Pisałem niedawno o planach Twittera dotyczących wprowadzenia takich zmian w API, które znacząco ograniczą możliwości aplikacji, będących klientami tego serwisu społecznościowego. Jego kierownictwo od lat utrudnia życie twórcom tego typu programów. Okazuje się, że nie zniechęca to niektórych do tworzenia nowych aplikacji tego typu. Już 5 maja w App Store będzie można kupić aplikację Flitter dla iOS.

Na obecną chwilę wszystko co można zobaczyć to jedynie zrzuty ekranu w App Store i wideo promujące ten program. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że będzie to najładniejszy klient Twittera dla iOS. Twórcy programu skupili się przede wszystkim na wrażeniach użytkowych i interfejsie. Na mnie największe wrażenie robi chyba widok wyboru obrazków i zdjęć, które użytkownik chce dołączyć do wiadomości. Już teraz widzę jednak, że brakować mi będzie podglądu treści wiadomości, podczas pisania na nią odpowiedzi (coś co jest dostępne w Tweetbocie, Twitterrific czy oficjalnym kliencie Twittera dla iOS).

Flitter wprowadza także namiastkę funkcji edycji wysłanych tweetów. Polega to na skopiowaniu treści tweeta przeznaczonego do edycji, usunięcie go i wklejenie jej w nowym oknie tworzenia wiadomości. Warto jednak wspomnieć, że coś takiego oferował już wcześniej Twitterrific (funkcja ta została jednak usunięta ze względu na protesty samego Twittera).

Co ciekawe, Flitter nie będzie oferował aktualizacji live linii czasu, tak, jak robią to Twitterrific i Tweetbot. Twórca zdecydował się więc nie dodawać funkcji, z których za kilka miesięcy musiałby prawdopodobnie i tak zrezygnować.

Flitter można zamówić w przedsprzedaży w cenie 8,99 zł.