„Garb" w Smart Battery Case mógł być sposobem na uniknięcie sporu patentowego
„Jak firma przykładająca tak wielką wagę do wyglądu swoich produktów mogła wypuścić coś takiego?" - to pytanie, które pojawia się w komentarzach pod niemal każdym artykułem dotyczącym Smart Battery Case. Kilka dni temu w internecie pojawiła się dość ciekawa teoria próbująca wyjaśnić tę zagadkę. Jej autorem jest Nilay Patel z serwisu The Verge.
Jego zdaniem przyczyną pojawienia się charakterystycznego ,,garbu" była chęć uniknięcia sporu patentowego z innymi producentami akcesoriów tego typu, a zwłaszcza z firmą Mophie, powszechnie uznawaną za lidera w tej dziedzinie i posiadającą ogromną kolekcję patentów dotyczących zarówno wyglądu jak i sposobu działania produkowanych przez nią urządzeń. Mówiąc wprost: Apple chciało uniknąć kolejnego głośnego sporu o „prostokąt z zaokrąglonymi rogami”, w którym jednak tym razem grałoby rolę strony pozwanej. Projektanci zatrudnieni przez firmę z Cupertino musieli więc znaleźć sposób na zaprojektowanie etui, które nie tylko spełniałoby dodatkowo funkcję powerbanku, ale też nie naruszało przy tym żadnego z patentów należących do konkurencji, co najwyraźniej okazało się być sporym wyzwaniem. Ostatecznie zdecydowano się na dość kontrowersyjny design z charakterystycznym „garbem", dzięki któremu Smart Battery Case wyróżnia się na tle konkurencji nie tylko wyglądem, ale też, co ważniejsze, jednoczęściową elastyczną konstrukcją, umożliwiającą łatwe założenie etui poprzez delikatne odgięcie górnej krawędzi. Warto bowiem pamiętać, że większość konkurencyjnych akcesoriów tego typu, w tym produkty sygnowane logo Mophie, składa się z dwóch sztywnych części, między którymi zamyka się telefon.
Najsłabszym ogniwem tej teorii jest oczywiście fakt, iż na rynku nie brakuje firm stosujących rozwiązania bardzo podobne do tych opracowanych przez firmę Mophie, i jak dotąd żadna z nich nie otrzymała z tego powodu wezwania do sądu. Patel tłumaczy to tym, iż są to zawsze małe firmy, których pozywanie byłoby dla Mophie nieopłacalne, czego nie można jednak powiedzieć o gigancie pokroju Apple. Dziennikarz poprosił Apple o komentarz w sprawie swoich przypuszczeń, jednak jak dotąd nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Źródło: The Verge