[pepedzik]

Cześć

Koleżanka ma problem a ja nie mam maca i nie wiem jak jej pomóc.

Ogólnie pracuje na lightroomie na zgranych zdjęciach RAW z aparatu. Zdjęcia wrzucała do iCloud (2TB) , po czym icloud zjadł jakieś 70% dysku i nie można już zgrać kolejnych zdjęć.

Załączam screeny jak to u niej wygląda.

Szukałem w internecie i szczerze nie wiem jak to ustawić, bo rozumiem, że to powinno trzymać pełne rawy na icloud, a na dysku pomniejszone zdjęcia w gorszej jakości.

Proszę o jakieś naprowadzenie jak to poprawnie skonfigurować.

 

Pozdrawiam

Załączone pliki

•  1.jpg   46,6 KB   0 Ilość pobrań
•  2.jpg   50,47 KB   0 Ilość pobrań
•  3.jpg   78,02 KB   0 Ilość pobrań
•  4.jpg   74,92 KB   0 Ilość pobrań
•  5.jpg   67,2 KB   0 Ilość pobrań
•  7.jpg   65,08 KB   0 Ilość pobrań
•  8.jpg   52,09 KB   0 Ilość pobrań
•  6.jpg   76,91 KB   0 Ilość pobrań

[ftpd]

To nie tak. Te 'lokalne zdjęcia w gorszej jakości' to zdjęcia-zdjęcia z aplikacji Photos. Jeśli ona wrzuca pliki na iCloud Drive, to na wszystkich urządzeniach te pliki będą, w jednej wersji. Skoro sobie wrzuciła 500 GB danych w iCloud, to nie ma się co dziwić, że Mac zassał 500 GB danych.

Oraz: słyszeliście kiedyś pojęcie 'screenshot'? O wiele lepsze rozwiązanie, niż robić telefonem zdjęcia monitora, które wychodzą paskudne, nierówne i niewyraźne.

[winmaciek]

To proste: trzeba mieć zaznaczone „Optymalizuj dysk Maca” (Preferencje systemowe -> Apple ID -> pozycja jest na dole okna, nad paskiem zajętości iCloud). Wtedy lokalne kopie będą usuwane, jeśli będzie brakować miejsca. Takiego zachowania, o którym wspomina OP, że będą podglądy w gorszej jakości nie będzie – zgodnie z tym, co pisał ftpd, to jest tylko w aplikacji Zdjęcia. 

Miejsca mogło zabraknąć także z uwagi na to, że proces wysyłania się nie zakończył. Postęp wysyłania można sprawdzić w Finderze. Jeśli coś się wysyła, to na pasku bocznym obok ikonki iCloud Drive będzie kółko z postępem, które można sobie kliknąć. 

PS Nie jestem przekonany, czy dla fotografa optymalnym jest pozbywanie się wszystkich lokalnych kopii zdjęć. Jest to zdecydowanie niedobre z punktu widzenia bezpieczeństwa danych. 

[Blue]

Jak widać na dołączonych zdjęciach jest optymalizuj zaznaczone. iCloud Drive to nic innego jak synchronizacja. Wszystko co tam wrzucimy i tak siedzi nam na dysku lokalnie. Do czasu, aż miejsca zacznie brakować. Wtedy starsze pliki będą usuwane i w razie potrzeby można je pobrać dowolnie. Ja wolę jednak sam tym zarządzać, dlatego optymalizację mam wyłączoną bo wiecznie było na granicy wolnego miejsca. Nie powiem, działało to sprawnie, próba wgrania czegoś dużego skutkowała magicznym przyrostem miejsca na dysku. Jednak praca na granicy zwalnia dysk. Po wgraniu wszystkiego na iCloud (i tylko po pełnym wgraniu i zakończeniu synchronizacji) prawy klik i usuń pobraną rzecz. Folder / plik usuwa się z dysku, ale w każdej chwil mogę go pobrać jak będzie potrzebny. Dzięki temu mam kopię w iCloud z szybkim dostępem, pliki nie zajmują mi miejsca na dysku, przez co dysk chodzi zauważalnie szybciej. A dodatkowe kopie to time machine + kilka folderów mam jeszcze w ownCloud postawionym na raspberry pi, który też ma codzienne kopie, ale przynajmniej nieograniczoną przestrzeń na dane.

 

Dlatego w tym przypadku proponuję wyłączyć tę optymalizację i samodzielnie zarządzać co ma być fizycznie na dysku a co w gotowości do pobrania z iCloud. Optymalizacja będzie działać też poprawnie pod warunkiem, że synchronizacja jest w pełni zakończona. Przy dużej ilości danych, wielu małych plikach i słabym upload może to potrwać nawet parę dni.

[winmaciek]

Faktycznie na którymś tam zrzucie ekranu jest to zaznaczone. A o takim ręcznym zarządzaniu to nie pomyślałem nigdy. Fajny protip, może skorzystam. 

Optymalizacja działa w 99% przypadków, czasem zależy to od konkretnego programu. Na przykład program aktualizujący nawigację w Kii uznaje, że wszystko „zwalnialne” (migawki Time Machine czy lokalne kopie z iCloud) jest nieruszalne. I trzeba kombinować, żeby ściągnąć marne 25 GB plików. 

[748f0da6cc]

Hej,

Mam dokładnie ten sam problem na moim iMacu. Próbowałem @Blue Twojego sposobu ale niestety nadal mam zapchany dysk . Optymalizację mam teraz wyłączoną ale faktycznie podczas wczorajszego kopiowania była włączona. Podobno jest jakiś sposób żeby wywalić tą lokalną kopię z Terminala ?

[winmaciek]

Ale w jakim sensie jest zapchana ta pamięć? „Zapchana-zapchana” czy „zapchana-zwalnialna? Bo może dysk jest zapchany na przykład migawkami Time Machine.

[748f0da6cc]

ok, temat ogarnięty. 

Trochę ujowo to wymyślili bo rzeczywiście kopiując setki GB na iCloud te same dane kopiują się na dysk lokalny. Jeśli nie masz miejsca to mogiła. Rozwiązaniem jest to co pisał Blue. Skopiować do iCloud i po skopiowaniu usunąć pobraną rzecz. Dzięki temu dane mamy w chmurze a jak potrzeba można sobie je pobrać na dysk lokalny. Generalnie chodziło mi o to żeby wykorzystać iCloud jako chmurowy backup a tu się okazało, że trzeba mieć miejsce lokalnie żeby móc przenieś dane do chmury. 

Serio tak jest czy coś pominąłem ?

[Mikołaj Maciejko]

iCloud zasadniczo został zaprojektowany nie jako dodatkowa przestrzeń, tylko jako platforma umożliwiająca łatwy dostęp do tych samych plików w dowolnym czasie z różnych urządzeń. Potem wprowadzono takie funkcje, jak optymalizacja przestrzeni lokalnej, ale to bardziej dodatek, niż „core-owa” funkcjonalność. I tak należy o tej usłudze myśleć. Zdecydowanie odradzam też traktowanie jej jako backupu. W ten sposób można sobie wyrządzić sporą krzywdę, bo przypadkowo usunięte pliki, automatycznie usuwają się zarówno z chmury, jak i z lokalnych dysków wszystkich naszych urządzeń.

Użytkownik Mikołaj Maciejko edytował ten post 11 lipca 2022 - 17:43

[748f0da6cc]

Jest jakaś alternatywa ? Wybrałem tą opcję , ponieważ działam ponownie po wielu latach w środowisku Apple i natywnie myślałem, że ta będzie najlepsza . 

[Mikołaj Maciejko]

Jest mnóstwo, Dropbox, OneDrive i wiele innych. Wybór jest spory, potestuj i wybierz, co jest dla Ciebie najlepsze. Do backupu to jednak zalecam TimeMachine na zewnętrzny dysk USB, niezależnie od usług chmurowych. Sam iCloud nie jest zły, tylko trzeba z niego korzystać zgodnie z przeznaczeniem.

Użytkownik Mikołaj Maciejko edytował ten post 11 lipca 2022 - 18:04

[748f0da6cc]

Używam Dropboxa, który też składuje pliki lokalnie więc tam trzymam tylko służbowe pliki i 5GB mi wystarczy. Zainwestowałem w 2TB na iCloudzie bo myślałem , że będzie inaczej. 39,99 PLN miesięcznie o żadne pieniądze więc tam będę pchał foty i filmy dla potomnych ;-)

Time Machinę oczywiście też mam bo to podstawa. WD 3TB starczy na jakiś czas. Mam jakąś fobię utraty swoich zdjęć i filmów dlatego im więcej miejsc składowania tym jestem spokojniejszy ;-)

[winmaciek]

Zgadzam się, że chmura to nie backup. iCloud to w najlepszym razie synchronizacja stanu. Dopóki jest fajnie to jest fajnie, gorzej jak się coś usunie albo jak będzie jakiś błąd, który natychmiast się rozpropaguje na inne urządzenia. Nazywanie tego backupem (lub Dropboksa czy OneDrive'a) to daleko idące uproszczenie zakładające, że jedynym innym możliwym stanem jest posiadanie wyłącznie danych na dysku. No w takim wypadku to można powiedzieć, że się ma „backup”, bo przynajmniej jest szansa na uratowanie czegoś po zniszczeniu sprzętu.

Jak chcesz mieć prawdziwy backup w chmurze, to niezłym rozwiązaniem będzie Backblaze albo coś innego w tym stylu. Takie coś faktycznie można uwzględnić w swojej strategii kopii zapasowych. 

Dane z iCloud zasadniczo będą wykorzystywać tyle miejsca na dysku, ile mogą. Jak go nie będzie, to system powinien je wypchnąć. 

[748f0da6cc]

I jednak nie do końca to działa. Przy 20-30GB wysyłanych do iCloud i użyciu usunięcia pobranej rzeczy usunęło zawartość lokalną i zwolniło miejsce na dysku ,tak przy ponad 250GB już nie. Zakładam , że nie ma opcji zmiany ścieżki zapisu lokalnych plików z iCloud ? 

[winmaciek]

Zmiany ścieżki, czyli?

[Mikołaj Maciejko]

I jednak nie do końca to działa. Przy 20-30GB wysyłanych do iCloud i użyciu usunięcia pobranej rzeczy usunęło zawartość lokalną i zwolniło miejsce na dysku ,tak przy ponad 250GB już nie. Zakładam , że nie ma opcji zmiany ścieżki zapisu lokalnych plików z iCloud ? 

Nie rozumiem, co robisz. Co usuwałeś i co Ci zwolniło/nie zwolniło. Jak pisze Winmaciek, kopie lokalne usuwane są automatycznie przez system, w miarę potrzeby, tzn, kiedy kończy się miejsce na dysku. Ręczną kombinatoryką możesz sobie tylko zaszkodzić. Mam wrażenie, że cały czas próbujesz uzyskać coś, do czego iCloud nie został zaprojektowany. Od biedy da się koparką pojechać do sklepu i zrobić zakupy, ale ona jednak została zaprojektowana do kopania dołów i w tym się dobrze sprawdza.

[748f0da6cc]

To może napiszę o co mi chodzi i co chcę uzyskać 

Mam iMaca 24 calowego z dyskiem 512GB i 16GB RAM. Do niego mam podpięty 2TB dysk ze zdjęciami , filmami itp. Dodatkowo jako Time Machine mam podpięty drugi dysk WD 3TB.

To o co mi chodzi to zabezpieczenie zawartości tego dysku 2TB na którym mam około 900GB danych , które chciałbym trzymać w chmurze . Pomyślałem, że najlepiej będzie skorzystać z natywnego narzędzia czyli iCloud.  Problem jest tylko taki ,że iCloud to de facto lustrzane odbicie lokalnego katalogu , który jest na komputerze więc siłą rzeczy nie ma możliwości przeniesienia na raz tych 900GB, ponieważ nie mam fizycznie tyle miejsca na dysku lokalnym. Rozwiązaniem tego problemu wydawało się to o czym pisał Blue czyli podzielenie tego kopiowania danych np. po 100GB i za każdym razem korzystania z funkcji "Usuń pobraną rzecz" Ta opcja powinna usunąć lokalne pliki i pozostawić je w chmurze. Po wybraniu tej opcji przy katalogu pojawia się wtedy chmurka ze strzałką w dół. Problem jest taki , że to nie zawsze działa. Katalogi 20-30GB zniknęły i zwolniły miejsce na lokalnym dysku po wygraniu tej opcji "Usuń pobraną rzecz" ale ten który uploadowałem przez noc czyli ponad 250GB już nie. Użyłem tej samej opcji, również pojawiła się chmurka ze strzałką w dół a na dysku lokalnym nadal mam zajęte te 250GB.

Być może jest jakieś polecenie , które wymusza oczyszczenie tego lokalnego dysku jeśli pliki zostały z niego usunięte lub co pewnie mniej prawdopodobne - bo to niestety nie Windows, jest możliwość zmiany ścieżki dla lokalnego katalogu iCloud żeby pliki zapisywały się na innym dysku niż systemowy. 

[Mikołaj Maciejko]

To o co mi chodzi to zabezpieczenie zawartości tego dysku 2TB na którym mam około 900GB danych , które chciałbym trzymać w chmurze .

No właśnie. Cały czas próbujesz używać iCloud jako backupu. Nie.

[winmaciek]

W końcu jakiś przydatny opis. 

Zdjęcia, jeśli korzystasz z natywnych rozwiązań, można bez problemu mieć na dysku zewnętrznym i synchronizować przez iCloud. Plik biblioteki wrzucamy na dysk zewnętrzny, wskazujemy, że to jest nasz główny plik biblioteki, który powinien się synchronizować z iCloud. I tyle. 

Jeśli chodzi o backup, to ja bym skierował się w stronę czegoś w rodzaju Backblaze. Bo iCloud to nie jest backup. I szkoda życia na ręczne przerzucanie, synchronizowanie i zabawę katalogami. 

[748f0da6cc]

Magia restartu działa również na Macu ;-)

Zrobiłem restart , wszedłem w zarządzanie dyskiem i nie robiąc nic miejsce na dysku lokalnym się zwolniło. Mam 360GB wolnego na lokalnym i ponad 300GB wrzucone na iCloud. 

Dodatkowo przez to kopiowanie widzę, że Time Machine backupuje te dane więc trochę jestem spokojniejszy ;-)

Użytkownik Wareczynski edytował ten post 12 lipca 2022 - 12:07

[Blue]

To jeszcze raz.

 

iCloud to tylko synchronizacja stanu plików pomiędzy web / urządzeniami. Usuniesz w jednym miejscu - usunie się wszędzie. To nie jest backup. Od backupu mamy Time Machine - też systemowe rozwiazanie całkiem niezłe. iCloud potrafi również zapisywać migawki wersji plików z pakietu iWork czy też Podgląd. Można się cofać w czasie i przywracać dowolne fragmenty z dowolnego okresu czasu na pliku. Potrafi też zarządzać poprzez optymalizację miejscem na dysku. Się miejsce kończy to usuwa lokalny plik - od tej pory będzie on dostępny na życzenie. Ze względu na mniejszą wydajność dysku przy sporym zapełnieniu wyłączyłem optymalizację i sam zarządzam co ma być na dysku a co nie. Z 200GB danych mam może 10Gb tylko na dysku. W pełni synchronizowane między urządzeniami. I to działa w 100%. Dodatkowo kopie time machine i jak wspomniałem wspieram się own cloudem w niektórych projektach. Tyle. To w pełni powinno wystarczyć do _podstawowej_ ochrony.

 

Co do systemu plików to APFS czy nawet starszy HFS+ to zdecydowanie ma większe możliwości niż Windows ze swoim NTFS. Możemy tu robić cuda, braknie miejsca na opisanie tego tutaj  W folderze ~/Library (biblioteki) znajduje się folder Mobile Documents. Nie próbowałem, ale są dwa sposoby na symlink, któryś może zadziała. Alias jest zbyt banalny i może być to niemożliwe w systemie (tak swoją drogą Alias to co innego niż skrót w Windows). O ile system nie ma zabezpieczenia to można spróbować ten folder linkować na urządzeniu zewnętrznym. Nie podam tu komend bo wklepanie ich na ślepo może uwalić system, nie testowałem tego. Ale może gdzieś w Google pod hasłem symlink mobile documents to external drive albo coś w tym stylu. Może ktoś tak już robił.

 

Tak swoją drogą cmd+i na tym folderze może dać ciekawe info - widać tam ile folder zajmuje (może zajmować więcej niż ma dysk w kompie) a ile fizycznie używa miejsca na dysku.

Użytkownik Blue edytował ten post 12 lipca 2022 - 12:31

[Mikołaj Maciejko]

Z symlinkami zalecam ostrożność. Nie pamiętam już szczegółów, ale kilka wersji systemu wstecz było dużo hałasu, bo sobie ludzie poprzenosili na zewnętrzny storage swoje foldery domowe (albo jakąś ich część) właśnie podpinając symlinkami i po aktualizacji im się to wysypało, bo to nie było natywnie wspierane i testowane rozwiązanie.

[qura12]

Właśnie walczę z dokładnie tym samym problemem. Wszystko byłoby pięknie gdyby działało tak jak opisujecie. Wszystko rozjeżdża się w momencie gdy posiadacie 2 Maki, np. jeden z dyskiem 1 TB, a drugi 256 GB.... Zależy mi na dostępie do plików na obu Makach. Mam szybkie łącze, ściągnięcie 10GB pliku to dla mnie żaden problem ale niestety iCloud mnie próbuje na siłę uszczęśliwić i ściąga na Macbooka (tego z mniejszym dyskiem) co mu się akurat podoba i cały czas utrzymuje dostępne miejsce na poziomie kilkuset MB... I nie, to nie działa tak, ze miejsce zwalnia się jak jest akurat zapotrzebowanie. Mam włączoną optymalizację ale przez to, że Macbook nie jest w stanie pobrać tych kilkuset GB, które są w iCloud to nigdy nie ukończyła się synchronizacja, a tym samym optymalizacja nie działa. 

 

Próbowałem usuwać na bieżąco to, co akurat pobrał (Usuń z listy pobranych) ale on się zapętla i próbuje ponownie pobrać te same pliki rezerwując wcześniej miejsce na dysku. Próbowałem usuwać pliki temp z /user/xxx/Library/Caches/CloudKit - efekt właściwie ten sam.

 

Wszystko było ok dopóki nie zwiększyłem iClouda do 2TB i nie przekroczyłem dostępnego miejsca na mniejszym z Maków. To rozwiązanie jest po prostu wadliwe i dziwię się, że Apple jeszcze nic z tym nie zrobiło.

[Blue]

Wszystko było ok dopóki nie zwiększyłem iClouda do 2TB i nie przekroczyłem dostępnego miejsca na mniejszym z Maków. To rozwiązanie jest po prostu wadliwe i dziwię się, że Apple jeszcze nic z tym nie zrobiło.

 

Sure. Jest dokładnie jak piszesz. Wystarczyło by, aby móc wybrać jakie foldery ma pobierać. Albo w ogóle nic nie pobierać. Jeden switch w ustawieniach. Można pisać feedback do Apple, bo to rzeczywiście przy wyższych planach nie ma jak zadziałać poprawnie. Przydałby się lifting iCloud, najwyższy czas.

[MiL]

iCloud Drive to po prostu zabawka, też miałem już taki problem. Nadaje się do synchronizacji kilku zdjęć kotów i tyle.