Kiedyś Apple=najwyższa półka.
Dziś to zaledwie średnia.
nawet jesli masz racje to srednia czyli nie najnizsza a tak sie tu o nowych makach pisze w czym masz swoj niebagatelny udzial. "kiepskie fire wire, kiepskie dyski, kiepskie matryce" nie rowna sie "srednie" tylko "zle". i w takim tonie jest tez prowadzona ta rozmowa - ciagle pada zle, kiepskie, najtansze i tak dalej. poza wszystkim uwazam przesadzasz z tym mitologizowaniem zlej i dobrej jakosci - maki zawsze sie psuly, zdarzaly sie im wpadki, wadliwe rewizje czy partie jak kazdemu kto produkuje na skale masowa. tyle ze przy kazdej awarii apple rozpoczyna sie jakas histeria co powoduje narastanie niezdrowej atmosfery.
jednak ja pisze o czyms innym - pisze o podejsciu do pozycjonowania sprzetu. apple produkuje stacje robocze i sprzet na zwyklych ludzi - te pierwsze sa drogie i wydajne te drugie oparte na zamknietej budowie i tanie (oczywiscie relatywnie). te pierwsze projektuje sie z mysla o innych zastosowaniach niz te drugie i tylko wzgledy finansowe powoduja ze w polsce uzywa sie modeli konsumenckich w roli stacji roboczych. wszyscy tutaj jednym glosem narzekaja ze maki sa zbyt drogie a jednoczesnie domagaja sie zeby byly jeszcze drozsze bo oparte na jeszcze drozszych podzespolach - jaki w tym sens? niestety dokladnie taki sam jak w porownywaniu ceny imaka do ceny skladaka...