Dlaczego Apple nie weszło w VR?
W ostatnich latach dużo się mówiło o rewolucji wirtualnej rzeczywistości. Zainteresowało się nią wiele firm. Facebook kupił Oculusa, swoje gogle wirtualnej rzeczywistości ma też Samsung, a nawet Google. Zainteresowania VR-em nie wykazało Apple, za co firma była wielokrotnie krytykowana. Czy w Cupertino faktycznie przespano rewolucję?
Najnowsze dane, o których pisze m.in. AppleInsider pokazują, że wirtualna rzeczywistość, a przynajmniej rozwiązania konsumenckie to rynek niszowy. Pomimo wysiłków speców od PR oraz wałkowania tego tematu w mediach technologicznych, zainteresowanie sprzętem do wirtualnej rzeczywistości jest zdecydowanie mniejsze od tego co prognozowano i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.
I tak z planowanych 2 milionów 600 tysięcy sztuk gogli Playstation PSVR sprzedało się jedynie 750 tysięcy. Jeszcze gorsze wyniki odnotować mają inni producenci. Gogle Oculusa mają w tym roku sprzedać się tylko w liczbie 335 tysięcy. Wyniki sprzedaży rozwiązań bazujących na smartfonach mają być jeszcze gorsze.
W świetle tych informacji nie dziwi to, że Apple nie zainteresowało się VR-em i nie wzięło udziału w tym swoistym wyścigu. Tim Cook wspominał za to, że interesuje się rzeczywistością rozszerzoną. Tutaj faktycznie możliwości jest znacznie więcej. Osobiście jednak nie łączę od razu tej technologii z okularami, nad takim rozwiązaniem od 1,5 roku pracuje Microsoft (HoloLens). Nie zdziwiłbym się, gdyby Apple pracowało nad jej wykorzystaniem w swoich rozwiązaniach dla motoryzacji.
O spadku zainteresowania wirtualną rzeczywistością rozmawiamy w dzisiejszym odcinku MyApple Daily.
Źródło: AppleInsider