
Muszę się przyznać, że niezbyt często czytam myapple.pl (poza newsami na głównej), ale niestety nowe wersje oprogramowanie zmuszają mnie do coraz częstszego przekopywania forum.
Otóż zacznę, od tego, że od blisko 3 lat jestem szczęśliwym użytkownikiem MBP i do ubiegłego miesiąca jakby mnie ktokolwiek spytał o najlepszy system operacyjny, bez wahania wskazałbym Mac OS X. Wszystko się zmieniło po update :???:
Kiedyś wszystko działało bez zarzutu, błędy były rzadkością i ogólnie komputer obsługiwało się bezstresowo... wszystko niestety zmienia Snow Leopard.
System co prawda startuje szybciej niż Tiger, ale każdą godziną pracy jestem coraz bardziej rozczarowany i tęsknię za starym systemem.
Po pierwsze - Front Row.
Do momentu update'u to była jedna z najczęściej używanych przeze mnie aplikacji.
Odtwarzała muzykę z iTunes, korzystała bezproblemowo z AirTunes i pozwalała oglądać DVD.
W tej chwili o AirTunes i DVD można zapomnieć, poza tym wygląda gorzej, jest mniej intuicyjny.
I te cholerne przerwanie odtwarzania jak się wyjdzie z opcji muzyka.
Wkurza też gdy włącza się Front Row podczas odtwarzania muzyki w iTunes. Muzyka jest pauzowana i żeby było ciekawiej, po wyjściu z Front Row odtwarzanie nie jest wznawiane.
Próbowałem zrobić downgrade do Front Row 1.3.1, ale nie udało mi się :/
Mój komputer z centrum mediów stał się bezużytecznym klockiem...
Po drugie - błędy w systemie i denerwujące potwierdzenia.
Ciągle nękają mnie różnej maści błędy i ostrzeżenia. Czuję się prawie jak używając Visty, która mnie pyta po 15 razy czy na pewno otworzyć dany plik...
Po instalacji Snow Leopard pojawił się update (może to akurat zbieg okoliczności) do Airport Express. Oczywiście po jego instalacji pojawiła się kolejna fala niepowodzeń. Przerywane połączenia Airtunes, spowolnienia internetu, czasem rozłączanie lub gubienie zasięgu. Na całe szczęści w tym przypadku downgrade uratował sytuację.
Oczywiście teraz broniąc się podniesieniem bezpieczeństwa, Apple uniemożliwiło zewnętrznym programom korzystanie z pilota (taa już widzę te masowe włamania przez kanał pilota...)
Po trzecie - QuickTime
Kiedyś był bardzo intuicyjny i świetnie komponował się z systemem. Teraz nie ma podstawowej funkcji jak automatyczne odtwarzanie i start odtwarzania po przejściu do fullscreen.
Niby pierdoła, ale nawet zmienili niepotrzebnie ikonę programu z pasującej do całokształtu na jakąś taką "przebajerowaną" - takie jest przynajmniej moje odczucie.
Po czwarte - Safari
Kiedyś - działało bez większych problemów, czasem zjadało sporo RAM-u, ale poza tym bez zastrzeżeń.
Teraz - pojawiające się dziwne artefakty przy otwieraniu nowych zakładek i ciągle wysypujący się flash i to o dziwno najczęściej przy YouTube (a tak niby wspierają ten portal i coraz bardziej integrują go ze swoimi produktami).
Podsumowując, bardzo się zawiodłem na Apple i ich zmieniającej się na gorsze polityce.
Kiedyś ich mottem była prostota i niezawodność, teraz robią wszystko coraz bardziej bajeranckie, ale gorzej działające (teraz muszę tracić mnóstwo czasu szukając rozwiązań coraz to nowych problemów).
Mam nadzieję, że najbliższe aktualizacje sprawią, że makówki znowu będą proste i niezawodne

Trochę się rozpisałem, mam nadzieję, że Was nie zanudziłem

Pozdrawiam