Mariaż opasek fitness ze smart zegarkami nastąpił już stosunkowo dawno temu. Właściwie każdy szanujący się zegarek oferuje przynajmniej podstawowe funkcje mierzenia aktywności. Na rynku pojawiają się też opaski czy bardziej ogólnie trackery fitness, które wyświetlają także godzinę. Niektóre z nich swoją formą wprost nawiązują do klasycznych zegarków naręcznych.

Klasyczny zegarek naręczny przypominał opisywany przeze mnie w ubiegłym miesiącu Misfit Shine 2, który wyświetlał aktualny czas za pomocą kolorowych diod ułożonych na tarczy. Jeszcze bardziej tradycyjny zegarek przypomina tracker Withings Go, w którym zastosowano okrągły ekran e-inkowy, stale wyświetlający informację o postępie dziennej aktywności użytkownika lub aktualną godzinę.

Withings Go

Withings Go to niewielki okrągły tracker, wyglądem przypominający właśnie kopertę tradycyjnego zegarka. Można go nosić na nadgarstku, po umieszczeniu w opasce, która znajduje się w zestawie, lub w dowolnym innym miejscu, np. w kieszeni spodni, na pasku, obuwiu. W jego zamocowaniu do różnych części garderoby pomaga specjalna zawieszka. Wybór takiej formy nie powinien dziwić. Firma Withings ma w swojej ofercie kilka klasycznych zegarków wskazówkowych uzbrojonych w czujniki pozwalające na rejestrację aktywności użytkownika. Go, choć jest tanią alternatywą dla tamtych konstrukcji, ma jednak do nich wyraźnie nawiązywać.

Withings Go

Centralną częścią trackera jest stosunkowo duży okrągły ekran e-inkowy. Dzięki zastosowaniu tej technologii jest on cały czas włączony. Nie trzeba więc wykonywać żadnych specjalnych ruchów by podejrzeć aktualne postępy w osiągnięciu wyznaczonego celu dziennej aktywności. Ten ustawia się oczywiście w aplikacji Withings, na iPhonie czy smartfonie z Androidem, z którym sparowany jest ten tracker. Niestety, w przypadku postępów mowa tylko o ilości kroków, choć Withings Go mierzy także inne aktywności, ale o tym za moment.

Szkoda także, że urządzenie nie wyświetla za wielu innych informacji. Właściwie ogranicza się tylko do trzech widoków: stanu postępu aktywności przed osiągnięciem założonego celu (z charakterystyczną centralnie umieszczoną ikoną maszerującego człowieka), postęp aktywności po osiągnięciu założonego celu oraz aktualny czas. Ten ostatni widok aktywowany jest po mocnym przyciśnięciu ekranu. Można tylko jeszcze odwrócić ich kolory, wybierając tryb jasny lub ciemny.

Jak wspomniałem zliczanie kroków nie jest jedyną funkcją tego urządzenia. Withings Go rejestruje także fazy snu, bieganie i pływanie. I choć urządzenie nie zbiera co prawda jakichś szczegółowych informacji, to po zakończonym treningu na basenie w aplikacji Withings mogę przynajmniej sprawdzić ile kalorii udało mi się spalić podczas pływania. Urządzenie jest wodoodporne do zanurzenia na głębokość 50 metrów.

Jeśli chodzi o zliczanie kroków to dane nie różnią się specjalnie od tych zbieranych przez inne opaski, czy smart zegarki, z których korzystam. NIe za dobrze wypada tylko wykrywanie snu. Wystarczy nie ruszać się przez dłuższą chwilę, a urządzenie uzna, że ucięliśmy sobie drzemkę. Na szczęście nie dotyczy to sytuacji, w której odkładamy je np. na półkę.

Withings Go to kolejny tracker, zasilany klasyczną baterią do zegarka. Nie trzeba więc go ładować co kilka dni. Raz włączony działa cały czas informując o dziennych postępach i rejestrując aktywność użytkownika.

Wspomniałem, że jest to zdecydowanie produkt budżetowy. Wszystko w nim, poza zatrzaskiem opaski, wykonane jest z plastiku lub gumy. Trudno więc tu mówić o jakimś wybitnym stylowym wyglądzie, choć całość prezentuje się moim zdaniem całkiem nieźle. Mocowanie samego trackera w opasce czy w zawieszce jest solidne. W jednym i drugim przypadku trzeba mocno wepchnąć go lub wypchnąć ze specjalnego gniazda. Nie mam się też do czego przyczepić jeśli chodzi o samą opaskę. Zapięcie nie jest może zbyt finezyjne, ale trzyma mocno i jak dotąd mnie nie zawiodło.

Withings Go

Osobnym tematem jest aplikacja Withings, która zbiera informacje nie tylko z tego, ale i wielu innych urządzeń, co więcej pozwala zarządzać danymi o aktywności i stanie zdrowia całej rodziny. To w aplikacji podejrzymy informacje o dokładnej liczbie kroków, spalonych kaloriach (np. podczas pływania), pokonanym dystansie, czasie treningu. Dostaniemy też nagrodę za osiągnięcia w postaci różnych plakietek (podobnie jak w aplikacji Fitbita).

Withings Go

Withings Go jest urządzeniem stosunkowo tanim. W sklepie MyApple dostaniecie go za 365 złotych. Warto jednak pamiętać, że stosunkowo niska cena niesie za sobą pewne konsekwencje, np. to, że nie jest to smart zegarek, choć na pierwszy rzut oka na taki wygląda. To tylko prosty tracker fitness, choć o całkiem przyjemnej formie. Jeśli nie potrzebujcie niczego bardziej rozbudowanego, to na pewno warto się nim zainteresować.