Nieco ponad jedenaście lat temu Apple zapowiedziało przejście z architektury PowerPC na x86 Intela w swoich komputerach. Dekadę wcześniej stworzone przez konsorcjum AIM rozwiązanie zastąpiło zaś chipy Motoroli. Czy w najbliższym czasie czeka nas podobna zmiana?

W komputerach Apple zastosowanie znajdują od lat procesory z architekturą x86, tymczasem w iPhone'ach i iPadach kalifornijski producent wykorzystuje chipy oparte o architekturę ARM, którą licencjonuje od przejętej niedawno przez japoński SoftBank brytyjskiej firmy o tej samej nazwie.

W jądrze najnowszej bety macOS 10.12.1 Sierra wprowadzono wsparcie dla procesora Hurricane opartego o architekturę ARM. Nie jest to żaden ze stosowanych przez Apple w urządzeniach mobilnych SoC, taki jak A7, A8, A9 itd., ale zupełnie nowy chip.

Obecnie ciężko wyrokować, czy Apple ma zamiar przejść z architektury x86 na ARM w swoich komputerach. Z całą pewnością taka zmiana wymagałaby czasu i była wdrażana stopniowo. Nie można również zapomnieć, że choć chipy ARM charakteryzują się już podobnymi do Inteli i5 i i7 osiągami, tak daleko im nadal do stosowanych w Macach Pro Xeonów. Można również wnioskować, że Apple przedstawi urządzenie hybrydowe, które będzie pracować na zmodyfikowanej wersji macOS Sierra albo chip ARM będzie wyłącznie dodatkowym zegarem wykorzystywanym do pobocznych zadań.

Wszystkie plotki dotyczące przesłanek, jakie stały za wprowadzeniem wsparcia dla architektury ARM w najnowszej becie macOS Sierra, zostaną prawdopodobnie zweryfikowane w ciągu najbliższych miesięcy. Niewykluczone, że pewne informacje na ten temat Apple ujawni już na czwartkowej konferencji, którą będziemy dla Was relacjonować.

Źródło: Techtastic, Apple