Apple podało wyniki za I kwartał roku obrotowego 2016 r. Te jak zwykle są rekordowe. Firma z Cupertino odnotowała wzrost zarówno przychodów jak i zysku, jednakże dynamika wzrostu od dawna nie była tak niska.

Apple sprzedało następujące ilości swoich produktów:

  • iPhone 74,8 mln sztuk (rok temu 74,5 mln, +0,04%);
  • iPad 16,1 mln sztuk (rok temu 21,4 mln, -25%);
  • Mac 5,3 mln sztuk (rok temu 5,5 mln, -4%).

Przełożyło się to następujące przychody:

  • iPhone 51,6 mld usd (rok temu 51,2 mld USD, +1%);
  • iPad 7,1 mld usd (rok temu 8,9 mld USD, -21%);
  • Mac 6,7 mld usd (rok temu 6,9 mld USD, -3%);
  • Usługi 6 mld usd (rok temu 4,8 mld USD, +26%);
  • Inne produkty, w tym Apple Watch, Apple TV, iPod, akcesoria 4,3 mld USD (rok temu 2,7 mld usd +62%).

Łącznie, przychody Apple wyniosły rekordowe 75,8 mld USD wobec 74,5 mld USD rok temu (+2%). Zysk spółki w tym kwartale wyniósł 18,4 mld USD. Rok temu o tej samej porze Apple wypracowało 18,1 mld USD zysku.

Widać wyraźnie, że po raz kolejny cały wynik finansowy został „zrobiony” znakomitą sprzedażą iPhone’ów. Jeszcze nigdy w historii przychody Apple tak bardzo nie były zależne od tylko jednego produktu. W tym kwartale sprzedaż iPhone’a to aż 68% ogólnej sprzedaży spółki.

To co przede wszystkim zwraca uwagę, to sprzedaż iPada, która jest, przynajmniej w porównaniu z poprzednim rokiem, zadziwiająco niska. Sprzedano 16 mln sztuk tych urządzeń, co przełożyło się na spadek przychodów aż o 21%.

Mimo kompletnego zastoju w sprzedaży iPhone’ów i Maców, dużego spadku sprzedaży iPadów, ogólne przychody spółki i tak wzrosły. Wynik został „uratowany” poprzez bardzo solidny wzrost sprzedaży usług (oprogramowanie w Mac App Store i w App Store, iCloud, itp.), który wyniósł +26%, a także poprzez spektakularny wzrost sprzedaży w kategorii inne produkty (+62%). Ten ostatni wzrost jednak nikogo nie powinien dziwić. Rok temu o tej porze nie było Apple Watcha, nie było także Apple TV

Podczas ogłaszania wyników Tim Cook bardzo dużo czasu poświęcił tematowi słabnącej gospodarki. Niejednokrotnie podkreślał, że to, że osiągnęli taki wynik finansowy przy tak zmiennej i niepewnej gospodarce na całym świecie to sukces. Odniosłem wrażenie, że przygotowuje inwestorów na to, że w kolejnych kwartałach może w końcu nadejść ten moment, gdy Apple zanotuje spadek sprzedaży rok do roku. Świadczą o tym między innymi niższe od konsensusu rynkowego prognozy Apple na kolejny kwartał (prognoza przychodów między 50-53 mld USD vs. oczekiwania analityków na poziomie 55 mld USD).

Kurs Apple w notowaniach „after hours”, w chwili gdy piszę te słowa, spada o około 2%.

Źródło: investor.apple.com