w pełni zgadzam się z Davvido niestety jak w 3.0 nie dodadzą opcji zmian wyglądu i dodawania informacji na LS, a na to się nie zapowiada to JB będzie potrzebny + opcja QuickReply i QuickSend która jest bardzo wygodna a raczej też ich nie będzie w 3.0 a szkoda
Opcja zmiany wyglądu mogłaby też być sposobem na zarabianie kasy - jednak, jeżeli Apple zadowala się myśleniem iNaczej - droga wolna, w końcu nikt nie zabroni trzepania kasy na tysiącu i jednym pasjansie.
Opcja zmiany wyglądu... za pieniądze... jest dość popularna wśród posiadaczy Blackberry, lepsze tematy po prostu kosztują. Nie wiem, czy dostępne są gdzieś "złamane", czy nielegalne - nie szukałem - jednak, zmiana wyglądu - to po prostu dopasowanie urządzenia zgodnie z naszym gustem.
Jedna osoba może chcieć różowe ikonki i postać idola pod nimi (np. nastolatki), inna osoba motyw motoryzacyjny... a ktoś inny zdjęcie ukochanej, 15-to letniej kozy

- jednak, każdą z tych osób łączy jedno - upodobanie do modyfikacji.
To nie jailbreak jest powodem niestabilności, a instalacja niepotrzebnego syfu. A wiesz jak jest - większość chce mieć fajne tło pod ikonami, zmienić sobie czcionkę i mieć wyświetlaną pogodę zamiast baterii. To wszystko wpływa na stabilność. Ja mam tylko to o czym mówiłem wcześniej - kopiuj/wklej, MMS, dodatek do minimalizacji aplikacji, aplikacje do kasowania i przesyłania dalej poszczególnych SMS-ów i kamerkę. iPhone działa jak przed odblokowaniem. Zawsze tak działa. Po prostu trzeba mieć umiar.
Kto decyduje o tym, co jest "potrzebnym" a co "niepotrzebnym" syfem? Zmiana tła pod ikonami, czy to tak wiele? Czy popularna tapeta to naprawdę coś... wyjątkowego? Czy może musimy czekać czerwca... (czerwca 2010) aby cały świat na chwilę zatrzymał oddech... bo oto nowa wersja softu na iPhone ma możliwość zmiany tapety? Zmiana czcionek? Jeżeli czcionki będą źle wyglądać lub brzydko - sprawa użytkownika - zmiana może być dokonana w rozsądnych granicach - jeżeli czcionkę zmienimy, możemy mieć możliwość zmiany z powrotem, na domyślną - czy to tak wiele?
Może jesteś szczęśliwym posiadaczem takich aplikacji, które Ci wystarczają - ale musisz zgodzić się, że owy "pakiet" może nie być zgodny z zapotrzebowaniami każdego.
Być może droga do stabilności to "Installed by Davvido" (to nie szyderstwo i nie żart - ponieważ kiedyś na Symbianie, w kolejnych odsłonach, miałem też własny, nie tak mały zestaw aplikacji, zadający kłam niestabilności Symbiana).
Jailbreak można robić dla dwóch rzeczy - dla rozszerzenia funkcjonalności lub dla piratów.
W ramach rozszerzenia dodałbym jeszcze jedną rzecz. Kontrola instalowanych aplikacji. W czasie użytkowania, staję się właścicielem legalnych aplikacji. Podczas użytkowania pojawiają się aktualizacje... jednak, nie mogę wracać do starszej wersji - muszę zostawać przy najnowszej... nawet, gdy okaże się ona gorsza od poprzedniej - instalacja
ręczna aplikacji byłaby dla mnie ideałem.
Czy wgrywam piraty? Teraz mam zaledwie 10 aplikacji z App Store. W gry nie gram. Czemu miałbym tego nie kupić? Przynajmniej nie będę miał problemu po aktualizacji - zsynchronizuje z iTunes i już. Odpowiedź więc brzmi: nie, nie wgrywam piratów,
Piratów nie wgrywam - bo niby jak

Aplikacje z App Store mam płatne i bezpłatne takie, które mi się naprawdę przydają, lub te - które mamiły mnie reklamą a okazały się niewypałem. Te ostatnie - zostawały przeze mnie usuwane. W gry nie gram - ale nie gram na iPhone z racji na to, że nie widzę iPhone jako konsoli do gier - według mnie - iPhone nie równa się ani z PSP ani z NDS. Zrozumiałym jest, że producenci robią co mogą by zarobić nieco wystawiając swoje produkty w AppStore - jednak nic nie jest w stanie mnie zachwycić.
(...) ale i tak nie jestem legalny - mam konto na USA bym mógł korzystać z Gift Cardów. To jest to o czym mówiłem - nigdy nie da się być w pełni legalnym. Sam się zastanawiam - kupuję aplikacje na fałszywych danych. Tak czy tak jestem ten "zły".
Ja mam tylko konto w AppStore UK. Zakładam, że mógłbym korzystać z Gift Cardów - jednak, nie korzystam z nich - powód jest prosty - iPhone nie nadaje się według mnie jako odtwarzacz muzyczny, nie podoba mi się jego brzmienie, jego przesterowanie i po straceniu zaufania do świata użytkowników Apple - nie uwierzę nikomu na słowo odnośnie jakości dowolnych rzeczy w iPhone - zawiodłem się na jakości wgrywanych tapet (optymalizacja w iTunes), zawiodłem się na opcji przeglądania obrazków na FULL SCREEN'ie w aplikacjach do przechowywania danych, jak Data Case - zawiodłem się na opisach działania "lepszych" słuchawek - nie udało mi się odnaleźć - wśród firmowych również - słuchawek, co będą dobrze brzmieć na iPhone. Aparat okazał się też nie najlepszy.
Nielegalny mogę stać się w przeciągu (zakładam) jednego wieczora. Zgaduję, że dysponuję dostateczną wiedzą aby zrobić Jailbreak'a - zwłaszcza, że nie interesuje mnie zdejmowanie simlock'a - co z tego, jak iPhone raczej nie zmieni się drastycznie - dźwięk się nie poprawi, Safari najwyżej bardziej zacznie się sypać a nie mniej... co będzie lepsze... obrazki? Dziękuję ... mogę sobie je oglądać na zewnętrznej przeglądarce jaką jest mój Palm Clie.
Swoją drogą - w oprogramowaniu 3.0 już nie zrobię jailbreaka - tego jestem pewny. Bo i po co? 3.0 będzie miał wszystko czego potrzebuje.
Sam określiłeś siebie jako grzebacza. Oprogramowanie 3.0 pojawi się... i jak pojawi się jailbreak będzie z pewnością musiał coś zaproponować (mówię o oficjalnym 3.0 i jailberak'u do oficjalnego - nie bawiąc się w żadne bety).
Wracając zaś do tematu samego Skype na iPhone oraz zakazów i nakazów. Jailbreak - zdaniem części użytkowników jest nielegalny - masz / macie swoje zdanie w którym twierdzicie, że jest legalny - w porządku, nie rozpętuję burzy w szklance wody. Skype jest skonstruowane tak, a nie inaczej - "odgórny przykaz" jest taki, że ma nie działać w sieciach komórkowych - tylko WiFi.
To nie są moje wymysły - to wymyślili "ONI"... czy łamiąc zakaz za zakazem nie jesteśmy bliscy piractwa? Czy w pewnym momencie nie może pojawić się odważna teza typu:
"
Jakie piractwo? Ja po prostu wziąłem aplikację z internetu. Ja nie mam karty, mam 15 lat więc jak mogę skorzystać ze sklepu z aplikacjami. Poza tym, owa aplikacja kosztuje 10 złotych - to naruszenie mojej wolności, bo mój Sagem miał to za darmo - płacić nie będę, niech żyje wolność, niech żyje Jailbreak!"