[winmaciek]

Problemem tego redesignu nie jest to, że jest, tylko że jest w wielu momentach bezmyślną kopią tego, co mamy na iOS. Wiele elementów jest za dużych i ogólne wrażenie to jakby dostać Lego Duplo po technicsach albo zwykłych. Co jest nawet zabawne biorąc pod uwagę jak małe stały się niektóre elementy na iPadzie na przykład, gdzie problem jest moim zdaniem odwrotny.  
Realnie to i tak niewiele się zmieniło. Np. powiadomienia jak były badziewne, tak nadal są. Jedyna faktycznie dobra zmiana jaka mi przychodzi na myśl to alerty, które nie są już wycentrowane jak wcześniej. Inny przykład? Belka tytułu okna, która kończy się, tylko nie wiadomo dokładnie gdzie. Zazwyczaj się trafi, ale ileż przyjemniej byłoby mieć to po prostu zaznaczone. To nie jest rocket science, nawet Windows 95 miał ten fragmencik zrobiony dobrze. 
Na Macu ten system jest też stosunkowo mało dynamiczny. Na iOS tu jakiś HDR, tam podświetlenie, tu animacja a na Macu jest cokolwiek drętwo. I przez to też traci, skoro był zaprojektowany z myślą o takim „życiu”. 

[HermanDeSun]

Spróbowałem, popracowałem na Tahoe jak na normalnej maszynie przez tydzień... nowy wygląd nie jest dla mnie. Przeszkadza mi mnogość ramek (np. w Finderze (ramka okna, ramka Sidebaru.. i ogromne łuki na krawędziach. Wracam do Sequia na tyle ile się da. Nowy interfejs nie przekonam mnie do zmiany, nowe funkcje... może ale nie na tyle bym walczył z nowym UI i zmuszał się do patrzenia na wyraźną pomyłkę dezajnerską...

[domowik]

LOL.