Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że energia fal radiowych uwalniania przez niektóre modele iPhone'ów przekracza dopuszczalne limity. Gdyby tego było mało, to przedstawiciele kancelarii prawnej Fegan Scott zapowiedzieli, że planują złożyć pozew w tej sprawie. Prawnicy prowadzą obecnie swoje śledztwo, ale nie zdradzają na żadnych szczegółów na jego temat.

Beth Fegan, jeden ze wspólników kancelarii, nazwał tę sprawę „Czarnobylem w branży telefonów komórkowych”, choć warto podkreślić, że nie chodzi tutaj o promieniowanie radioaktywne.

Fegan dodaje, że producenci smartfonów wiedzą albo przynajmniej powinni wiedzieć o rzeczywistym poziomie promieniowania smartfonów. Fakt, że badania zlecone przez Chicago Tribune dostarczyły dowodów na tak rażące niezgodności wskazywać może na to, że producenci celowo ukrywają te wyniki, gdyż promieniowanie jest szkodliwe dla zdrowia.

Apple podważyło wyniki wspomnianych badań i ponownie zleciło przeprowadzenie własnych testów, których wyniki rzekomo wskazują, że poziom promieniowania jest zgodny z normami. Ponowne badania przeprowadzić ma także Federalna Komisja ds. Komunikacji.

Źródło: MacRumors