Po kupnie Apple TV czwartej generacji starszy model trafił do szuflady, gdzie przeleżał kilka miesięcy. Nie chciałem go sprzedawać, dlatego rozważałem kupno telewizora lub projektora do sypialni.

Z tym drugim był większy problem. Spodziewałem się, że będę musiał przebudować ją na niewielkie kino lub podwiesić projektor do sufitu. Okazało się, że nic takiego nie będzie potrzebne. Od kilku miesięcy moje Apple TV trzeciej generacji podłączone jest do projektora Philips Screeneo HDP1590 o ultrakrótkim rzucie.

Philips Screeneo HDP1590

Nie jest to produkt nowy. Projektor miał swoją premierę w 2014 roku. Jest to jednak na tyle dobry sprzęt, że wart jest paru zdań na moim blogu na MyApple. Urządzenie nie jest bowiem tylko i wyłącznie projektorem. To tak naprawdę kombajn multimedialny, rodzaj przystawki telewizyjnej lub smart TV z systemem Android, w którym zamiast ekranu znalazła się lampa projektora.

Philips Screeneo HDP 1590 z wyglądu przypomina mi bardziej aktywny głośnik Bluetooth. Sprawia to siatka maskująca, która okala go niemal dookoła. Skojarzenie nie jest przypadkowe. Urządzenie posiada bowiem głośniki w układzie 2:1, czyli dwa głośniki stereo i subwoofer i można do niego podłączyć przez Bluetooth inne źródło dźwięku.

Urządzenie nie jest ani specjalnie małe, ani duże, posiada wymiary 287 x 148 x 339 mm i waży 5,3 kg. Wyposażono je w skórzaną rączkę do wygodnego przenoszenia, w komplecie znalazła się też torba. Można więc zapakować go i wybrać się z nim do znajomych lub urządzić letnie kino w ogrodzie przed domem.

Philips Screeneo HDP1590

Philips Screeneo HDP 1590 pozwala na odtwarzanie z różnego rodzaju źródeł. Wyposażony jest w trzy gniazda HDMI, trzy gniazda USB, czytnik kart, port VGA, Ehternet, WiFi i tuner DVB-T. Można więc podłączyć do niego źródło za pomocą kabla HDMI (tak oczywiście podłączyłem moje Apple TV trzeciej generacji). Można podłączyć zewnętrzne dyski. Można także odtwarzać filmy przez sieć, projektor wspiera m.in. Miracast i DLNA, choć oczywiście brakuje mi wsparcia dla AirPlay. Większość portów włącznie z gniazdem zasilania znajduje się z tyłu, jeden port USB, HDMI i gniazdo kart pamięci zostało umieszczone z przodu, ukryte pod maską z logo Philipsa.

Jak wspomniałem na wstępie, jest to projektor o ultrakrótkim rzucie. Należy go ustawić blisko ekranu, czy ściany, na której będzie wyświetlany film czy inny obraz. W praktyce mowa tu o kilkudziesięciu centymetrach. W moim przypadku odległość urządzenia od ściany wynosi około 20 centymetrów. Właściwy obiektyw projektora znajduje się więc w odległości około 40 cm. Pewna przestrzeń pomiędzy ścianą a projektorem i tak musi być zapewniona ze względu na dostęp do portów i gniazda zasilania.

Ultrakrótki rzut powoduje, że obraz szybko zniekształca się przy poruszeniu projektora, warto o tym pamiętać. Nie miałem jednak żadnych problemów z jego ustawieniem. Warto jednak pamiętać, by ustawić go tak by nie był przypadkowo potrącony i przesunięty. Menu ustawień geometrii dostępne jest bezpośrednio z pilota i ustawienia korekcji trapezu pomagają dostosować obraz do płaszczyzny ekranu, czy ściany (mieszkam w bloku z początku lat 50-tych, którego budowniczowie nie używali poziomicy).

Generalnie jednak ultrakrótki rzut to ogromna zaleta tego projektora. Nie potrzeba specjalnie wielkich powierzchni, czy przerabiania pokoju na kino, tak by nikt nie zasłaniał obrazu. Ultrakrótki rzut ma też jeszcze jedną zaletę. Niewielkie przesunięcie projektora do tyłu znacznie zwiększa wielkość wyświetlanego obrazu. Osiągnięcie obrazu o przekątnej do 100 cali nie jest problemem. To z resztą granica, do której producent gwarantuje jego dobrą jakość.

Oczywiście przyczepię się, że jest to projektor rzucający obraz jedynie HD w rozdzielczości 1280 x 800 pikseli i że nie można liczyć na taką ilość szczegółów jak w przypadku projektorów czy telewizorów Full HD. Obejrzałem jednak na nim już kilkadziesiąt filmów i w praktyce nigdy na to nie zwracałem uwagi. Stosunkowo ciepły obraz, przekątna obrazu, zupełnie inna jakość światła emitowanego przez projektor, do oka trafia już światło odbite, zapewniały dużą przyjemność w odbiorze.

W zestawie znalazły się także aktywne okulary 3D (ładowane przez USB) do wyświetlania filmów w tym formacie. Projektor potrafi także konwertować obraz do 3D. Nie jestem jednak fanem 3D, więc z okularów nie korzystam.

Sercem projektora jest lampa LED, której czas pracy przewidziano na 30 tysięcy godzin, co daje niemal 3,5 roku ciągłej pracy. Przy ośmiogodzinnej codziennej pracy, jak łatwo obliczyć, lampa wystarczy na 10 lat. Mało kto jednak ogląda więcej niż jeden lub dwa filmy dziennie, a zatem można liczyć, że wystarczy na dłużej. Pytanie tylko czy całe urządzenie będzie sprawne po takim czasie. Jasność lampy to 700 lumenów. Co moim zdaniem pozwala korzystać z niego jedynie po zmroku, ewentualnie w pomieszczeniu, w którym jest po prostu ciemno.

Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu Android Jelly Bean 4.2 i można na nim instalować aplikacje, także popularnych serwisów VOD. nie ma jednak na nim aplikacji sklepu Google Play. Trzeba ten sklep najpierw ręcznie zainstalować. Można też ręcznie zainstalować programy dla Androida. W systemie znalazła się przeglądarka WWW, czy aplikacja do przesyłania multimediów. To oczywiście otwiera nowe możliwości. Nie jestem jednak fanem Androida, ani tym bardziej instalowania aplikacji pochodzących z innych, niż oficjalne źródła. Fajnie byłby, jakby sam producent instalował fabrycznie aplikacje popularnych serwisów VOD.

Urządzeniem można sterować za pomocą pilota znajdującego się w zestawie lub aplikacji dostępnej także na iPhone'a. W tym drugim wypadku komunikacja odbywa się przez Bluetooth. Aplikacja może wyświetlić na ekranie przyciski takie, jak na pilocie, oferuje też gładzik i klawiaturę. Dzięki niej łatwiej jest obsługiwać wbudowaną przeglądarkę.

Jak wspomniałem na wstępie, Philips Screeneo HDP1590 posiada pod metalową siatką obudowy dwa głośniki stereo i subwoofer. W zupełności wystarczają one do oglądania filmów, choć oczywiście nie jest to zestaw godny kina domowego. Głośniki można dodatkowo sparować przez Bluetooth ze źródłem, z którego odtwarzany jest film. Jest też wyjście analogowe, pozwalające na podłączenie projektora do amplitunera czy soundbaru.

Jeśli szukacie alternatywy dla telewizora z ekranem o przekątnej 100 cali, czy w ogóle myślicie o projektorze, to Philips Screeneo HDP1590 powinniście zainteresować się także tym sprzętem. Obecnie jego cena oscyluje około 3,5 tysiąca złotych.