Po skardze na Apple złożonej przez Spotify w Komisji Europejskiej, firma z Cupertino publikuje dzisiaj swoją odpowiedź na stawiane jej zarzuty. Firma jest zdania, że Spotify po prostu chce zarabiać więcej kosztem pracy innych, zarówno Apple, jak i artystów, którym płaci mało i robi wszystko by nie płacić im więcej.

Zdaniem Apple Spotify przez wiele lat korzystało ze sklepu App Store, który pozwolił się tej usłudze bardzo rozwinąć. Teraz firma ta chce utrzymać wszystkie benefity płynące z obecności w nim, w tym wpływów płynących od jego App Store, bez jakiegokolwiek wkładu w ten sklep. Apple wytyka też Spotify, że usługa ta płaci artystom, wykonawcom i autorom udostępnianej muzyki znacznie mniej niż Apple.

Apple dementuje też informacje jakoby odrzucało aktualizacje Spotify, które przynieść miały poprawę walorów użytkowych. Apple zwraca uwagę, że w sumie zaakceptowało niemal 200 aktualizacji Spotify. Jedyny raz kiedy zmuszone było ją od odrzucić, było spowodowane tym, że serwis próbował obejść zasady obowiązujące wszystkich dystrybuujących aplikacje do App Store. Apple przypomina, że aplikacja Spotify dla zegarka Apple Watch jest obecnie na pierwszym miejscu popularności muzycznych programów dla tego urządzenia, firma także deklarowała i wciąż deklaruje swoją pomoc przy implementacji Siri i AirPlay 2.

Przede wszystkim Apple jest jednak zdania, że Spotify chce by przysługiwały jej aplikacji wszystkie udogodnienia jakie mają programy dystrybuowane w App Store za darmo, a Spotify takim nie jest, gdyż opiera się przede wszystkim na płatnych subskrypcjach. Apple przypomina, że pobiera 30% od ceny płatnych aplikacji i wszystkich transakcji dokonywanych w programach z wykorzystaniem bezpiecznego systemu mikropłatności (In App Purchase), a to właśnie ten wykorzystuje Spotify. Co więcej, jedynie niewielka cześć subskrypcji Spotify opłacana jest przez App Store.

Pełna treść oświadczenia Apple dostępna jest tutaj.