Na łamach The New York Times opublikowana zostałą dziś kuriozalna historia związana z produkcją Maka Pro. Opisane wydarzenia dotyczą trudności z jakimi Apple musiało borykać się z produkcją swojego komputera w USA.

Pod koniec 2012 roku Tim Cook zapowiedział, że Mac Pro w całości produkowany będzie w Stanach Zjednoczonych. Jak wiadomo sprzedaż tego komputera opóźniona była o kilka miesięcy, ale nie znane były przyczyny takiego stanu rzeczy. W serwisie The New York Times przeczytać można, że powodem była zbyt mała podaż śrubek potrzebnych do zmontowania komputera. Trzeba podkreślić, że chodziło o niestandardowe śrubki, które nie są produkowane masowo.

Zlokalizowana w Teksasie firma, której zlecono produkcję śrubek była w stanie wytworzyć tylko tysiąc sztuk dziennie, co nie zaspakajało potrzeb Apple. Oczywiście śrubki mogły zostać zamówione u któregoś z chińskich dostawców, którego moce produkcyjne pozwalały na zrealizowanie całego zamówienia, ale Tim Cook nie chciał tego zrobić.

Firma z Teksasu ostatecznie dostarczyła śrubki, ale znaczną część produkcji zleciła innemu producentowi. Wyprodukowano 28 tysięcy śrub, które swoim prywatnym samochodem do Apple dostarczył Stephen Melo, właściciel firmy. Przyjeżdżał on w tym celu do siedziby Apple aż 22 razy.

O komentarz w sprawie poproszony został rzecznik prasowy firmy Apple. Powiedział, że Apple jest „motorem wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych”, a tylko w ubiegłym roku firma z Cupertino wydała w Stanach Zjednoczonych 60 miliardów dolarów współpracują z 9 tysiącami amerykańskich dostawców, pomagając wesprzeć przy tym 450 tysięcy miejsc pracy.

Źródło: MacRumors za NY Times