Nie tylko Woz… Hartmut Esslinger nad Wisłą
Wyjątkowo urodzajny mamy w tym roku listopad, jeśli chodzi o odwiedziny legend związanych z początkami Apple. O ile jednak wizyta współtwórcy firmy, Steve’a Wozniaka odbiła się w mediach technologicznych szerokim echem, o tyle druga z ważnych postaci przemknęła prawie niezauważona. Trochę to zaskakujące, Hartmut Esslinger, projektant i twórca pierwszego języka designu jaki obowiązywał w Apple, odcisnął na firmie z Cupertino, jak i całym świecie technologicznym co najmniej tak samo mocne piętno jak sympatyczny twórca Apple I i II.
Projektant przybył do Warszawy na galę DesignEuropa Awards 2018 która miała miejsce 27 listopada. Został tam uhonorowany nagrodą za całokształt osiągnięć i trzeba przyznać, jest to nagroda więcej niż zasłużona. Esslinger należy do grupy niemieckich projektantów, którzy doprowadzili do rewolucji we wzornictwie przemysłowym stawiając na prostotę, nowoczesne materiały i umiejętnie łącząc wygląd z użytecznością. W przeciwieństwie do najbardziej znanego przedstawiciela tej grupy, Dietera Ramsa, nie był aż tak skrajny w upraszczaniu, pozwalał sobie na więcej ekstrawagancji i zabawy formą. Jego styl doskonale podkreśla ulubione motto: „Forma podąża za emocjami”.
Swoją karierę rozpoczął w Niemczech, w wieku 25 lat założył firmę „frog” i projektował awangardowe urządzenia TV i HiFi dla niemieckiej firmy Wega. Jego szczytowym osiągnięciem z tego okresu jest, trudno użyć innego określenia, obłędny zestaw HiFi - Concept 51K. Urządzenie występowało w dwu wersjach kolorystycznych, „Darth Vader” czyli czarnej oraz „Skywalker” czyli białej. Jest to jeden z najbardziej rozchwytywanych przez muzea projektów artysty, można go zobaczyć między innymi w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku.
Jego projekty zrobiły ogromne wrażenie na decydentach Sony, którzy szybko zaoferowali mu pracę. Dzięki Japończykom wypłynął na jeszcze szersze wody. Sławę przyniosło mu przede wszystkim zaprojektowanie telewizorów Trinitron, ale spod jego ręki wyszła także część walkmanów. W tym czasie z powodzeniem współpracował także z wieloma innymi znanymi markami. W swoim portfolio ma też prace dla firmy KaVa, dla której przygotował... futurystyczne projekty foteli dentystycznych.
Jednak to co nas najbardziej interesuje, wydarzyło się w latach 80-tych poprzedniego wieku. Esslinger wygrał wtedy konkurs, a właściwie casting, na projektanta który stworzy jednolite zasady designu dla wszystkich produktów Apple. Szybko znalazł wspólny język ze Stevem Jobsem i trafił do Krzemowej Doliny. Nie został jednak etatowym pracownikiem, przeniósł swoją firmę „frog” z Niemiec do Kalifornii i w ten sposób powstało studio projektowe „Frogdesign”, które z powodzeniem działa do dziś. To właśnie tam powstał spójny język, a właściwie filozofia projektowania o nazwie „Snow White” (pochodząca od nieoficjalnej nazwy castingu).
Wyróżnikami tego stylu były między innymi:
• Idealnie proste ściany obudów - wbrew pozorom, ze względu na niuanse echnologiczne związane z odlewaniem form, rzecz trudna i droga w produkcji
• delikatne zaokrąglenia krawędzi i rogów
• regularne linie biegnące wzdłuż obudowy, optycznie „zmniejszające” obudowę a jednocześnie ukrywające otwory wentylacyjne, wlot stacji dyskietek czy pozwalające ładnie wkomponować przyciski
• ścięcia obudowy pełniące podobną do pasków rolę, „odchudzaczy”
• elegancko wtopione w obudowę „trójwymiarowe” logo
• ujednolicony kolor obudowy (prawie, akurat w tej kwestii doszło do pewnych kompromisów i w efekcie zmian koncepcji)
Dokładne omówienie „Królewny Śnieżki” możecie obejrzeć na poniższym filmie:
To wszystko stworzyło unikalny, a przy okazji niezwykle drogi do podrobienia, styl produktów Apple na kolejne 6 lat (a jego niektóre elementy przetrwały jeszcze dłużej).
Nie będzie przesadą, jeśli napiszę że tak konsekwentne ujednolicenie produktów połączone z bezkompromisowym stosowaniem droższych metod produkcji aby osiągać zamierzony cel wizualny wyznaczyło wzorzec dobrego designu dla całej branży komputerowej. Esslinger odegrał w tym procesie rolę nie tylko jako projektant, ale także jako osoba współpracująca z pracownikami Apple w zakresie wyboru i rozwoju technologii, materiałów i metod produkcji potrzebnych do wykonywania trudnych w produkcji obudów.
Jako ciekawostkę należy dodać, że Esslingerowi często przypisuje się projekt pierwszego Macintosha, co nie jest prawdą. Pierwszym projektem z elementami „Snow White” była Lisa 2 / Macintosh XL, a pierwszym komputerem całkowicie zaprojektowanym w zgodzie z tą filozofią był niesamowicie wyglądający Apple IIc. Macintosh 128k był dziełem Terry’ego Oyamy i Jerry’ego Manocka i w sumie najdłużej „opierał się” przed „uśnieżkowieniem”. W linii all-in-one pierwszym prawdziwie „esslingerowym” modelem był Macintosh SE. Konsekwentnie stosowano ten język w całej serii komputerów Macintosh II oraz w urządzeniach peryferyjnych.
Tuż przed odejściem Jobsa z Apple, niemiecki projektant przygotował jeden ze swoich najlepszych projektów nazwany „Baby Mac”. Podobno przewidziany do produkcji na 1986 r., miał posiadać bezprzewodową mysz i klawiaturę. Niestety rewolucja na szczytach firmy wepchnęła go do magazynu z ciekawymi prototypami, których niemiecki projektant pozostawił zresztą całkiem pokaźną ilość. Sam Esslinger nazwał go „Najlepszym z nigdy nie zrealizowanych projektów”. Patrząc na ten komputer, zawsze zastanawiam się, jak wyglądałaby historia tej firmym, gdyby Jobs nie został w usunięty i zdołał wprowadzić go do sprzedaży. Równie sympatyczny Mac pojawił się w ofercie Apple dopiero w latach 90-tych, gdy wprowadzono model Classic.
Po trzęsieniu ziemii w Apple Esslinger pozostał jeszcze jakiś czas na kontrakcie z firmą, ale naciskany przez Jobsa rozwiązał go, aby móc zaprojektować komputer dla jego nowej firmy. Tak powstał NeXTCube - piękny, czarny komputer w formie sześcianu, którym niemiecki projektant po raz kolejny udowodnił, że wie jak stworzyć intrygujące urządzenia. Niestety ani ten model ani późniejszy NeXTStation nie miały szans podbić rynku i ich produkcja została dość szybko zakończona. Wraz z końcem „sprzętowego” NeXT’a dobiegła końca wspólna podróż Esslingera i Jobsa.
Przez chwilę rozważano nawiązanie ponownej współpracy po powrocie Jobsa do Apple, jednak ówczesny iCEO zdecydował się zaufać Jony’emu Ive. Zaprojektowany przez tego ostatniego iMac G3 odwrócił złą passę firmy. Jeśli jednak dobrze się przyjrzeć, to idea tego komputera jest zaskakująco podobna do wspomnianego wcześniej Baby Maca. Kto wie czy sympatyczny prototyp nie był jedną z inspiracji młodych designerów z odradzającego się Apple.
W późniejszych latach Esslinger i jego firma współpracowali z wieloma dużymi graczami z branży komputerowo-informatycznej takimi jak Sun Microsystems, Packard Bell, Lufthansa, Siemens czy Microsoft dla którego opracowali m. in. elementy interfejsu Windows XP oraz logotypy Office dla Maca. W 2005 r. sprzedał większość udziałów Frog Design (w pewnym momencie nazwa firmy „wzbogaciła się” o spację) i aktualnie zajmuje się głównie pracą edukacyjną.
Podsumowując, prace i idee Esslingera wpłynęły nie tylko na Apple, ale na całe wzornictwo przemysłowe. W branży komputerowej, jego prace dla Apple inspirowały konkurencję jeszcze przez wiele lat. Z jego bytności w naszym kraju pozostał krótki, ale ciekawy, wywiad w „Gazecie Wyborczej”:
Nie wiem jak Wy, ale ja osobiście gdybym miał do wyboru porozmawiać z Esslingerem lub Wozem, wybrałbym tego pierwszego.
P.S. Polecam także obejrzeć galerię najciekawszych prototypów Apple jakie wyszły spod jego ręki: Apple’s lost future: phone, tablet, and laptop prototypes of the ’80s - The Verge
Zdjęcia: Baby Mac on The National Design Awards Gallery; WEGA Concept 51K, 1976 · SFMOMA; Apple IIc - Wikipedia; Mac tablet prototype, 1984 · SFMOMA; NEXT Cube - Wikipedia