Dlaczego mi slownik nie dziala w Safari?!?Na dobra sprawe to dziala tylko w text edit :-(
cocaAspell jest daleki od bycia wolnym od poważnych problemów. A mianowicie:
1. Dość skomplikowana procedura instalacyjna.
2. Bajzel ze słownikami w panelu preferencji.
Nie wiedzieć czemu mamy tam domyślnie jakieś cyg wariantów języka angielskiego. A wszystko to pomimo, że co jak co, ale dla języka angielskiego pokładowa korekta systemu jest bezzarzutna.
3. Domyślnie nie daje on nam nic. Aby cokolwiek zadziałało trzeba dodatkowo jeszcze ręcznie doinstalowywać (w zasadzie przestarzałe) słowniki dla aspella.
4. Gdy się bliżej przyjrzeć to maszynką sprawdzianu ortograficznego jest właśnie aspell. Jest on powolny w działaniu. Powoduje to częste zwieszanie się cocoAspell lub spowolnienia przezeń do stopnia bezużyteczności takich programów jak iWork w wypadku dłuższych tekstów.
5. cocoAspell najwyraźniej nie działa poprawnie w wielu szczególnych przypadkach. Nie będę wnikał*w opłakane szczegóły. Tak więc nie jest możliwa płynna zmiana języka pisowni w wielu miejscach: Safari, Mail itp. wymagają mozolnego zakończenia i ponownego uruchomienia. (Pewnie proces aspell nie jest odpalany poprawnie - tak technicznie napisanie clienta/servera na pipach unixowych nigdy nie należało do łatwych zadań jeśli ma być to faktycznie stabilne...)
6. Brak jednoznacznej procedury odinstalowywania. Bajzel jaki cocoAspell robi w /usr/local jest wręcz niebotyczny.
Co z tym zrobić? Otóż bardzo proste:
W minioną niedzielę napisałem alternatywny serwis korrekty ortograficznej oparty na silniku wykorzystywanym przez OpenOffica.
Procedura instalacyjna jest prościutka i słownika dla Czeskiego, Polskiego, Ukraińskiego Litewskiego oraz Słowackiego są po prostu już w pakiecie. Opublikuję to dzieło za parę dni.
W tej chwili szukam jedynie osób chętnych do przetestowania lub znające jeden z wyżej wymienionych języków w celu przetłumaczenia dodatkowych tekstów.
Proszę więc zainteresowanych o kontakt bezpośredni.