iPhone 7 Plus vs. Nikon D300S, czyli czy nadal potrzebujemy lustrzanki?
Na kanale Fstoppers w serwisie YouTube został opublikowany materiał porównujący podwójną kamerę iPhone'a 7 Plus z Nikonem D300S wyposażonym w obiektyw z przesłoną f/2,8. Okazuje się, że nowy smartfon Apple może pod pewnymi względami konkurować z lustrzanką Nikona nie tylko pod względem możliwości filmowych, ale i fotograficznych.
Warto już na wstępie zaznaczyć, że Nikon D300S nie jest najnowszym sprzętem. Urządzenie to miało swoją premierę w 2009 r. Zastosowana w nim matryca charakteryzuje się taką samą rozdzielczością pikseli, co użyty w iPhonie 7 Plus sensor. Jest ona jednak znacznie od niego większa (DX - 1,5 razy mniejsza od pełnej klatki kontra 1/3 cala).
iPhone 7 Plus bardzo dobrze poradził sobie w kwestii oddawania kolorów oraz eliminacji szumów przy dobrym oświetleniu. Różnice w stosunku do lustrzanki były widoczne dopiero przy podwójnym powiększeniu zarejestrowanego obrazu.
Cyfrowo otrzymana głębia ostrości wygląda bardzo dobrze, jednak zdjęcia zarejestrowane w trybie portretowym (pamiętajmy, że jest on nadal w fazie beta) odstawały od obrazu z Nikona przede wszystkim pod względem odwzorowania kolorów oraz ostrości i szumów.
Nowy smartfon Apple zdeklasował Nikona w kwestii kręcenia materiałów wideo. Nie powinno to być jednak zaskoczeniem. Lustrzanka japońskiego producenta rejestruje filmy w 720p, podczas gdy iPhone 7 Plus nagrywa w jakości 4K.
Prowadzący kanał Fstoppers zaznaczył na końcu materiału, że nie sądzi, aby smartfony kiedykolwiek zastąpiły lustrzanki. Możliwość zmiany obiektywów, pełnej regulacji przesłony, czasu naświetlania, czułości są argumentami, które prawdopodobnie zawsze będą wygrywać przy wyborze idealnego sprzętu do fotografowania. Podkreślił jednak, że efekty pracy z aparatem iPhone'a 7 Plus robią wrażenie.