Wraz z rozpoczęciem sprzedaży iPhone'ów 8 i 8 Plus Apple zrównało krok z innym producentami smartfonów, którzy ładowanie indukcyjne oferują w swoich urządzeniach od dłuższego czasu. I choć funkcja ta reklamowana jest jako ładowanie bezprzewodowe, to trudno je za takie uznać. Smartfon czy tablet, musi przylegać do ładowarki. Zmienić to może specjalna ładowarka Pi.

Zaprezentowana podczas imprezy TechCrunch Disrupt ładowarka o kształcie ściętego u góry stożka, pozwala na jednoczesne ładowanie bezprzewodowe w standardzie Qi kilku urządzeń znajdujących się w odległości do 30 centymetrów od niej. Czym bliżej niego będą się jednak znajdować, tym ładowanie odbywać się będzie szybciej.

Urządzenie nie jest jeszcze w sprzedaży, na razie to prototyp. Na rynek trafi w 2018 roku, a jego cena wyniesie prawdopodobnie około 200 dolarów.

Sam od kilku miesięcy używam obudowy z baterią Mophie, którą można ładować indukcyjnie, i bardzo sobie chwalę wygodę tego rozwiązania. Mając ładowarkę Pi, będzie można postawić ją np. w biurze, tak by mogło z niej korzystać na raz kilka osób.

Źródło: TechCrunch