Czego Apple może nauczyć się od Samsunga
Tegoroczne tagi Mobile World Congress pokazują wyraźnie, jak bardzo rynek urządzeń mobilnych zbliżył się do granicy, za którą możliwa jest tylko ewolucja poszczególnych kategorii produktów – przede wszystkim smartfonów i tabletów.
Na rynku tych pierwszych Apple jest moim zdaniem dalej w ścisłej czołówce, choć oczywiście można kłócić się o to, że iPhone'owi brakuje ładowania indukcyjnego czy też „prawdziwego” NFC. W większości przypadków producenci, którzy zaprezentowali swoje urządzenia na rynku ścigają się przede wszystkim w specyfikacjach technicznych. Smartfony stały się jednak rzeczą powszechną i w dużym stopniu uniwersalną. Niezależnie od tego czy użytkownik korzysta z iPhone'a 7, 6s lub starszych modeli, czy też z zaprezentowanego na targach LG G6, możliwości tych urządzeń są właściwie jednakowe. Zgoda, jeden będzie robił lepsze zdjęcia, drugi może być trochę bardziej wydajny w grach, ale różnice nie czynią żadnego z tych urządzeń wyjątkowym.
Trochę inaczej sytuacja przedstawia się na rynku tabletów. Użytkownicy iPadów od lat narzekają na ograniczenia tych urządzeń. Widać to moim zdaniem wyraźnie w przypadku iPada Pro. To dalej urządzenie z systemem iOS ze wszystkim wynikającymi z tego konsekwencjami. Apple od pewnego czasu stara się przekonać potencjalnych jego nabywców, że jest to komputer. Owszem, jeśli pod uwagę weźmie się pewną ogólną definicję, to faktycznie prawda. W tym wypadku komputerem jest jednak także iPhone i każdy inny smartfon.
Konkurencja już dawno to zauważyła. Na rynku pojawia się coraz więcej tabletów określanych mianem „2in1”, czyli dwa w jednym. Są to urządzenia z pełnym systemem Windows, zamknięte w formie tabletu, będące swego rodzaju hybrydą tradycyjnego komputera czy też laptopa z tabletem. Ta kategoria produktów nie jest oczywiście nowością. Od lat na rynku są dostępne urządzenia Microsoft Surface.
Na tegorocznych targach Mobile World Congress moją uwagę zwrócił nowy tablet Samsunga – Galaxy Book. Wspominałem już, że przypomina on iPada Pro. Podobny design, cztery głośniki ze zmiennym układem stereo w zależności od tego, w jakiej orientacji trzymane jest urządzenie, możliwość dołączenia klawiatury za pomocą specjalnego złącza (przypominającego to w iPadzie Pro) oraz rysik S Pen. Urządzenie Samsunga ma jednak pełny system Windows 10. Można z niego korzystać właściwie tak, jak z normalnego komputera.
Oczywiście nie chodzi mi o to, by Apple wypuściło tablet z systemem Windows. Zastanawiam się jednak czy nie czas by firma pomyślała o tym, by iPad Pro stał się w końcu prawdziwym komputerem, a nie tylko wyrośniętym iPhone'em czy iPodem touch. Może to najwyższy czas na wypuszczenie urządzenie z systemem macOS, a może nawet na jego hybrydę z iOS. Taki tablet byłby urządzeniem znacznie bardziej uniwersalnym, a kto wie, czy nie sprawdził by się także na komputerach Mac. Jest wiele aplikacji z iOS, z których chętnie korzystałbym właśnie na Macu.