"...jak co roku w Chałupach, gdy zaczyna się upał..."
Rok w rok to samo. Najpierw plotki, od razu wiadro hejtu, że nieładne, a potem i tak rzesza chętnych i wiernych użytkowników ekosystemu Apple pójdzie i wymieni sprzęt na nowy.
Wieczne narzekania, aby potem piać z zachwytu, jakie to cudne rozwiązanie i dobre. (Wtedy będzie cudne i dobre, bo to ja będę właścicielem takiego zhejtowanego telefonu, bo mnie stać na x rat wziąć).
Widać cykl życia tego produktu. Jedni kochają, inni nienawidzą. Potem pewnie będzie temat dotyczący cen tego nowego pudła... aaa... i milion pytań czy ceny innych modeli spadną drastycznie na łeb na szyję.
Konkretów coraz mniej na tym forum, a coraz bardziej przebija się bicie piany.