możesz mieć coś namieszanego w ustawieniach sieci chociażby. np. w dns'ach.najbardziej dobija mnie safari: nie wyświetla obrazków, nie otwiera większości stron (tych z których można ściągnąć inne przeglądarki internetowe również)
zrób np. ping'a czy traceroute dla tych adresów, których ci nie otwiera. To nie jest rzecz Safari. Coś gdzieś musisz mieć namieszane.
to już kwestie indywidualne. MM wymaga trochę innego ułożenia ręki niż większość myszek. Ręka bardziej do tyłu.Następna rzecz: magiczna myszka, która jest tak płaska, że po paru godzinach boli ręka od trzymania jej w powietrzu (no i nie ma mega przydatnego kółka, które można by jeszcze przyciskać- b.przydatne w wielu grach) no ale myszkę, to mogę dokupić normalną.
3 przycisk myszki można sobie też w bardzo prosty sposób dodać. goła MM faktycznie nie oferuje zbyt wiele, ale takie programy jak Better Touch Tool kosmicznie rozwijają jej jak i touchpada możliwości. Obowiązkowy program. Ogólnie touchpad multitouch jest tak wygodny, że naprawdę osobiście nie widzę często potrzeby myszki w ogóle ;]
No i oczywiście MM to nie jest myszka do gier.
tego to już w ogóle nie rozumiem?Dobija mnie szukanie jakichkolwiek plików, system tych całych ,,dokumentów" które wyskakują wszystkie jednocześnie, trzeba przeszukiwać wszystkie pierdoły żeby trafić do tych których się szuka, menu start windowsa jest o wiele logiczniejsze.
Jak chcesz nawigować sobie po katalogach - to nawiguj?
zrobić sobie drzewko w docku to też nie problem - drag&drop folderu, ustawić żeby było jako lista i tyle chyba?
wysyłka? faktycznie stara baba z ciebie. INTERNET kobietoNo i gry... mimo, że jestem już stara baba, uwielbiam pograć sobie czasem w obliviona, fallout'a... no i oczywiście gier nie ma. w każdym razie w Polsce, to znaczy kilka jest, ale baaardzo mały wybór i głównie sprzedaż wysyłkowa. Porażka.

bo nie można oczekiwać windowsa po prostu. przyzwyczajenia robią swoje. a Mac i OS X to nie jest żadne panaceum. Jeżeli to jest świadomy wybór, to człowiek będzie zadowolony. Jak nie wie co kupuje i oczekuje windowsa to zadowolony nie będzie.teraz jednak okazuje się, że można oszaleć w trakcie użytkowania, no to... wiadomo co.
niech ktoś mi wytłumaczy czemu niby babranie się w folderach ma być w jakikolwiek sposób wygodniejsze? No jak? Rozumiem gdyby ktoś miał < 2 GB muzyki, czy coś w ten deseń. Ale przy 200 GB? Jakim cudem?muzykę zawsze miałam w folderach, poukładaną po mojemu.
Po jaki kij mi wiedza jak to sobie siedzi posegregowane na dysku? Czemu to ma być wygodne?
100% zawartości czy 100% tagów w pliku?bez 100% otagowania zrobi to źle
"wiadomo"? Zgrywając z płyt mp3 same mi się pięknie tagują. Potem najwyżej jakieś drobne poprawki (w nazwach dwudyskowych albumów, albo w tagach sortowania, żeby Jonny Cash był pod C a nie pod J). Kupne mp3 też mają wspaniale wypełnione tagi. ściągane np. z RCRD LBL też.wiadomo że nie wszystko mamy otagowane.
Na pewno? A nie ustawiasz sobie automatycznego wyboru języka?I znalazłbym jeszcze kilka innych jak np "slownik" w Safari ktory wszystko prawie mi podkreslił na czerwono i nie ma znaczenia czy jest poprawnie czy nie, chyba losuje kostka. Mimo ustawionego poprawnie jezyka.
i na pewno w Safari masz ustawiony pl?