Kiedy Federalne Biuro Śledcze starało się zmusić Apple do współpracy przy obejściu zabezpieczeń iPhone'a 5c sprawcy masakry w San Bernardino, deklarowało, że będzie to jednorazowy przypadek. Jak można było się spodziewać, były to jednak były to jedynie puste słowa. Po wejściu w posiadanie technologii łamania zabezpieczeń w iOS, FBI zamierza pomóc prokuratorowi z Arkansas wyciągnąć dane z kolejnego iPhone'a oraz iPoda.

Urządzenia te należały do dwóch nastolatków, którzy oskarżeni są o zabójstwo pewnej pary, a którzy nie przyznają się do winy. Zgromadzone na iPhonie i iPodzie dane mogą pomóc w ustaleniu, czy faktycznie popełnili to morderstwo.

FBI nie informuje, czy do złamania zabezpieczeń tych urządzeń wykorzysta tę samą metodę, którą posłużyło się w przypadku iPhone'a 5c należącego do islamskiego radykała. Początkowo Biuro deklarowało, że użyta metoda miała działać tylko w przypadku tego jednego iPhone'a, w co jednak trudno uwierzyć. Sposób, który zadziałał na jednego iPhone'a może działać równie dobrze z innymi urządzeniami. Federalne Biuro Śledcze nie chce jednak zdradzić żadnych dodatkowych szczegółów dotyczących zastosowanej metody, nie podzieliło się też tymi informacjami z Apple i prawdopodobnie nie zamierza tego zrobić.

Niezależnie od tego, do jakich metod ucieknie się FBI, efektem jest i tak złamanie zabezpieczeń chroniących dane użytkowników. Apple intensywnie pracuje więc nad kolejnymi, które mają być o wiele trudniejsze do pokonania.

Źródło: AppleInsider