Już wkrótce wielu z Was wróci na uczelnie po wakacyjnej przerwie. Pewnie spora grupa czytelników po raz pierwszy przekona się na własnej skórze, jak wygląda studencka rzeczywistość. Zatem warto zadać sobie pytanie: czy w świecie pełnym wygodnych rozwiązań studiowanie może być również sprytne i efektowne? Czy oprócz: smartfonów, smart zegarków, smart TV, smart home, a nawet smart lodówek, także student może być „smart”? Moim zdaniem, jak najbardziej! Co więcej, jest to wielce wskazane, jeżeli chce się wynieść ze studiów przydatne rozwiązania, które można wykorzystać w pracy zawodowej, a także po prostu w codziennym życiu. Właśnie taka idea przyświeca mojemu poradnikowi skupiającemu się na aspektach technologicznych, jednak znalazło się w nim również kilka „lifehaków” organizacyjnych, które z pewnością warto wcielić w życie.

Notowanie

Studia bardzo często opierają się na tworzeniu oraz pracy z wszelakimi notatkami, skryptami, opracowaniami itp. Bez dobrej organizacji szybko możemy zagubić się w gąszczu zgromadzonych zapisanych kartek. Dlatego warto poświęcić chwilę na wybór odpowiedniego systemu, w którym będziemy katalogować nasze notatki. W zależności od preferencji możecie wybierać między rozwiązaniami opierającymi się na sprawdzonych analogowych metodach kartki i długopisu, jak również nowoczesnych, całkowicie cyfrowych. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Najważniejsze jest to, aby w szybki sposób odnaleźć się w zapiskach i posiadać stosowne kopie na wypadek nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, jak np. zalany notatnik czy skrypty zostawione w autobusie. Poniżej znajdziecie garść ciekawych aplikacji oraz systemów usprawniających tworzenie, gromadzenie oraz kompleksowe zarządzanie notatkami.

Notejoy

Aplikacja Notejoy to prosty w obsłudze notatnik z opcją równoczesnej współpracy nad tworzonymi materiałami przez kilka osób. Idealnie sprawdza się jako narzędzie do przygotowywania wszelakich sprawozdań czy skryptów. Darmowy wariant w zupełności wystarczy na studenckie potrzeby. Z Notejoy można korzystać zarówno przez przeglądarkę internetową, jak i dedykowane aplikacje dla iOS oraz macOS.

Evernote

Prawdopodobnie jedna z najbardziej kompleksowych aplikacji do tworzenia, zarządzania i dzielenia się notatkami. Evernote posiada multum dostępnych integracji, więc bardzo często może stanowić główny agregator dla dokumentów napływających z przeróżnych aplikacji, a nawet bezpośrednio z urządzeń takich jak skanery czy aparaty fotograficzne. Z ciekawostek należy wspomnieć o specjalnych notesach firmy Moleskine, które w dedykowanej wersji posiadają naklejki rozpoznawane podczas importu do cyfrowego notesu, przez co mogą być automatycznie tagowane i kategoryzowane. Podobny mechanizm dotyczy również popularnych „samoprzylepnych karteczek” Post-it, które są sprytnie interpretowane przez skaner aplikacji Evernote.

MyScript Nebo

Jeżeli dysponujesz Apple Pencilem oraz kompatybilnym z nim iPadem, aplikacja Nebo od MyScript to tzw. „must have”. Rewelacyjnie sprawdza się jako następca klasycznego papierowego notatnika. Aplikacja posiada sporo ciekawych funkcji, z których należy wyróżnić chociażby: rozpoznawanie pisma odręcznego, rysowanych diagramów czy wykonywanie obliczeń dla naszkicowanych działań. MyScript z pewnością przypadnie do gustu wszystkim studentom szybko przerysowującym schematy nakreślane na tablicy przez wykładowców lub tworzącym graficzne notatki z wykorzystaniem rysunków bądź zdjęć z odręcznymi adnotacjami.

Wacom Bamboo Slate

Wielki gracz na rynku tabletów graficznych, firma Wacom, ma w swojej ofercie ciekawe rozwiązanie dla ludzi niewyobrażających sobie notowania na ekranie. Bamboo Slate to swego rodzaju podkładka pod zwykły notatnik, na którym odręcznie piszemy bądź szkicujemy lekko zmodyfikowanym długopisem. Sporządzone notatki wyglądają zwyczajnie, ale dzięki technologii Wacoma cyfrowy skan każdej kartki może być automatycznie przeniesiony do wybranej aplikacji. To tak jakby ktoś za nas robił zdjęcie każdej kartki z osobna i zapisywał ją do naszego ulubionego cyfrowego notatnika.

Zdaję sobie sprawę, że zwykły notatnik i długopis za kilkanaście złotych również notują dokładnie w ten sam sposób, ale rozwiązanie Wacoma nie bez przyczyny znalazło się w moim poradniku. Zazwyczaj na całą grupę studentów jedynie kilka osób cechuje się zdolnością do sporządzania starannych i czytelnych notatek. Przy odrobinie organizacji można sporządzić zrzutkę dla takiej studentki bądź studenta, którzy w ramach otrzymania ciekawego gadżetu będą swoje notatki upubliczniać fundatorom z wykorzystaniem rozwiązań opartych o chmurę (np. Dropbox lub Evernote). Rozwiązanie „win-win”, bo za cenę np. dwóch kraftowych piw niejeden adept piszący jak przyszły lekarz będzie mógł w końcu swobodnie odczytać notatki z wykładów, a dla studentki lub studenta, którzy i tak sporządzają precyzyjne dokumentacje z wykładów, nie będzie to żaden dodatkowy wysiłek jak np. mozolne skanowanie klasycznych notatek.

Przechowywanie i transferowanie danych

W zależności od kierunku studiów ilość gromadzonych danych może osiągać spore rozmiary. Warto odpowiednio wcześnie zadbać o miejsce w chmurze czy dodatkową przestrzeń dyskową. Nie należy również zapominać o stosownych kopiach zapasowych oraz możliwości współdzielenia się materiałami. Spokojnie, przy obecnych rozwiązaniach da się nad tym wszystkim bardzo szybko i prosto zapanować. Poniżej wymieniłem kilka sprawdzonych patentów, które śmiało możecie wykorzystać i wdrożyć w życie.

Pamięci przenośne

Wydawałoby się, że w korzystaniu z popularnych pendrive'ów czy dysków przenośnych nie ma większej filozofii, i co do zasady tak jest. Niestety użytkownicy Maców muszą wziąć pod uwagę kilka istotnych kwestii, w szczególności gdy w grupie będą królować Windowsy. Po pierwsze: warto wyposażyć się w komplet przejściówek, bo USB-C znane z najnowszych MacBooków Pro niekoniecznie jest standardem w budżetowych notebookach studentów. Może okazać się, że w najmniej oczekiwanym momencie będziecie musieli szybko przekopiować skrypty z krążącego po grupie „oldschoolowego” pendriva USB-A 2.0 i okazja do zdobycia wyjątkowych materiałów przejdzie Wam koło nosa przez błahy brak kompatybilnego portu. Po drugie: zapis na dyskach ze standardowym Windowsowym formatowaniem NTFS. Bez dodatkowych aplikacji bądź modyfikacji systemowych w macOS jest to niemożliwe. Dlatego warto zawczasu wyposażyć się w rozwiązania typu Paragon NTFS lub Tuxera NTFS, ponieważ mogą zaoszczędzić nam sporo czasu i nerwów.

Dropbox

Jedna z najpopularniejszych chmur do przechowywania danych. Idealnie sprawdza się do współdzielenia folderów i plików w ramach grup, czy chociażby jako miejsce docelowe kopii zapasowych studenckich materiałów. Korzystając z okazji, że prawdopodobnie nie wszystkie koleżanki i koledzy będą mieli założone konta, to dobry moment na wzajemną wymianę linków referencyjnych, które zapewnią Wam dodatkową darmową przestrzeń. Dzięki wykorzystaniu licznych mechanizmów integracji możemy praktycznie dowolnie łączyć nasze ulubione aplikacje z Dropboksem i korzystać z mechanizmu prostej synchronizacji między nimi.

Time Machine i kopie zapasowe

Podobno użytkownicy komputerów dzielą się na dwie grupy: tych, którzy robią kopie zapasowe i tych, którzy już zawsze będą je robić. Tę myśl warto wziąć pod uwagę i wcześniej skorzystać chociażby z natywnego rozwiązania Time Machine, wykonując cykliczne backupy na przynajmniej jeden zewnętrzny nośnik. Ileż to nasłuchałem się historii o utraconych danych na dzień przed oddaniem pracy dyplomowej… Naprawdę nie warto igrać z prawami Murphy'ego i narażać się na niepotrzebny stres i spore koszty awaryjnego odtwarzania utraconych danych.

Komunikacja

Nie wiem, skąd na polskich uczelniach wziął się trend współdzielonej skrzynki pocztowej dla całej grupy pod wspólnym loginem i hasłem, ale jak mawia klasyk, „nie idźcie tą drogą”! To naprawdę bardzo słaby pomysł, bo bardzo szybko, bardziej lub mniej przypadkowo, wszystkie dane tam zawarte mogą zniknąć. Jak sprytnie poradzić sobie z wymianą maili i komunikować się w ramach grupy? Wystarczy tylko mądrze podejść do tego tematu i wykorzystać sprawdzone rozwiązania.

Listy dystrybucyjne i aliasy

Dla wygody wykładowców najlepiej podawać im pojedynczy adres e-mail, na który mogą przesłać informacje bądź materiały, które Wy już we własnym zakresie rozdystrybuujecie między sobą. Do zautomatyzowania tego procesu najlepiej, aby ktoś z Was założył skrzynkę pocztową (chociażby na popularnym Gmailu), a następnie utworzył za pomocą reguł listę dystrybucyjną, która będzie rozsyłać do jej członków wszystkie otrzymane wiadomości. Tym sposobem jedynie zaufana osoba pełni rolę swego rodzaju administratora, a każdy i tak otrzyma rozesłaną wiadomość na podany mu adres e-mail. Większość popularnych skrzynek e-mail oferuje funkcjonalność tzw. aliasów, czyli alternatywnych adresów, które wskazują tę samą skrzynkę pocztową. Jeżeli Twój adres e-mail nie do końca nadaje się do podawania go publicznie lub jest wyjątkowo skomplikowany, warto na czas studiów pomyśleć o dodatkowym aliasie np. w formie „imie.nazwisko.grupa@domena”.

Slack

Bardzo przydanym narzędziem do komunikacji wewnątrz grupy jest modny ostatnio Slack. Daje on m.in. możliwość indywidualnych, jak również grupowych czatów, łatwego przesyłania i udostępniania materiałów, a także rozbudowania go o dodatkowe funkcje dzięki licznym integracjom. Ze Slacka możecie korzystać zarówno w wersji webowej, jak również dzięki dedykowanym aplikacjom w systemach iOS, Android, Windows Phone, macOS, Windows oraz Linux. Tak szerokie wsparcie zapewni Wam narzędzie, z którego będą mogli korzystać praktycznie wszyscy zainteresowani.

Zniżki studenckie

Czas studiów to bardzo dobry okres z perspektywy dostępności wszelakich zniżek, rabatów oraz promocyjnych pakietów oprogramowania. Warto zorientować się, czy Twoja uczelnia uczestniczy w programach w stylu Microsoft Imagine Premium (dawniej: Microsoft DreamSpark oraz MSDN Academic Alliance), które zapewniają dostęp do studenckich wersji komercyjnych programów. W zależności od kierunku studiów może zainteresować Cię również oferta studencka firm: Autodesk, Adobe, Wacom, Graphicsoft i wielu innych. Nie można w tym miejscu zapomnieć także o zniżkach oferowanych przez samo Apple i jego dystrybutorów.

Podsumowując, podczas studiów warto być otwartym na: sprytne rozwiązania ułatwiające mozolne czynności, współpracę w ramach grupy oraz aplikacje i serwisy, które wytyczają nowe trendy w komunikacji zespołowej. Nie traćcie tego okresu życia na przysłowiowe „wyważanie otwartych drzwi”. Przy odpowiednim podziale obowiązków i dobrej organizacji studia mogą być naprawdę ciekawym przeżyciem, które możecie potraktować jako poligon doświadczalny przed dalszą pracą zawodową. Stale szukajcie inspiracji, aby nie zatrzymać się w ślepo wykreowanych rozwiązaniach. Miejcie przed oczami stwierdzenie wypowiedziane przez Steve'a Jobsa podczas wystąpienia na uniwersytecie Stanford: „Stay Hungry, Stay Foolish”!

Artykuł ukazał się pierwotnie w MyApple Magazynie nr 2/2018

Pobierz MyApple Magazyn nr 02/2018