Na konferencji w San Francisco Samsung zaprezentował dzisiaj najnowsze modele swoich smartfonów z serii Galaxy S. Tym razem, zamiast tradycyjnie dwóch modeli południowokoreański producent przedstawił aż trzy: Galaxy S10e, Galaxy S10 i Galaxy S10 Plus. Ja miałem okazję przyjrzeć się im z bliska już kilka dni wcześniej.

Wszystkie trzy urządzenia posiadają ekrany z charakterystycznym wycięciem na przedni aparat lub aparaty. Nie jest to wcięcie - notch - znane ze smartfonów innych producentów, a okrągła lub podłużna dziura w ekranie (w zależności od modelu).

Wyświetlacz typu Dynamic AMOLED we wszystkich modelach zajmuje niemal cały przedni panel. W przypadku tańszego S10e jest to płaski ekran Full HD o przekątnej liczącej 5,8 cala. W modelach S10 i S10 Plus ekrany są zagięte na bocznych krawędziach, a ich przekątne wynoszą odpowiednio 6,1 i 6,4 cala. Ten drugi jest największym w historii smartfonów Samsunga, jest większy o cal od ekranu w Galaxy Note 9. Zmianie uległy także przekątne ekranu. Zamiast 18:9, najnowsze ekrany posiadają proporcje 19:9, dzięki czemu jeszcze lepiej nadają się do oglądania filmów. Faktycznie, czarne paski u dołu i góry ekranu, widoczne podczas oglądania filmów, były znacząco mniejsze niż w przypadku smartfonów konkurencji, nie wspominając o iPhone'ach.

Lepsze wrażenia przy oglądaniu filmów zapewnia także wsparcie dla HDR10Plus w przypadku ekranów w Galaxy S10 i S10 Plus. Wyświetlacze te cechują się też lepszą gradacją czerni, dzięki czemu zobaczyć na nich będzie można jeszcze więcej szczegółów, oczywiście jeśli sam film dostępny będzie w wersji HDR10.

W modelach S10 i S10 Plus Samsung wprowadził także ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych, który znajduje się w ekranie. Miałem okazję już testować oba urządzenia i faktycznie działa to bardzo dobrze. Jeśli nie możemy w danej chwili skorzystać ze skanera twarzy taki czytnik linii papilarnych w ekranie jest bardzo przydatny. Dzięki technologii ultradźwięków działa on tak że z mokrym palcem, zarówno w niskich, jak i wysokich temperaturach. W Galaxy S10e skaner linii papilarnych znalazł się na bocznym przycisku usypiania lub wybudzania urządzenia.

Ekran w Galaxy S10 i S10 Plus chroniony jest szkłem Gorilla Glass 6, podczas gdy ekran w S10e chroni Gorilla Glass 5.

Poszczególne modele Galaxy S10 różnią się liczbą aparatów fotograficznych. I tak S10e posiada dwa aparaty z tyłu podstawowy i szerokokątny oraz jeden aparat z przodu. Model S10 posiada także jeden aparat z przodu, ale trzy aparaty z tyłu: podstawowy, szerokokątny oraz teleobiektyw (choć w przypadku wszystkich smartfonów to nazwa na wyrost). Najwięcej bo aż pięć aparatów (dwa z przodu i trzy z tyłu) posiada Galaxy S10 Plus. Drugi aparat z przodu służy do rozmycia tła przy zdjęciach selfie.

Galaxy S10 Plus

Trudno mi było oczywiście podczas spotkania prasowego ocenić możliwości fotograficzne tych urządzeń (zwłaszcza, że nie mogłem zgrać zdjęć, które nimi zrobiłem na swój komputer, czy wysłać je do swojej chmury). Ciekawie wyglądają deklaracje, że obiektyw szerokokątny to naprawdę szeroki kąt, bo aż 123 stopnie. Nie wiadomo jednak czy przed czy po korekcie zdjęcia. Wspomnieć tutaj wypada, że oprogramowanie aparatu oferuje automatyczną korektę krzywizny przy wykryciu ludzi w kadrze. Aplikacja aparatu rozpoznaje także 30 typów scen (m.in. pies, kot) i dopasowuje do nich paletę barw. Jest też asystent kompozycji w postaci dwóch okręgów, po najechaniu tym drugim na ten pierwszy zdjęcie robione jest automatyczne.

Nowe Galaxy S10 mają robić też świetne zdjęcia nocne. W przypadku zdjęć z ręki wykonanie takiego zdjęcia trwa trzy sekundy, a przy umieszczeniu telefonu w statywie wydłuża się on do 30 - 40 sekund. Oprogramowanie następnie łączy zdjęcia zrobione w tym czasie. Samsung chwali się jeszcze funkcjami kamery sportowej, a więc optyczną stabilizacją obrazu, oraz trybem slo motion.

Największe wrażenie powinny na mnie zrobić cyferki, bo te faktycznie są imponujące, ale od dawna nie zwracam na to uwagi, tylko na faktyczną pracę urządzenia. Smartfony z Androidem przyzwyczaiły już mnie do tego, że choćby nie wiem ile RAMu i jak szybki procesor znalazł się w środku, to różnie z wydajnością bywa. Na razie, po kilku godzinnym spotkaniu prasowym trudno mi jednak ocenić wydajność nowych Galaxy S10.

Przedstawiciele Samsunga zapewniali mnie podczas spotkania, że układ graficzny w nowych Galaxy S10 jest wydajniejszy o 30% ma też o 15% mniejsze zapotrzebowanie na energię. Sam procesor wykonany jest w technologii 8 nm i ma uczyć się zachowań użytkownika, optymalizując pracę telefonu.

To co na pewno robi wrażenie, to specjalna ceramiczna wersja S10 Plus. Urządzenie to wyposażone jest w 8 lub 12 GB pamięci RAM oraz 512 GB lub 1 TB pamięci masowej. To więcej RAM-u i pamięci masowej niż oferuje wiele laptopów dostępnych na rynku. Pytanie tylko czy faktycznie potrzebujemy w smartfonie 1 TB miejsca na dysku? Pamięci RAM oczywiście nigdy za wiele. Ciekawi mnie kto zdecyduje się na model ceramiczny i czy osoby, które wybiorą tę najdroższą opcję faktycznie będą korzystały z tak wielkiej pojemności pamięci masowej?

S10E: 6GB RAM / 128 GB pamięci masowej
S10: 8GB RAM / 128 lub 512 GB pamięci masowej
S10 Plus: 8GB RAM / 128GB pamięci masowej
S10 Plus wersja ceramiczna to 8 lub 12 GB RAM i 512 GB lub 1 TB pamięci masowej.

Wspomnę jeszcze, że pamięć masową każdego telefonu można rozszerzyć o kartę pamięci o pojemności do 512 GB. Urządzenia wspierają też standard WiFi6 i zapewniać mają największą prędkość LTE.

Ciekawie prezentuje się także funkcja, która pojawia się już w smartfonach, a mianowicie możliwość ładowania indukcyjnego nie tylko samego telefonu, ale ładowania za jego pomocą innych urządzeń, np. smart watcha, bezprzewodowych słuchawek w odpowiednim etui czy innych smartfonów wspierających ładowanie indukcyjne. I tak smartfony z serii Galaxy S10 mogą dosłownie przełamać bariery dzielące platformy Android i iOS i udostępnić swoją energię nowym modelom iPhone'ów. Przyznam, że chętnie zobaczyłbym coś takiego w moim iPhonie XS Max. Dzięki temu mógłbym np. doładować mojego Apple Watcha, jeśli jakimś cudem zapomniałbym go naładować. Warunkiem skorzystania ze smartfona Galaxy S10 jak z bezprzewodowego power banku jest przynajmniej 30% energii w jego baterii.

Same pojemności baterii prezentują się następująco w poszczególnych modelach Galaxy S10:

  • S10e: 3100 mAH
  • S10: 3400 mAh
  • S10Plus: 4100 mAh

Wspomnę jeszcze, że telefony jak zwykle prezentują się bardzo dobrze. Samsung kilka lat temu zatrudnił naprawdę dobrych projektantów. Wyraźna zmiana na lepsze miała już miejsce w przypadku modelu Galaxy S6, ale smartfony tego południowokoreańskiego producenta zaczęły wyglądać naprawdę stylowo wraz z premierą Galaxy S8 i S8 Plus. S10 są smuklejsze od ubiegłorocznych modeli. Wszystkie posiadają aluminiową ramę ze stopu 7000. Wszystkie trzy modele są wodoszczelne zgodnie ze standardem IP68, czyli 30 minut na głębokości 1.5 metra.

Przedsprzedaż smartfonów Galaxy S10 rusza w Polsce już dzisiaj. W salonach pojawią się one już 8 marca Orientacyjne ceny prezentują się następująco:

  • Galaxy S10e: 3299 zł (6 GB /128 GB)
  • Galaxy S10: 3949 zł(8 GB /128 GB ) i 4999 zł (8 GB / 512 GB)
  • Galaxy S10 Plus: 5999 zł (8 GB / 512 GB)
  • Galaxy S10 Plus ceramiczny: 6999 zł (12 GB / 1 TB ceramiczny)

Urządzenia dostępne będą w kolorze czarnym, zielonym i błękitnym (w tym ostatnim kolorze będą dostępne w Polsce tylko w sieci Orange)