A moim zdaniem to nie jest fajna zagrywka. Oczywiście zgadzam się co do tego że w większym modelu mieli większe możliwości co można „upchać” do środka. Ale dla kogoś dla kogo aparat w telefonie jest bardzo istotny to trochę takie wymuszanie decyzji żeby kupić największą wersje a nie każdy dobrze się czuje z „mini tabletem” w ręce bądź kieszeni. Dlatego osobiście uważam ze rozwiązanie z tegorocznych modeli 12 czy choćby zeszłorocznych 11 pro jest lepsze i bardziej w porządku. Kto chce/lubi/potrzebuje większy ekran i baterie wybiera większy model i za to płaci trochę więcej a kto nie to wybiera mniejszy model ale poza mniejszym ekranem i baterią „bebechy” dostaje te same.Gdybym decydował się na 12 Pro Max i kupował najdroższy telefon, to chciałbym dostać coś więcej, niż ci co kupią tańszego 12 Pro. W przypadku Xs/11 Pro nie było różnic poza wielkością ekranu w porównaniu do Maxów. Wtedy każdy, kto nie chciał mieć patelni, kupował mniejszy model.
Zrozumiałe jest dla mnie, że w większym modelu mogli upakować większą matrycę, dzięki temu lepszy aparat.
Po prostu kupujący o $100 droższy telefon, dostaną coś więcej niż tylko większy wyświetlacz.
Użytkownik krystek82 edytował ten post 16 października 2020 - 03:22