Jednym z seriali, które będzie można obejrzeć w Apple TV+ w dniu premiery tej usługi, będzie „The Morning Show" - dramat opowiadający o kulisach powstawania tzw. telewizji śniadaniowej. Jedna z gwiazd tej produkcji, Jennifer Aniston (na zdjęciu po lewej), udzieliła niedawno wywiadu serwisowi Variety, w którym opowiedziała m.in. o swojej współpracy z firmą Apple.

Aniston, która nie tylko gra jedną z głównych ról w serialu, ale też jest jego producentką, zdradziła, iż Apple kupiło prawa do „The Morning Show" niemal w ciemno, znając jedynie ogólny zarys fabuły. Okazuje się jednak, że ostateczna wersja serialu będzie mocno różnić się od tego, co początkowo planowali scenarzyści. Cztery miesiące po rozpoczęciu produkcji, gdy w sieci zaczęło robić się głośno o ruchu „Me Too" zwracającym uwagę na problemy molestowania seksualnego w miejscach pracy (zwłaszcza związanych z szeroko pojętym show-biznesem), twórcy serialu zdecydowali się wprowadzić gruntowne zmiany w scenariuszu, tak by nawiązywał on do tej inicjatywy. Spowodowało to, iż prace nad serialem musiały zostać rozpoczęte od nowa.

Aktorka przyznała też, iż początkowo podchodziła nieco sceptycznie do współpracy z firmą Apple, gdyż widać było wyraźnie, iż stawia ona dopiero pierwsze kroki w tej branży i brakuje jej jeszcze doświadczenia. Ostatecznie przekonało ją jednak to, iż Apple stawiało przede wszystkim na jakość, a nie ilość. Dodała ona też, że perspektywa bycia jedną z pierwszych osób współpracujących z tak znaną firmą nad nową usługą streamingową była dla niej bardzo ekscytująca. Jak na razie Apple zamówiło dwa sezony serialu „The Morning Show". Aniston nie wyklucza jednak, że mogą powstać kolejne, jeśli autorzy nadal będą mieli coś ciekawego do powiedzenia.

Usługa Apple TV+ zadebiutuje już pierwszego listopada. „The Morning Show" będzie jednym z czterech głównych seriali, które znajdziemy w jej katalogu w dniu premiery. Pozostałymi trzema będą „See", „Dickinson" oraz „For All Mankind". Dodatkowo w katalogu usługi znajdziemy też trzy seriale dla najmłodszych i jeden film dokumentalny.

Źródło: Variety