu.

Philips Brilliance 329P9H sprawował się znakomicie i jest to z pewnością wybór warty rozważenia, jeśli szukamy monitora z USB-C i rozdzielczością 4K. Przy podłączeniu przez USB-C lub DisplayPort mamy możliwość ustawienia odpowiedniego skalowania obrazu do naszych potrzeb, tak jak w MacBookach z ekranami Retina. To zdecydowanie dobry koń pociągowy dla osób, które spędzają dużo czasu przed komputerem i liczą na dobrej jakości obraz w wysokiej rozdzielczości.

Grafiki: Philips