Na organy do przeszczepu czeka się dłużej niż na iPhone'a
Produkty Apple, salony firmowe czy koczujący przed nimi w oczekiwaniu na premierę fani od czasu do czasu pojawiają się w reklamach kampanii społecznych, a także konkurencyjnych firm. Prym w tym jeszcze niedawno wiódł Samsung, który naigrywał się w reklamach smartfonów z serii Galaxy z ludzi stojących w kolejkach po nowe iPhone'y.
Wspomniane wyżej reklamy Samsunga mogły bawić i w sumie bawiły nie tylko użytkowników produktów tej firmy, ale i samych fanów Apple, dla których były swego rodzaju krzywym zwierciadłem. Ostatecznie jednak były to tylko reklamy gadżetu, namawiające do jego kupna. Czy kupimy nowego iPhone'a, Samsunga Galaxy, czy jakikolwiek inny smartfon, świat od tego nie stanie się lepszy. Dlatego na tle wspomnianych spotów Samsunga wybija się reklama społeczna nakręcona ostatnio wśród kolejkowiczów czekających wiele godzin na otwarcie nowego salonu Apple Store w Brukseli.
Namawia ona do zostania dawcą organów, a dokładnie do złożenia deklaracji zgody na ich pobranie po śmierci. Organy tylko jednej osoby, która np. zginęła w wypadku, mogą uratować życie nawet ośmiu innych.
Na filmie zobaczyć można krótkie wywiady ze stojącymi w kolejce fanami Apple, którzy mówią, ile godzin czekają na otwarcie brukselskiego salonu. W pewnej chwili do niektórych z nich podchodzą osoby chore, które na organy do przeszczepu czekają znacznie dłużej, bo miesiące, a nawet lata. Oferują one im układ: zastąpienie w kolejce przed salonem Apple Store w zamian za podpisanie deklaracji dawcy.
Na tym tle dość blado wypada ostatnia reklama nowego smartfona HTC, która przez chwilę przykuwała uwagę serwisów technologicznych, a która bardzo wyraźnie odnosi się zarówno do wyreżyserowanego przez Ridleya Scotta spotu "1984" promującego Macintosha, hasła Think Different, jak i szerzej do marki Apple.