Jak donosi The Economic Times, Sanjay Kaul, dyrektor indyjskiego oddziału Apple zrezygnował ze swojej pracy. Kaul zarządzał działaniami Apple w Indiach przez ostatnie półtora roku.

Według źródeł, Kaul złożył wypowiedzenie swojej umowy ze skutkiem natychmiastowym i prawdopodobnie rozpocznie niedługo pracę w branży niezwiązanej z telefonami komórkowymi. Rzecznik prasowy firmy Apple nie skomentował jeszcze tej rezygnacji.

Wczoraj pojawiła się informacja o tym, że ceny iPhone'ów wzrosły w Indiach średnio o 3,5%. Podwyżka nie dotyczy jedynie modeli SE, które produkowane są w tym kraju. Przyczyną podwyżki jest wzrost opłat importowych.

Od dłuższego czasu Apple stara się nawiązać bardziej ścisłą współpracę z indyjskim rządem w celu zwiększenia produkcji na terenie tego kraju. Skutki tych starań nie są jednak takie jakich by oczekiwano. Indyjscy urzędnicy poproszeni zostali o przyznanie ulg podatkowych na rozwój produkcji, ale wniosek ten został odrzucony. Apple prosiło też urzędników, aby opóźniali wspomniane wyżej podatki przywozowe, aby dać czas na dalsze rozszerzenie produkcji w Indiach. Ostatecznie jednak rząd Indii odrzucił ten wniosek i kontynuował podwyższoną stawkę podatkową. W podobnym tonie wypowiedział tamtejszy minister handlu. W swoim oświadczeniu powiedział, że Indie chętnie współpracować będą w firmą z Cupertino, ale nie jest w stanie zaoferować jej żadnych ulg.

Według informacji opublikowanych na łamach Reutersa, Kaula zastąpić ma Michel Coulomb, który współpracuje z Apple od 2003 roku. Do tej pory pracował jako dyrektor zarządzający w Południowej Azji.

Źródło: 9To5Mac za EconomicTimes