[Macciass]

Od jakiegoś czasu nie wyświetlają mi się strony internetowe, w żadnej przeglądarce.

W tym samym czasie usługi internetowe, np. Dropbox, Teams etc. działają prawidłowo. Program pocztowy ma połączenie z serwerami, przychodzą maile, choć niektóre nie chcą się wyświetlić.

pingi w terminalu działają bez problemu, zarówno jak pinguje po IP jak i po nazwach domen. Nie jest wiec to problem z DNS.

Jak pinguje router domowy (brzegowy) to odpowiada, jednak panelu administracyjnego www z tego komputera wyświetlić nie mogę. Z innego komputera bez problemu.

 

Mam wrażenie jakbym miał problem z usługa odpowiedzialna za wyświetlanie HTML ale to tylko przypuszczenie.

 

Po restarcie komputera problem na jakiś czas ustępuje. Wraca jednak codziennie w nieznanych mi okolicznościach.

 

Proszę o pomoc w znalezieniu rozwiązania

[ftpd]

1) Jaki dostawca?

2) HTTP, czy HTTPS? Tylko jedno, czy oba?

3) Może zmień MTU, na początek na 1452.

 

Dropbox/Teams to raczej UDP, nie TCP. Pingi to ICMP, rozwiązywanie nazw też UDP.

Stestuj, czy możesz nawiązać jakiekolwiek połączenie TCP wtedy, na przykład netcatem albo byle curl -I https://www.google.com (HTTP/2 200 to pożądany wynik).

[Macciass]

1. LTE Orange. Po restarcie komputera jest ok przez jakiś czas. Dostawca nie ma z tym raczej nic wspólnego.

2. Nie ma znaczenia czy http czy https

3. Nie widzę uzasadnienia tego rozwiązania - po restarcie komputerach wszystko śmiga, na innych komputerach cały czas wszystko działa dobrze.

[ftpd]

W Orange (i w UPC) wręcz _trzeba_ zmieniać MTU.

Ale no spoko, przyszedłeś po pomoc, dostałeś propozycję naprawy, ale nie chcesz spróbować 'bo nie', no to nic na siłę, radź sobie sam. Powodzenia.

[Macciass]

W Orange (i w UPC) wręcz _trzeba_ zmieniać MTU.

Ale no spoko, przyszedłeś po pomoc, dostałeś propozycję naprawy, ale nie chcesz spróbować 'bo nie', no to nic na siłę, radź sobie sam. Powodzenia.

Skąd takie złośliwości.

Nie napisałem, że nie spróbuję a jedynie, że nie bardzo czuję by to miało rozwiązać problem, skoro on nie występuje na innych urządzeniach w domu i po restarcie tego komputera wszystko działa przez jakiś czas.

Skąd takie złośliwości.

Nie napisałem, że nie spróbuję a jedynie, że nie bardzo czuję by to miało rozwiązać problem, skoro on nie występuje na innych urządzeniach w domu i po restarcie tego komputera wszystko działa przez jakiś czas.

Dodatkowo napisałem, ze problem występuje nawet z wyświetleniem strony panelu administracyjnego w wewnętrznej sieci, stad dostawca i połączenie z siecią WAN nie ma tu raczej nic wspólnego.

[ftpd]

A co ten curl mówi? Ja chcę przede wszystkim ustalić, czy to jakieś kłopoty z TCP system-wide, czy tylko jednej przeglądarki. Bo w sumie nigdzie nie napisałeś, że testowałeś na kilku? EDIT: a dobra, napisałeś, nie zauważyłem, przepraszam.

 

Żadnych Little Snitchy, Lulu albo innych takich nie masz? Który to w ogóle system?

[Macciass]

A co ten curl mówi? Ja chcę przede wszystkim ustalić, czy to jakieś kłopoty z TCP system-wide, czy tylko jednej przeglądarki. Bo w sumie nigdzie nie napisałeś, że testowałeś na kilku?
Żadnych Little Snitchy, Lulu albo innych takich nie masz?

W pierwszym zdaniu napisałem, ze próbowałem na kazdej przeglądarce, która mam (safari, Chrome, firefox)

 

Nie jestem zaawansowany, nie wiem jak używać curl’a.

Jak wywołałem taka komendę w terminalu (curl -l https://www.google.com) to dostałem długi kod strony

 

Nie używam żadnych dziwnie brzmiących nazw przeglądarek.

[ftpd]

Napisałeś, wyedytowałem (już przedtem) poprzedniego posta.

 

Tam jest -I, duże i jak Irena. Ty zrobiłeś -l, el jak Leszek.

Anyway, jak 'dostałeś długi kod strony', to też działa. Po prostu sugerowałem -I (jak Irena), bo właśnie output jest krótszy ;-)

 

Czyli co: nie wyświetla się nic w przeglądarce (co to w sumie znaczy? Jest pusta, czy jakakolwiek informacja/kod błędu) i W TYM SAMYM CZASIE curl działa?

 

LS i Lulu to akurat firewalle, nie przeglądarki. Ale skoro nie znasz, to dobrze, bo nie używasz i nie przeszkadzają ;-)

[Macciass]

Napisałeś, wyedytowałem (już przedtem) poprzedniego posta.

 

Tam jest -I, duże i jak Irena. Ty zrobiłeś -l, el jak Leszek.

Anyway, jak 'dostałeś długi kod strony', to też działa. Po prostu sugerowałem -I (jak Irena), bo właśnie output jest krótszy ;-)

 

Czyli co: nie wyświetla się nic w przeglądarce (co to w sumie znaczy? Jest pusta, czy jakakolwiek informacja/kod błędu) i W TYM SAMYM CZASIE curl działa?

 

LS i Lulu to akurat firewalle, nie przeglądarki. Ale skoro nie znasz, to dobrze, bo nie używasz i nie przeszkadzają ;-)

ok, jeśli chodzi o curl - rozumiem.

 

„nie wyświetla się” oznacza ze nie pasek postępu się nie zmienia, jest w 1/3 żadnego błędu ani innego komunikatu nie ma.

Inne objawy niepożądane, które zauważyłem to brak możliwości skutecznego, całkowitego wyłączenia systemu. Wszystkie aplikacje się zamykają ale pozostaje Pusty pulpit (grafika) i system (komputer się nie wyłącza).

 

Aktualnie próbuje zainstalować na nowo system (bez formatowania) - nie podałem ze mam Catalinę.

Zobacze czy to pomoże.

[ftpd]

1) Nadal nie napisałeś, czy czy curl działa wtedy, kiedy przeglądarki nie - a to informacja kluczowa.
2) Naprawdę sugeruję zacząć od MTU, ale jak Ci się chce czekać na nowy system, to to Twój czas ;-) Jak nie pomoże reinstalka, możesz postawić obok testowy volumen APFS i testowo zainstalować 'czystą' Catalinę obok.

[Macciass]

Jeśli chodzi o MTU to zmieniałem na różne wartości w zaawansowanych ustawieniach połączenia WIFi. Tam znalazłem taką możliwość. To nic nie dawało. Chyba, że miales coś innego na myśli.

Zrozumiałem, jeśli chodzi o curl ze to co wywołałem oznacza ze jest dobrze. Wrócę do tej opcji -I (Irena) jak po reinstalce problem wróci.

[ftpd]

'Różne wartości' to tak nie bardzo, to trzeba zrobić z głową i doczytać. Dla Orange dałbym 1452.

curla puść, kiedy nie będzie działało w przeglądarce. To jest nasz cel - zobaczyć, czy w tym samym momencie nie działa wszędzie, czy tylko przeglądarka, a curl (to takie narzędzie, które po prostu wywołuje połączenie sieciowe, tutaj po http) śmiga.

 

I jeszcze jedno, żeby być pewnym: nie masz ustawionego żadnego proxy?

[ftpd]

I jak tam?

[Macciass]

Hej. Po instalacji wydawało się, ze działa. Problem jednak dziś wrócił.

Aktualnie znów mimo, ze mam połączenie z internetem: działają niektóre usługi, rozmawiam na teams ale żadna z moich przeglądarek nie ładuje zawartości, dodatkowo mail nie wyświetla treści niektórych maili (chyba tych, które mają treść HTML)

Ustawilem MTU na 1452.

 

Wywolalem curl (w momencie kiedy problem istnieje). Poniżej efekt.

 

 curl -I https://www.google.com

 

HTTP/2 200 

content-type: text/html; charset=ISO-8859-1

p3p: CP="This is not a P3P policy! See g.co/p3phelp for more info."

date: Tue, 07 Jul 2020 08:08:23 GMT

server: gws

x-xss-protection: 0

x-frame-options: SAMEORIGIN

expires: Tue, 07 Jul 2020 08:08:23 GMT

cache-control: private

set-cookie: 1P_JAR=2020-07-07-08; expires=Thu, 06-Aug-2020 08:08:23 GMT; path=/; domain=.google.com; Secure

set-cookie: NID=204=SPIycWyqwRFlC-J3-WlYdbSB4ypWOkW6yQWci9E2H-33PGKdfik9RhvLMpQica3100GHpzNFycl_UrBtxra0OAUHyHMRY0_6ih6Gn1bOMqgqUo8wjNqj-6UrHEh-vaY5nPY_9pNJ2XhKLguz9FvvMyCRVrqRtmcOrAJoc4uknFQ; expires=Wed, 06-Jan-2021 08:08:23 GMT; path=/; domain=.google.com; HttpOnly

alt-svc: h3-29=":443"; ma=2592000,h3-27=":443"; ma=2592000,h3-25=":443"; ma=2592000,h3-T050=":443"; ma=2592000,h3-Q050=":443"; ma=2592000,h3-Q046=":443"; ma=2592000,h3-Q043=":443"; ma=2592000,quic=":443"; ma=2592000; v="46,43"

[ftpd]

A zrób jeszcze w momencie, w którym nie działa:

sudo dscacheutil -flushcache;sudo killall -HUP mDNSResponder

 

(zapyta o hasło usera, wpisz je bez lęku).

[Macciass]

Zrobiłem.

co się miało wydarzyć?

 

nie zauważyłem żadnego efektu

[ftpd]

Miało/mogło się naprawić. Skoro nie zauważyłeś, to nie pomogło. Kombinuję dalej, stay tuned.

[Macciass]

Skoro po restarcie systemu działa. To może istnieje jakaś możliwość wygenerowania jakiegoś raportu po restarcie i później zrobienie tego samego kiedy przystaje działać? Wówczas można porównać jakie są różnice (np. czy jakieś usługi/procesy przestają działać).

[cronopioverde]

A jak stworzysz nowe konto użytkownika, to na nim też występuje ta nieprawidłowość?

[Macciass]

A jak stworzysz nowe konto użytkownika, to na nim też występuje ta nieprawidłowość?

 

Założyłem nowego użytkownika - troszkę obserwacji potrzebuję by zobaczyć czy nie będzie wracał problem.

Już jednak zauważyłem pozytywną zmianę. Wcześniej system nie chciał mi się zamknąć do końca - wyłączał niby aplikacje ale wieszał się na wyświetlonym pustym pulpicie.

Po założeniu nowego użytkownika i po zalogowaniu się na nim - system spokojnie się zamyka.

 

Jak najlepiej przerzucić dane i ustawienia aplikacji między tymi użytkownikami? To co mam w iCloud - ładnie się zaciąga ale jeszcze kwestia bibliotek (np. zdjęć) etc.

[ftpd]

Biblioteka zdjęć jest w iCloud. Znaczy - może być, być może masz wyłączoną.
Dane aplikacji są w  ~/Library, ale ja bym się przeklikał przez konfigurację jeszcze raz, szczerze mówiąc.

[Macciass]

ale ja bym się przeklikał przez konfigurację jeszcze raz, szczerze mówiąc.

 Tzn.?

[cronopioverde]

 Tzn.?

ftpd chodzi o ponowną konfigurację „na piechotę”, jak zechcesz poświęcić chwilę czasu. Możesz też przenosić rzeczy z ~/Library ‘starego’ usera porcjami, aż dotrzesz do tej, która powodowała wcześniejszą wadę (a przynajmniej drastycznie zawęzisz krąg podejrzanych). Pod warunkiem, oczywiście, że na nowym user account wszystko działa, jak powinno, i że masz tyle miejsca na dysku, żeby przez czas tej migracji trzymać obydwa konta.

 

Osobiście byłem zawsze w takich przypadkach (czyli kiedy już wiadomo, że to coś na koncie użytkownika wywołuje niepożądane zachowanie) zwolennikiem naprawiania pierwotnego konta, na którym się już „zasiedziałem”, o ile tylko była taka możliwość. Daj znać, jeżeli też wolisz tę metodę, to można wtedy spróbować małego rozeznania.

Nawiasowo zupełnie, pytanie: czy jak zalogujesz się na to pierwsze, powiedzmy, wadliwe konto, po wejściu w Preferencje systemowe -> Dysk startowy masz zaznaczony ten, którego normalnie używasz do rozruchu komputera, czy nic nie jest wybrane? 

[Macciass]

ftpd chodzi o ponowną konfigurację „na piechotę”, jak zechcesz poświęcić chwilę czasu. Możesz też przenosić rzeczy z ~/Library ‘starego’ usera porcjami, aż dotrzesz do tej, która powodowała wcześniejszą wadę (a przynajmniej drastycznie zawęzisz krąg podejrzanych). Pod warunkiem, oczywiście, że na nowym user account wszystko działa, jak powinno, i że masz tyle miejsca na dysku, żeby przez czas tej migracji trzymać obydwa konta.

 

Osobiście byłem zawsze w takich przypadkach (czyli kiedy już wiadomo, że to coś na koncie użytkownika wywołuje niepożądane zachowanie) zwolennikiem naprawiania pierwotnego konta, na którym się już „zasiedziałem”, o ile tylko była taka możliwość. Daj znać, jeżeli też wolisz tę metodę, to można wtedy spróbować małego rozeznania.

Nawiasowo zupełnie, pytanie: czy jak zalogujesz się na to pierwsze, powiedzmy, wadliwe konto, po wejściu w Preferencje systemowe -> Dysk startowy masz zaznaczony ten, którego normalnie używasz do rozruchu komputera, czy nic nie jest wybrane? 

 

Rozumiem, pracochłonne ale faktycznie można w ten sposób namierzyć "chochlika"

 

Z przenoszeniem danych między użytkownikami mam pewien problem. Niektóre katalogi są jakoś zabezpieczone i pokazuje mi brak uprawnień do tego katalogu. Nie do końca wiem jak te uprawnienia nadać. Obydwaj użytkownicy mają uprawnienia administratora a jednak nie mają dostępów do niektórych katalogów.

Próbowałem udostępnić te katalogi w preferencjach (dodając do listy udostępnionych plików) - to niestety nic nie daje.

 

Bez tego nie mogę wszystkiego przenieść

[ftpd]

Najlepiej byłoby się zapoznać mocniej z Terminalem i użyć cp/mv z roota (albo z sudo), potem chown. Tylko no, to już wymaga zdobycia trochę wiedzy, nie dostaniesz od nas gotowych komend do przeklejenia, bo mogą być różne.