Ciśnieniomierz iHealth - mierz ciśnienie z iPhonem
Jeszcze 10 czy 15 lat temu w przeciętnym gospodarstwie domowym, w kategorii nowoczesnych ówcześnie gadżetów znaleźć można było m.in. palmtopy, czynniki e-booków, przenośne odtwarzacze mp3 czy cyfrowe kamery wideo. Ich głównym celem było zapewnienie rozrywki swoim użytkownikom. Dziś elektroniczne gadżety spełniają nieco więcej funkcji. Poza dostarczaniem rozrywki, mogą służyć na przykład do zdalnego kontrolowania naszego domu czy mieszkania. Inne potrafią na bieżąco monitorować nasze funkcje życiowe. Na półkach sklepowych znaleźć można również gadżety, które mogą być substytutem urządzeń medycznych. Ich przykładem może być bezprzewodowy ciśnieniomierz naramienny iHealth B5, który po kilku tygodniach użytkowania postanowiłem zrecenzować.
Urządzenie samo w sobie nie jest niczym wyjątkowym, lecz różni się nieco od swoich, przynajmniej teoretycznie, bardziej profesjonalnych odpowiedników. Pierwsza rzecz, na którą zwróciłem uwagę zaraz po jego rozpakowaniu to brak kabli. Ciśnieniomierz składa się z rękawa, który zakłada się na ramię oraz przymocowanego do niego modułu elektronicznego, który z pewnością jest „mózgiem” tego urządzenia. iHealth jest o wiele mniejszy od tradycyjnych elektronicznych ciśnieniomierzy. Rękaw zrobiony jest z przyjemnego w dotyku materiału, który podczas pomiaru okazał się niezwykle komfortowy. Dizajn modułu elektronicznego jest bardzo minimalistyczny, można powiedzieć w stylu Apple. Posiada tylko jeden przycisk, za pomocą którego paruje się ciśnieniomierz ze smartfonem czy tabletem oraz gniazdo mini USB służące do ładowania akumulatora, którego pełne naładowanie trwa około pół godziny, a wystarcza na kilkanaście pomiarów. To tyle na temat samego ciśnieniomierza.
Do korzystania z tego urządzenia niezbędny jest smartfon lub tablet z systemem iOS lub Android oraz aplikacja iHealth MyVitals. Po założeniu ciśnieniomierza na rękę, urządzenie aktywuje się automatycznie, a resztę wykonujemy już za pomocą wspomnianej aplikacji.
Poza dokonaniem pomiaru, którego wynik odczytać można na ekranie smartfona czy tabletu, aplikacja pozwala także na zapisywanie wyników poprzednich pomiarów ciśnienia i tętna wraz z datą i godziną ich dokonania. Dzięki temu możliwe jest porównywanie ich poprzednimi wynikami oraz z normami Światowej Organizacji Zdrowia WHO. Nie trzeba być tutaj specjalistą. Po każdym pomiarze, informacja ta prezentowana jest w postaci łatwego do odczytania wykresu.
Co więcej, wyniki można w łatwy sposób udostępnić innym. O ile możliwość wysyłania ich za pośrednictwem poczty e-mail mogę zrozumieć, to dzielenie się takimi informacjami na Facebooku czy Twitterze nie mieści mi się w głowie.
W aplikacji ustawić można także cykliczne przypomnienia o konieczności dokonania pomiaru. MyVitals współpracuje z platformą HealthKit, a co za tym idzie, jest kompatybilna z aplikacją Zdrowie, która preinstalowana jest w systemie iOS.
Podsumowanie nie będzie zbyt zaskakujące. Urządzenie spełnia swoją funkcję, a ze względu na współpracę ze smartfonem czy tabletem jest nieco bardziej funkcjonalne od tradycyjnych ciśnieniomierzy. Najistotniejszy jest fakt, że wyniki zapisują się automatycznie, co bardzo ułatwia poranne pomiary, gdyż nie trzeba tracić czasu na ręczne zapiski. Zauważyłem, że urządzenie jest również bardziej ciche od swoich tradycyjnych odpowiedników. Sprawia to, że rano nie obudzimy pozostałych domowników. Ciśnieniomierz jest ciekawym gadżetem i przykładem tego jak elektronika konsumencka wdarła się w sferę naszego zdrowia.