[l.gajewski]

Wiesvagen tez bajerowal klientow jakie to eco sa jego silniki z traktora, i co? wyszlo szydlo z worka po czasie, jesli wierzysz we wszystko co ci corpo napisze to zycze powodzenia.

Widzę, że nie ma co z Tobą rozmawiać. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem co kupić Peceta? Lol

[Regiss]

Najlepsze jest to że kilka dni temu wypuścili "nową" niby wersje klawiatury( poprawili materiał) wraz z mocnymi prockami i zanim jeszcze pierwsze egzemplarze trafiły do klientów, te modele już weszły na listę programu naprawczego. Czyli od razu przyznają, że wypuszczają coś co pewnie z biegiem czasu nawali? Nie tak to chyba powinno wyglądać.

[Iro]

Widzę, że nie ma co z Tobą rozmawiać. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem co kupić Peceta? Lol

 

Mylisz się.
Kolega chciał powiedzieć, że jak korpo leci w h.a, to kupowanie ich bubli nie wpłynie na ich opamiętanie.

[bf7a1f7821]

Czytając wszelkie fora nadal jestem w kropce. Wyglada na to, ze nie ma alternatywy zakupu macbooka na ten moment, z każdym coś jest. Czas mam do września. Na ten moment MacBook Air 2017 lub MacBook Pro 13 2018. Nie wiem sam. Najchetniej wziąłbym iPada pro 10,5 oraz imaca do pracy w domu.

[Iro]

Czytając wszelkie fora nadal jestem w kropce. Wyglada na to, ze nie ma alternatywy zakupu macbooka na ten moment, z każdym coś jest. Czas mam do września. Na ten moment MacBook Air 2017 lub MacBook Pro 13 2018. Nie wiem sam. Najchetniej wziąłbym iPada pro 10,5 oraz imaca do pracy w domu.

Zawsze lepiej mieć dwa tańsze niż jeden drogi, który w dodatku jest zawodny. 
Kiedyś kupowało się droższe, bo były zrobione z lepszych, droższych materiałów. Dziś dochodzi do absurdu, że nowe droższe, wcale nie znaczy lepsze.

Użytkownik Iro edytował ten post 25 maja 2019 - 08:25

[bf7a1f7821]

Czyli tez jesteś za Air 2017? Ja wiem, ze można kupić coś o wiele lepszego na windowsie. Mi chodzi głównie o system. Na windowsie mam hp elitebooka. Do tego MacBook ma być głównie dla mojej żony.

[Iro]

Czyli tez jesteś za Air 2017? Ja wiem, ze można kupić coś o wiele lepszego na windowsie. Mi chodzi głównie o system. Na windowsie mam hp elitebooka. Do tego MacBook ma być głównie dla mojej żony.

 

Mam MB AIR z 2014 i nie zamienił bym za nic na "nowego". Niezawodna klawiatura, długo trzymająca bateria, różnorodność portów. Jedynie ekran mógłby być lepszy. Ale moje oczy i tak nie mogły przyzwyczaić się do retiny. 
Niby nowe porty w za kilka lat mogą być zaletą. Ale podstawowe pytanie, ile lat taki nowy pożyje.
Stacjonarki też już od Apple bym nie kupił.

Użytkownik Iro edytował ten post 25 maja 2019 - 09:48

[l.gajewski]

Mylisz się.
Kolega chciał powiedzieć, że jak korpo leci w h.a, to kupowanie ich bubli nie wpłynie na ich opamiętanie.

 

ale to podejście jest z założenia głupie. Bo jeśli wychodzi nowy komputer to nie wiesz czy on będzie bublem czy nie. Musiałbyś stosować taktykę - nie kupuję przez pierwsze 6-12 mc-y, ale wtedy opłacalność zakupu znacznie spada, bo nowy komputer nie jest już nowym komputerem (nie ma najwydajniejszych podzespołów, a może Ci na takich zależeć).

 

W dodatku jest jeszcze grupa osób, które nie mogą sobie pozwolić na przejście do innego obozu, chyba, że budując hacka, tyle tylko, że ja potrzebuję mobilnego komputera, który działa stabilnie pod macOS.

Mam MB AIR z 2014 i nie zamienił bym za nic na "nowego". Niezawodna klawiatura, długo trzymająca bateria, różnorodność portów. Jedynie ekran mógłby być lepszy. Ale moje oczy i tak nie mogły przyzwyczaić się do retiny. 
Niby nowe porty w za kilka lat mogą być zaletą. Ale podstawowe pytanie, ile lat taki nowy pożyje.
Stacjonarki też już od Apple bym nie kupił.

 

No właśnie czytając Twoje posty widzę, ze komputera używasz do jednak nieskomplikowanych zadań lub przeglądania netu, więc czemu wypowiadasz się w wątku dot. komputerów pro oceniając to przez pryzmat pracy office'owej czy YT. Warto kupować pro, uważam, że warto brać najwyższe konfiguracje bo czas to pieniądz i nie warto czekać. Mało tego, żałuję, ze nadal nie można wsadzić do komputera 64GB RAM, bo 32GB to bardzo mało jak na pro zastosowania.

Czytając wszelkie fora nadal jestem w kropce. Wyglada na to, ze nie ma alternatywy zakupu macbooka na ten moment, z każdym coś jest. Czas mam do września. Na ten moment MacBook Air 2017 lub MacBook Pro 13 2018. Nie wiem sam. Najchetniej wziąłbym iPada pro 10,5 oraz imaca do pracy w domu.

 

Jak można w ogóle porównywać te komputery ze sobą? Dzieli je przecież przepaść. Z jednej strony masz 4-rdzeniowy komputer z drugiej 2-rdzeniowca o mocy retiny late 2013. Odpowiedz sobie na pytanie co robisz z komputerem. Jeśli mocy Ci nie potrzeba to kup Air, to dobry komputer. Jeśli potrzebujesz mocy to kup Pro. 

Najlepsze jest to że kilka dni temu wypuścili "nową" niby wersje klawiatury( poprawili materiał) wraz z mocnymi prockami i zanim jeszcze pierwsze egzemplarze trafiły do klientów, te modele już weszły na listę programu naprawczego. Czyli od razu przyznają, że wypuszczają coś co pewnie z biegiem czasu nawali? Nie tak to chyba powinno wyglądać.

 

Widzisz paradoks polega na tym, że formalnie wychodzą obronną ręką. To jest spółka, która może zostać w każdej chwili pozwana, a która nie może dawać sygnałów, że tak jest wielki flop. Nie, twierdzą, że awarie dotyczą niewielkiej częsci komputerów - nie znamy statystyk. To, że jest masa krzykaczy w internecie to nic nie znaczy. Tym, którym się nie psuje to siedzą cicho. I wracając teraz do meritum... gdyby nie objęli 2019 planem naprawczym to daliby paliwo i pożywkę potencjalnym pozywającym, udowadniając tym samym designerski flop, a tak wychodzą obronną ręką i jedyne co dają to kolejny argument sprzedażowy w Apple Store'ach - nie musisz kupować Apple Care, bo tak czy inaczej 4 lata masz ochrony na klawiaturę.

[Sebosz]

Czy ktoś może raz a dobrze wyjaśnić jedną sprawę - program naprawy klawiatur "obejmuje spełniające kryteria modele MacBooka, MacBooka Air i MacBooka Pro przez 4 lata od pierwszej sprzedaży detalicznej" - czyli od momentu, w którym kupię go w autoryzowanym sklepie, tak?

[Iro]

Czy ktoś może raz a dobrze wyjaśnić jedną sprawę - program naprawy klawiatur "obejmuje spełniające kryteria modele MacBooka, MacBooka Air i MacBooka Pro przez 4 lata od pierwszej sprzedaży detalicznej" - czyli od momentu, w którym kupię go w autoryzowanym sklepie, tak?

 

Tak, ale znane mi są przypadki, że przy trzecim razie lubią odmówić.

 

ale to podejście jest z założenia głupie. Bo jeśli wychodzi nowy komputer to nie wiesz czy on będzie bublem czy nie. Musiałbyś stosować taktykę - nie kupuję przez pierwsze 6-12 mc-y, ale wtedy opłacalność zakupu znacznie spada, bo nowy komputer nie jest już nowym komputerem (nie ma najwydajniejszych podzespołów, a może Ci na takich zależeć).

 

W dodatku jest jeszcze grupa osób, które nie mogą sobie pozwolić na przejście do innego obozu, chyba, że budując hacka, tyle tylko, że ja potrzebuję mobilnego komputera, który działa stabilnie pod macOS.

 

Raczej ty masz dziwne podejście. Jeśli wychodzi komputer, który jest w tej samej obudowie z tą samą klawiaturą, to jeśli poprzednie modele się przegrzewały i nawalały im klawiatury, to mam prawo sądzić, że lecą sobie w balona. Tak drogiego komputera nie kupuję tylko dla siebie, a na pewno nie z zamiarem wyrzucenia go po 4 latach, jak skończy się program wymiany. 

 

 

No właśnie czytając Twoje posty widzę, ze komputera używasz do jednak nieskomplikowanych zadań lub przeglądania netu, więc czemu wypowiadasz się w wątku dot. komputerów pro oceniając to przez pryzmat pracy office'owej czy YT. Warto kupować pro, uważam, że warto brać najwyższe konfiguracje bo czas to pieniądz i nie warto czekać. Mało tego, żałuję, ze nadal nie można wsadzić do komputera 64GB RAM, bo 32GB to bardzo mało jak na pro zastosowania.

 

 

Gwoli ścisłości MB AIR używam do nieskomplikowanych zadań, ale jak wyżej napisałem używam "stacjonarki" PRO, która daje mi pełen komfort przy montażu filmów, odzysku danych i wielu innych bardzo skomplikowanych obliczeń 3D. 

A to że Apple nie daje możliwości rozbudowy ram do 64GB, to kolejne niczym nie poparte ograniczenie Apple. Chipset tyle ramu obsługuje.
Pisałem o tym kiedyś:

https://myapple.pl/p...-czy-to-mozliwe

 

 

Widzisz paradoks polega na tym, że formalnie wychodzą obronną ręką. To jest spółka, która może zostać w każdej chwili pozwana, a która nie może dawać sygnałów, że tak jest wielki flop. Nie, twierdzą, że awarie dotyczą niewielkiej częsci komputerów - nie znamy statystyk. To, że jest masa krzykaczy w internecie to nic nie znaczy. Tym, którym się nie psuje to siedzą cicho. I wracając teraz do meritum... gdyby nie objęli 2019 planem naprawczym to daliby paliwo i pożywkę potencjalnym pozywającym, udowadniając tym samym designerski flop, a tak wychodzą obronną ręką i jedyne co dają to kolejny argument sprzedażowy w Apple Store'ach - nie musisz kupować Apple Care, bo tak czy inaczej 4 lata masz ochrony na klawiaturę.

 

Przecież cały czas ich pozywają. I chyba tylko dzięki temu wprowadzają programy naprawcze. Widać, że nie czytałeś całego tematu, bo kilka stron wcześniej był link do sondy:

 

https://twitter.com/...804750263693312

A ona pokazała, że
1. tylko 36% jeszcze tego nie doświadczyło.
2. Apple też widzi tylko te 11% ludzi, którzy już się zgłosili.
3. 53% ma ten problem, lecz jeszcze nie zgłosili tego.

 

Co daje nam 64% awaryjności klawiatur motylkowych!!! Skoro najbardziej "poprawiona" wersja ma tak wysoką awaryjność, to powinno być ostrzeżeniem, dla rozważających kupno wersji 2018, 2017 czy 2016, a także  2015, 2016, 2017 MB 12").

Użytkownik Iro edytował ten post 25 maja 2019 - 19:14

[Zireael]

Moim zdaniem ta ankieta byłaby bardziej miarodajna, gdyby wzięli w niej udział wszyscy użytkownicy MBP 2018 z całego świata (no dobra, chociaż przynajmniej połowa), a nie tylko prawie 7600 osób. A tak - niby ankieta jest, ale po pierwsze, nie każdy czyta o takich rzeczach (bo go to zwyczajnie nie obchodzi), po drugie, nie każdy ma konto na Twitterze, a po trzecie, duża część osób, której się nic nie dzieje, siedzi cicho i cieszy się sprzętem, zamiast na siłę szukać wad w swoim egzemplarzu.

 

Ciekawe, czy w tych 64% awaryjności uwzględniłeś możliwość, że komuś sprzęt wysiadł ze zwykłego niedbalstwa (widzę, jak ludzie traktują sprzęt i wierz mi, nieraz się zastanawiam, jakim cudem one jeszcze się jako tako trzymają). Bo wada wadą (nie mówię, że jej nie ma), ale sam przyznaj, że naprawdę dużej części osób nie przeszkadza nawet rozpadająca się obudowa telefonu (o, na przykład tak jak tutaj - zdjęcie nie moje, ale ten przypadek znam osobiście: https://i.imgur.com/kTl68OL.jpg) .

 

Często też widzę, jak ludzie podczas przenoszenia laptopa łapią w pobliżu zawiasów (a później są płacze w internecie, jakie to Lenovo złe)... Ja w takim Lenovo zawiasy wymieniałam tylko raz i to z 8 lat temu (i to z tego, co pamiętam, chyba prędzej w nim siadła klawiatura niż zawiasy), a po tym czasie korzystałam jeszcze z dwóch ich lapków i jakoś w żadnym zawiasy nie siadły nawet po gwarancji. W zasadzie to w tych lapkach nic się nie zepsuło, mimo rzekomej awaryjności marki jako takiej (oba lapki mają teraz zadowolonych właścicieli, którzy również na nie nie narzekają).

 

Mówienie, że zaraz każdemu się zepsuje, jest trochę na wyrost... Myślę, że sporo też zależy od szczęścia - jeden kupi najbardziej awaryjny model na rynku i będzie mu działał latami, a drugi kupi sprzęt, który rzekomo się nie psuje i mu wysiądzie. Nie ma na to reguły .

[Sebosz]

[...] a po trzecie, duża część osób, której się nic nie dzieje, siedzi cicho i cieszy się sprzętem, zamiast na siłę szukać wad w swoim egzemplarzu.

 

Ciekawe, czy w tych 64% awaryjności uwzględniłeś możliwość, że komuś sprzęt wysiadł ze zwykłego niedbalstwa (widzę, jak ludzie traktują sprzęt i wierz mi, nieraz się zastanawiam, jakim cudem one jeszcze się jako tako trzymają). Bo wada wadą (nie mówię, że jej nie ma), ale sam przyznaj, że naprawdę dużej części osób nie przeszkadza nawet rozpadająca się obudowa telefonu (o, na przykład tak jak tutaj - zdjęcie nie moje, ale ten przypadek znam osobiście: https://i.imgur.com/kTl68OL.jpg) .

 

Ale to tylko ankieta - sprowadza się do kliknięcia "tak" lub "nie" i to niezależnie od tego czy ktoś ma problemy, czy nie.

[Zireael]

Fakt, z jakiegoś powodu nie uwzględniłam tego, że każdy też może kliknąć, co chce. Dzięki za dopowiedzenie .

Użytkownik Zireael edytował ten post 25 maja 2019 - 21:21

[bee3]

Czy ktoś może raz a dobrze wyjaśnić jedną sprawę - program naprawy klawiatur "obejmuje spełniające kryteria modele MacBooka, MacBooka Air i MacBooka Pro przez 4 lata od pierwszej sprzedaży detalicznej" - czyli od momentu, w którym kupię go w autoryzowanym sklepie, tak?

Tak.

[Iro]

Ale to tylko ankieta - sprowadza się do kliknięcia "tak" lub "nie" i to niezależnie od tego czy ktoś ma problemy, czy nie.

Ale w danym czasie, ktoś nie ma problemu i klika tą opcję. I już nie może się z tego wycofać. Aż tu nagle, niespodziewanie klawiatura się zaczyna blokować.
Tak było z pękającymi macbookami. Z plamami w matrycach iMaków. Z grafikami z MBP 2008 i 2011 (ogłosili to dopiero po zbiorowym pozwie). Obserwuję te tematy od 12 lat i zawsze jest tak samo.

Użytkownik Iro edytował ten post 25 maja 2019 - 21:56

[Sebosz]

Tak, ale znane mi są przypadki, że przy trzecim razie lubią odmówić.

 

Jak to odmówić? Nie naprawimy bo nie? Ja słyszałem o przypadkach, gdzie ludzie przy trzeciej wymianie naciskali na kogoś "wyżej" w Apple Store'ach i dostawali nowe sprzęty, np. MacBooka Pro z 2018 roku za takiego z 2017-go.

[l.gajewski]

@iro jest zatem tylko jedno rozwiązanie - nie kupuj, ale tez nie wprowadzaj w błąd. Kto Ci odmówił wymiany klawiatury? Ile jest takich przypadków? Decyzja sklepu, serwisu czy kogo? Zawsze w Apple jest wyższa instancja i nie wierze, że ktoś komuś odmówił... chyba, że klawiatura ewidentne była uszkodzona z winy użytkownika np zalana.

[Iro]

@iro jest zatem tylko jedno rozwiązanie - nie kupuj, ale tez nie wprowadzaj w błąd. Kto Ci odmówił wymiany klawiatury? Ile jest takich przypadków? Decyzja sklepu, serwisu czy kogo? Zawsze w Apple jest wyższa instancja i nie wierze, że ktoś komuś odmówił... chyba, że klawiatura ewidentne była uszkodzona z winy użytkownika np zalana.

 

Jasne. Pamiętam, jak wyszedł Jobs i pokazał, że źle trzymacie swojego iPhona.

Warto przeczytać wrażenia pracownika iFixIt, który rozebrał klawiaturę z MBP 2019 (https://twitter.com/...pro-ifixit.html))

Redaktor naczelny iFixit wstrzymuje się z opinią, czy zmiany materiałów w jakikolwiek sposób wpłyną na pracę klawiatury, skoro jej design pozostał niezmieniony. Jednocześnie podkreśla, iż sam nie kupiłby nowego MacBooka Pro, po tym, jaką reputację zyskał motylkowy mechanizm klawiatury.

Spodziewanym, ale niemniej smutnym wnioskiem jest ocena naprawialności, którą iFixit wystawia urządzeniom. MacBook Pro 2019 zdobył 1 punkt na 10, a pozornie niewinna procedura rozebrania klawiatury zakończyła się… permanentnym uszkodzeniem MacBooka Pro 2019.

Użytkownik Iro edytował ten post 26 maja 2019 - 07:18

[iDoit Serwis Apple]

MacBooki Pro 2016r. miały też problem z matrycą

[l.gajewski]

Jasne. Pamiętam, jak wyszedł Jobs i pokazał, że źle trzymacie swojego iPhona.

Warto przeczytać wrażenia pracownika iFixIt, który rozebrał klawiaturę z MBP 2019 (https://twitter.com/...pro-ifixit.html))
Redaktor naczelny iFixit wstrzymuje się z opinią, czy zmiany materiałów w jakikolwiek sposób wpłyną na pracę klawiatury, skoro jej design pozostał niezmieniony. Jednocześnie podkreśla, iż sam nie kupiłby nowego MacBooka Pro, po tym, jaką reputację zyskał motylkowy mechanizm klawiatury.
Spodziewanym, ale niemniej smutnym wnioskiem jest ocena naprawialności, którą iFixit wystawia urządzeniom. MacBook Pro 2019 zdobył 1 punkt na 10, a pozornie niewinna procedura rozebrania klawiatury zakończyła się… permanentnym uszkodzeniem MacBooka Pro 2019.

Ja już w zasadzie nie wiem jaka jest konkluzja tego wątku. To jest niedorzeczne. Potrzebujesz komputera do pracy to kupujesz - przez 4 lata masz spokój. Ok trzeba oddać potencjalnie kompa i jest przestój, to boli, ale tak? Mam MBP 15 2017, Apple dało dupy i zepsuło klawiatury, ale np dzisiaj rozbijam swojego kompa lub gubię to po prostu idę do sklepu i kupuje nowy. Można narzekać, ale mówienie nie kupuj jest niedorzeczne. Chcesz pracować mobilnie to co, masz pracowac na liczydle? Przypominam, że to jest forum o Apple, zakładam, że musisz mieć ten system / ekosystem czy whatever. Wyjścia nie masz.

[bf7a1f7821]

Z jednej strony można się z Tobą zgodzić, z drugiej każdy z nas szuka jak najlepszego wariantu dla siebie w określonym budżecie. Szukamy „złotego środka” w stosunku jakość/cena. W takich celach słuzą różne fora i wątki. Człowiek jak ma za duży wybór, to „głupieje”. Prosty przykład idąc na loda do lodziarni zastanawiając się nad smakiem.
Ja przeznaczam max 6000 na nowego Kompa nie ważne, dla jakich celów. Chciałbym je wydać rozsądnie nie zastanawiając się czy zaraz nie będzie musiał wylądować w serwisie , czy zabraknie mocy.

[l.gajewski]

ok rozumiem, ale to jest wątek o MBP 2018. Z tego co kojarzę to nie kupisz do 6000 takiego komputera, więc po co prowadzić dywagacje, które nie dodają wartości merytorycznej? 

 

Chcesz rozsądnie wydać kasę - masz do wyboru:

1. MBA 2018 jak potrzebujesz mobilności i jesteś w stanie zaakceptować kompromisy w postaci wydajności. Jak jesteś developerem, grafikiem, UI'owcem czy skłądasz fimy to za chiny go nie chcesz mieć. Jak jesteś UX'owcem lub budujesz UI dla niewielkich projektów w Sketch lub zajmujesz się project management (masz swój biznes i potrzebujesz komputer do zadań biurowych) etc, to tak to jest komputer dla Ciebie.

2. Nie potrzebujesz mobilności, masz ograniczony budżet i chcesz wydajności - kupujesz Maca Mini. Zawsze możesz go rozbudować

3. Potrzebujesz komputera ultra mobilnego bo jesteś frequent flyerem i generalnie każdy gram jest na wagę złota - MacBook 12

4. Masz w sobie "courage" i przecierasz szlaki jako ten najodważniejszy - iPad only

 

Koniec, więcej opcji nie masz do 6000. Wybór nie jest taki trudny, prawda? Trochę po Jobsowemu

Użytkownik l.gajewski edytował ten post 26 maja 2019 - 12:44

[bf7a1f7821]

Dzięki.
Fakt jest to wątek o MacBookach z 2018. Ja rozważam tego z 2017 i ten model stawiam pomiędzy MBA2018.

[Iro]

ok rozumiem, ale to jest wątek o MBP 2018. Z tego co kojarzę to nie kupisz do 6000 takiego komputera, więc po co prowadzić dywagacje, które nie dodają wartości merytorycznej? 

 

Chcesz rozsądnie wydać kasę - masz do wyboru:

1. MBA 2018 jak potrzebujesz mobilności i jesteś w stanie zaakceptować kompromisy w postaci wydajności. Jak jesteś developerem, grafikiem, UI'owcem czy skłądasz fimy to za chiny go nie chcesz mieć. Jak jesteś UX'owcem lub budujesz UI dla niewielkich projektów w Sketch lub zajmujesz się project management (masz swój biznes i potrzebujesz komputer do zadań biurowych) etc, to tak to jest komputer dla Ciebie.

2. Nie potrzebujesz mobilności, masz ograniczony budżet i chcesz wydajności - kupujesz Maca Mini. Zawsze możesz go rozbudować

3. Potrzebujesz komputera ultra mobilnego bo jesteś frequent flyerem i generalnie każdy gram jest na wagę złota - MacBook 12

4. Masz w sobie "courage" i przecierasz szlaki jako ten najodważniejszy - iPad only

 

Koniec, więcej opcji nie masz do 6000. Wybór nie jest taki trudny, prawda? Trochę po Jobsowemu

 

I znów powiem ci, że się mylisz. W dodatku masz klapki na oczach.

MacBook Pro 13" 2018 - 5999,-

Użytkownik Iro edytował ten post 26 maja 2019 - 17:30

[l.gajewski]

Przepraszam, ale nie mogę tam wejść bo jakiś spam mi się wyświetla. Seriously? Dlaczego klapki? Nie wiem czym się zajmujesz i z jakich narzędzi korzystasz, ale ja wyboru nie mam. Nie jestem zainteresowany wątpliwej jakości hackintoshami. To, że kupuje w sklepie, nie jojczę jaki to świat jest zły tylko patrzę pragmatycznie / biznesowo to nie znaczy, że mam klapki. Skoro j mam klapki to co masz Ty? Wykazujesz się kocim sprytem?

1. Komputer służy mi do pracy i kupno hack bubla nie jest wyjściem.
2. Zależy mi na top wydajności możliwej do uzyskania, wiec nie wybieram komputerów z lat minionych.
3. Nie kupuję z wątpliwych źródeł, a jeśli nie mam produktu tylko jakieś ‚nabeauty’ chcące wyłudzić moje dane to tam nie kupuje. Wole ość do Apple Store do którego mam 15 min autem

Faktycznie jestem frajerem, a Ty zwinny, agile’owy kot Filemon