Jedną z wyraźnych zmian, jaka nastąpiła w polityce wizerunkowej Apple, jest ilość wywiadów udzielanych przez Tima Cooka, czy osoby ze ścisłego kierownictwa firmy.

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o wywiadzie, którego serwisowi BuzzFeed udzielili Jimmy Iovine i Bozoma Saint John, a już pojawił się kolejny. Tym razem sam Iovine rozmawiał z dziennikarzem magazynu Billboard o przyszłości Apple Music.

Wspomniał on m.in. o pracach nad hybrydowym produktem muzycznym, który łączyć ma pop kulturę i technologię w zupełnie nowy i nieznany sposób.

Warto zauważyć, że Apple od dłuższego czasu działa na styku technologi i popkultury. Firma organizuje własny festiwal muzyczny, a także finansuje produkcje muzyczne, jak na razie głównie wideo, które dostępne są w serwisie Apple Music.

W wywiadzie dla magazynu Billboard Iovine zaprzeczył sugestiom, że jego główną rolą jest wywieranie presji na wytwórnie muzyczne czy wręcz wyciąganie z nich najlepszych artystów, których najnowsze albumy dostępne są początkowo wyłącznie w Apple Music. Trudno jednak nie skojarzyć dotychczasowej aktywności Apple na polu muzycznym z przedstawionymi planami. Firma może zapewniać, że nie stanowi konkurencji dla wytwórni muzycznych, jednak ostatnie wydarzenia (np. ucieczka Franka Oceana z wytwórni Universal i udostępnienie swojej najnowszej płyty w Apple Music właśnie) temu przeczą.

Osobną kwestią jest to, czy rosnące znaczenie usług oferujących muzykę na żądanie i przechodzenie do nich artystów z tradycyjnych wytwórni, będzie miało dobry wpływ na cały rynek muzyczny. Pamiętać trzeba, że to wytwórnie wiele lat temu przespały internetową rewolucję. Być może nie są w stanie do końca odnaleźć się w o wiele głębszych zmianach rynku muzycznego, od produkcji muzyki po jej dystrybucję.

Źródło: Billboard