W styczniu bieżącego roku amerykańska komisja prawa autorskiego zapowiedziała, że zamierza podnieść o 44% minimalne stawki, jakie muszą wypłacać serwisy streamingowe autorom odtwarzanych w nich piosenek. Kilka dużych firm oferujących usługi tego typu, w tym Spotify, Google, Pandora i Amazon, zdecydowało się połączyć siły, by przekonać urząd do zmiany tej decyzji. W gronie tym nie znalazło się jednak Apple.

Jak donosi serwis Digital Music News, Apple jest jedyną spośród czołowych firm na rynku serwisów streamingowych, która nie odwołała się od decyzji komisji ani też nie podjęła żadnych innych kroków mających na celu przeciwstawienie się jej. Wygląda więc na to, że w odróżnieniu od konkurencji ma ona zamiar po prostu zaakceptować nowe warunki. Podejście to spotkało się z aprobatą Davida Israleite'a, prezesa stowarzyszenia National Music Publishers Association, które od dłuższego czasu walczy o podwyższenie stawek dla autorów piosenek. Israelite pochwalił postawę Apple, jednocześnie ostro krytykując firmy próbujące odwołać się od decyzji komisji, nazywając ich działania otwartą deklaracją wojny z autorami piosenek.

Warto jednak mieć na uwadze, że brak działań ze strony Apple prawdopodobnie nie wynika z chęci poprawy sytuacji artystów. Z punktu widzenia tej firmy zapowiedziane zmiany mogą okazać się bardzo korzystne, gdyż znacznie osłabią jej konkurentów. Serwisy oferujące darmowe konta, takie jak np. Spotify czy Pandora, odczują bowiem wspomnianą wcześniej podwyżkę znacznie dotkliwiej, niż serwisy opierające się na płatnych subskrypcjach, takie jak Apple Music.

Źródło: Digital Music News