Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Niekompetencja w iSpot


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#1 seroMack

seroMack
  • 628 postów
  • SkądPoznań

Napisano 12 listopada 2008 - 21:08

Być może to troszkę brzydko z mojej strony, ale powodem tej wypowiedzi jest nie tylko zniesmaczenie ale także troska o przyszłość polskiego świata marki Apple... Otóż za każdym razem, powtarzam, za każdym razem gdy dzwonię do pewnego wielkopolskiego iSpot z pytaniem dotyczącym sprzętu Apple (najczęściej strona techniczna komputerów), obsługa, jakkolwiek miła, nie potrafi mi odpowiedzieć na prawie żadne pytanie. Za każdym razem jestem odsyłany do fantastycznego serwisu SAD, który prawie zawsze nie odbiera połączeń. Zastanawiam się czy jest to, nazwijmy, przywilej sprzedawców "do niewiedzy" czy też ich mankament. Jako, iż sam pozostaję nadal w gronie userów-amatorów pytania moje nie należą raczej do trudnych. Mimo to, w salonach iSpot nie potrafią sobie z moimi pytaniami poradzić, co mnie strasznie smuci, jako, iż nie zawsze posiadam dostęp do Internetu (czyt. do kompetentnego forum MyApple). Dziś potraktowano mniem/w w ten sposób: Odebrała pani x, po zadaniu pytania usłyszałem taką oto odpowiedź: - ja nieee wiem, hmm. jak to było... kiedyś to robiłam, proszę chwileczkę poczekać (tutaj następuje minuta przerwy, podczas której pani pyta pana: "pyta się jak zrobić to i tamto, nie wiem o co mu chodzi", po czym słychać głos drugiego polskiego dżiniusa: "ja też nie wiem, kompletnie nie rozumiem pytania", pani: "to może powiem mu aby zadzwonił do warszawy?", pan: "tak zrób" :lol: I tak (w podobny sposóB) kilka razy z rzędu, w tym samym iSpocie (w innym całkiem podobnie) w ciągu miesiąca. Nie chcę nikogo urazić, sytuacja może się niektórym wydawać zabawna, jednak w momencie "krytycznym" dla klienta-rozmówcy, takie zachowanie ze strony jedynych jako takich przedstawicieli marki Apple w Polsce wydaje się nieco przesadne. Czy moja pretensja jest słuszna? Czy może wymagam za wiele? Czy w iSpocie pracować może byle kto? A jak wyglądają Wasze doświaczenia w tej lub podobnej serwisowej kwestii? Pozdrawiam serdecznie :)

#2 Falcon

Falcon
  • 639 postów
  • SkądKraków

Napisano 12 listopada 2008 - 22:20

A o co pytales? Bo w zasadzie od pomocy technicznej jest linia supportu Apple, albo platne uslugi serwisowe. Oczywiscie wsystko w ramach zdrowego rozsadku.

#3 sali128

sali128
  • 2 873 postów
  • SkądGdynia, Poland

Napisano 12 listopada 2008 - 22:32

Dokladnie,napisz zadne przez siebie pytanie..

#4 virgin71

virgin71



  • 12 562 postów
  • SkądWrocław

Napisano 12 listopada 2008 - 23:09

właśnie, jakie pytanie, bo może faktycznie nikt nie zna odpowiedzi... Ludzie tam pracujący muszą znać jedynie podstawy systemu itp, oni zajmują się sprzedażą produktów, nie pomocą techniczną. We Wrocławiu mamy komfortową sytuację, bo panie ładnie wyglądają i wiele wiedzą nt. iPodów, natomiast wśród panów jest kilku, którzy naprawdę wiele potrafią na Makówkach

#5 stig

stig
  • 135 postów

Napisano 12 listopada 2008 - 23:19

Czy moja pretensja jest słuszna? Czy może wymagam za wiele?

Nie. Dzwonisz do sklepu, a nie help desku. Nie maja obowiazku sluzyc Ci pomoca, bo nie sa serwisem czy telefoniczna pomoca techniczna, tylko sklepem. To jakbys zadzwonil do sklepu miesnego i oczekiwal od ekspedientki informacji na temat skaldnikow jakiejs kielbasy, lub przepisu na przygotowanie flaczkow. Pomijajac juz te oczywistosc -- byc moze po prostu zbyt enigmatycznie przedstawiasz swoj problem.
Zadaj pytanie na forum i po sprawie.

#6 Smutny

Smutny
  • 109 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 listopada 2008 - 09:09

a może pytanie brzmiało np " kiedy będą nowe mbp ? " poczekajcie na pytanie a nie już naskakujecie....

#7 mls

mls

  • 1 313 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 listopada 2008 - 10:13

a może pytanie brzmiało np " kiedy będą nowe mbp ? " poczekajcie na pytanie a nie już naskakujecie....


Czytaj ze zrozumieniem:

Odebrała pani x, po zadaniu pytania usłyszałem taką oto odpowiedź:
- ja nieee wiem, hmm. jak to było... kiedyś to robiłam, proszę chwileczkę poczekać (tutaj następuje minuta przerwy, podczas której pani pyta pana: "pyta się jak zrobić to i tamto, nie wiem o co mu chodzi", po czym słychać głos drugiego polskiego dżiniusa: "ja też nie wiem, kompletnie nie rozumiem pytania", pani: "to może powiem mu aby zadzwonił do warszawy?", pan: "tak zrób"


Niestety, nie od dziś wiadomo, że w większości przypadków w iSpotach (i nie tylko tam) pracują osoby niekompetentne, nie mające zielonego pojęcia o firmie Apple i jej produktach. Na szczęście jednak zdarzają się*wyjątki, i na szczęście ja miałem do czynienia z właściwymi osobami :)

#8 virgin71

virgin71



  • 12 562 postów
  • SkądWrocław

Napisano 13 listopada 2008 - 10:48

Niestety, nie od dziś wiadomo, że w większości przypadków w iSpotach (i nie tylko tam) pracują osoby niekompetentne,

nie prawda, ich kompetencją jest sprzedanie komputera, oraz opisanie jego działania, wad/zalet. A nie udzielanie supportu.
Jak masz problem z windows, też dzwonisz do Vobis'u?? Nie, wtedy pytasz znajomych, na forum. A tutaj czego oczekujesz?

#9 MacKozer

MacKozer

  • 7 214 postów
  • SkądŁódź

Napisano 13 listopada 2008 - 11:03

Virgin, sęk w tym, że w iSpotach zdarzają się ludzie, którzy skutecznie odstraszają i zniechęcają do kupna w salonie czegokolwiek. Z racji, że dużo podróżuję po Polsce odwiedziłem już kilka salonów. W niektórych (np. w Złotych Tarasach w Wa-wie) zawsze ktoś do mnie podejdzie, pogada o sprzęcie (czy o Makach czy o IP) czy programach. Wychodząc z tego salonu zawsze mam pozytywne wrażenie. Gorzej jest w moim rodzinnym mieście, gdzie zawsze sprzedawcy chowają się za stojącymi za ladą iMakami, gadka nigdy się nie klei i zawsze mam wrażenie, że jestem nieproszonym gościem czy intruzem odwiedzając salon w Galerii Łódzkiej (wyjątkiem jest Krzysiek z tego forum, z którym poznałem się przy piwie i - jeśli jest w salonie - to zwykle jest o czym pogadać).

#10 rudy211

rudy211
  • 360 postów
  • SkądKraków, Poland

Napisano 13 listopada 2008 - 11:04

Dokładnie w iSpocie pracują osoby zatrudnione na stanowisku sprzedawcy, a nie jakiegoś technika, także ich głównym zadaniem jest doradzenie w doborze odpowiedniego dla klienta sprzętu, a sprawy techniczne zostawia się supportowi.

#11 stig

stig
  • 135 postów

Napisano 13 listopada 2008 - 11:14

[...]
Wychodząc z tego salonu zawsze mam pozytywne wrażenie. Gorzej jest w moim rodzinnym mieście, gdzie zawsze sprzedawcy chowają się za stojącymi za ladą iMakami, gadka nigdy się nie klei i zawsze mam wrażenie, że jestem nieproszonym gościem czy intruzem odwiedzając salon w Galerii Łódzkiej

Ale to sa juz niuanse samej sprzedazy -- moga dotyczyc kazdego sklepu komputerowego -- jak i w ogole, jakiegokolwiek sklepu. A autor watku zarzuca im niechec (brak umiejetnosci) rozwiazywania problemow, z ktorymi do nich dzwoni. Tu nie ma o czym dyskutowac. iSpot to sklep, a nie pomoc techniczna. Oni maja sprzedawac -- lepiej lub gorzej -- ale jednak handlowac, a nie rozwiazywac problemy.

#12 MacKozer

MacKozer

  • 7 214 postów
  • SkądŁódź

Napisano 13 listopada 2008 - 11:17

racja, iSpot to sklepy a nie pomoc techniczna.

#13 mrfreeze

mrfreeze
  • 246 postów

Napisano 13 listopada 2008 - 11:26

Biorac pod uwage moje doswiadczenia z kompetencja ludzu pracujacych w iSpotach to zdecydowanie zgadzam sie z teza postawiona przez autora watku. Sprzedawanie okreslonego towaru ( w tym wypadku komputerow Apple i oprogramowania) wymaga poznania chociaz podstawowych informacji na ten temat. Zeby nie byc goloslownym to pamietam moje 2 pytania w jednym z iSpotow : 1. Poprosilem o pokazanie w dzialaniu bootcampa na komputerach Intela ( sprzedawali je wtedy rownolegle z PPC). Pracownik iSpotu uruchomil mi Win 2000 pod.... Virtual PC na PowerMaku g5 ;) 2. Kiedys chcialem zupgrejdowac iLife'y wiec zapytalem co nowego jest w stosunku do starej wersji. Pracownik powiedzial, ze w nowej wersji jest iPhoto, iMovie i itp ale co nowego to on nie wie bo nigdy nie widzial starej wersji ;)

#14 virgin71

virgin71



  • 12 562 postów
  • SkądWrocław

Napisano 13 listopada 2008 - 11:53

mrfreeze pokazał, rzeczywiście braki w wiedzy, aczkolwiek autor wątku, nie podał pytań jakie zadał. MacKozer, zgadzam się. Jak już wspomniałem, czasem do iSpot w Magnolii wchodzę aby coś sobie pogawędzieć:) Zdecydowanie panowie tam mają wiedzę:)

#15 mikinho

mikinho
  • 3 postów

Napisano 13 listopada 2008 - 12:07

jak już słusznie ktoś zauważył iSpoty to salony sprzedaży - gdzie jak nazwa wskazuje liczy się sprzedaż, w zwiazku z czym jak chcesz sobie pogawędzić to umów się ze sprzedawcą na kawe po pracy (o ile będzie zainteresowany :roll: ) :rolleyes: ja do sklepu chodze kupować, ale jak widze niektórzy szukać znajomości? ;-)

#16 MacKozer

MacKozer

  • 7 214 postów
  • SkądŁódź

Napisano 13 listopada 2008 - 12:20

mikinho, mylisz się i banalizujesz temat. Jeśli wchodzę do jakiegoś sklepu ale jeszcze nie wiem co dokładnie wybrać, to właśnie rozmowa, czasem kilkunastominutowa pozwala na dokonanie wyboru. Doradzanie klientom jest częścią obowiązków sprzedawców (sam kiedyś pracowałem w sklepie - bynajmniej nie spożywczym).

#17 mikinho

mikinho
  • 3 postów

Napisano 13 listopada 2008 - 12:32

jasne, pomoc w dokonaniu zakupu - jak najbardziej. ale jakoś nie widze sytuacji, gdzie ide sobie pogawędzić np. nt. nowego programu, który pojawił się na appstore tudzież o tym, że wyszła nowa aktualizacja do airporta...od tego mam znajomych i... forum właśnie.

#18 MacKozer

MacKozer

  • 7 214 postów
  • SkądŁódź

Napisano 13 listopada 2008 - 12:38

o tym właśnie piszę - to chyba oczywiste, że nie idę do iSpot'u porozmawiać o głębszych zagadnieniach technicznych lub programowych, jednakże - o czym raczyłeś zapomnieć - iSpot to salon, a nie zwykły sklep. To do czegoś zobowiązuje. Idąc Twoim tokiem myślenia, relacja pomiędzy pracownikami iSpot a klientem, gościem sklepu powinna ograniczać się do poziomu ekspedientki w sklepie spożywczym i kupującego paczkę papierosów.

#19 lopski

lopski
  • 530 postów
  • SkądCrack-off

Napisano 13 listopada 2008 - 12:51

sprzedawcy chowają się za stojącymi za ladą iMakami, gadka nigdy się nie klei i zawsze mam wrażenie, że jestem nieproszonym gościem czy intruzem



podobnie jest w Krakowie, niestety i do tego oprócz chowania się za ladą i dużej niewiedzy na temat produktów Apple zawsze za ladą trwa oglądanie jakis śmieszności na internecie i ogólna frywolność.

#20 owz

owz
  • 3 360 postów
  • SkądPoznań

Napisano 13 listopada 2008 - 12:52

2. Kiedys chcialem zupgrejdowac iLife'y wiec zapytalem co nowego jest w stosunku do starej wersji. Pracownik powiedzial, ze w nowej wersji jest iPhoto, iMovie i itp ale co nowego to on nie wie bo nigdy nie widzial starej wersji ;)


Chyba lepiej, że powiedział prawdę o swojej niewiedzy. Przynajmniej nie opowiadał bzdur próbując coś wymyślić.

#21 klakier

klakier

    The Man That Walks Alone


  • 1 327 postów
  • SkądPiła, Poland

Napisano 13 listopada 2008 - 13:29

ciekawy jestem w jakim to iSpocie wielkopolskim :) jak w pzn to jestem strasznie zdziwiony bo tam ja zawsze otrzymywalem odp. na moje mankamenty sercowe zwiazane z apple ;) ale ja to wole na ichata napisac a nie dzwonic :P

#22 stig

stig
  • 135 postów

Napisano 13 listopada 2008 - 13:53

Jeśli wchodzę do jakiegoś sklepu ale jeszcze nie wiem co dokładnie wybrać, to właśnie rozmowa, czasem kilkunastominutowa pozwala na dokonanie wyboru.

MacKozer... Wybacz, ale generalizujesz. iSpot, to nie sklep ze skarpetkami czy ciastkarnia, do ktorych wchodzisz nie wiedzac do konca co chcesz kupic. Potrafisz sobie wyobrazic chociaz 5% klientow iSpotow z takim nastawieniem? Do iSpotow wchodzi sie zdecydowanie z dwoch powodow:
1. poogladac i popodniecac sie, lub sprawdzic ceny.
2. kupic z gory zaplanowany sprzet lub oprogramowanie (komputer, iPod, etc.)
W takim sklepie klient, ktory nie wie dokladnie co chce kupic, to promil mieszczacy sie w zakresie bledu statystycznego.
Owszem -- podzielam opinie, ze milo byloby, gdyby sprzedawcy w iSpotach posiadali taka wiedze, jak chociazby zaawansowani uzytkownicy tego forum. Ale pamietajmy, ze to jednak tylko sklep i to na dodatek na polskim rynku. Tam nie pojda pracowac fachowcy od Makow, bo oni maja co innego (lepiej platnego) do roboty. Jesli trafiasz na ludzi z wiedza, to sa to tylko fascynaci, lub fachowcy pracujacy tam tylko dlatego, ze maja udzialy w tym interesie (lub dobrze zarabiajaca zone). ;)

#23 MacKozer

MacKozer

  • 7 214 postów
  • SkądŁódź

Napisano 13 listopada 2008 - 14:08

stig, nie generalizuję, za to Ty przekręcasz to co napisałem. Wyraźnie stwierdziłem, że wchodząc do iSpotu w Łodzi czuję się jak intruz, gadka się nie klei nawet jak pytam o etui do iPhone... Z tego co pamiętam będąc w przeszłości sprzedawcą, uczono nas, że zadowolenie klienta to jego powrót do sklepu po koleiny produkt, który oferujemy. Tymczasem ja z iSpotu w Łodzi wychodzę jak z imprezy na której nikt mnie nie lubił. Zupełnie inaczej jest we wspomnianym iSpocie w Złotych Tarasach. Kontakt z klientem, pewna serdeczność nie musi iść w parze z wiedzą techniczną zaawansowanego użytkownika.

#24 stig

stig
  • 135 postów

Napisano 13 listopada 2008 - 14:23

stig, nie generalizuję, za to Ty przekręcasz to co napisałem.

Nie przekrecilem. Odnioslem sie do fragmentu w ktorym wspominasz, ze klient wchodzacy do sklepu jest niezdecydowany i sam nie wie co kupic, a sprzedawca powienien mu doradzic. Caly moj poprzedni wywod tyczyl sie wlasnie tego. :)


Wyraźnie stwierdziłem, że wchodząc do iSpotu w Łodzi czuję się jak intruz, gadka się nie klei nawet jak pytam o etui do iPhone...

Tyle, ze nie do tego cytatu sie odnioslem. Cofnij sie i sprawdz co cytowalem.
A to o czym teraz piszesz, to juz nie ma nic wspolnego z iSpotem tylko w ogole z obyciem i podstawowymi umiejetnosciami sprzedawcow. Tajemnica Poliszynela jest fakt, ze dzisiejsi sprzedawcy sklepowi, nie maja wiele z tym zawodem wspolnego. Na pewno niewiele z wiedzy na temat sztuki sprzedazy.

#25 virgin71

virgin71



  • 12 562 postów
  • SkądWrocław

Napisano 13 listopada 2008 - 15:00

mikinho oraz stig, nie jest tak, że idziemy do iSpot kupić wybraną rzecz, tak to możemy w sklepie internetowym. Apple się tym różni od np. HP, że posiada salony i w tych salonach jest podejście do klienta, jak do przyjaciela. Na tym polega też fenomen apple. Bardzo często do salonów trafiają osoby, które mają iPod'a i są zaciekawieni tym, że niezły komputer, nie posiada pudła pod stołem!! Dlatego sprzedawca sprzętu Apple powinien umieć uciąć sobie pogawędkę z klientem. Nie chodzi o obgadywanie przechodzących przed sklepem panienek, ale raczej o sprawy jak: wrażenia z użytkowania itp.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych