Szczerze, hm niech pomyślę. Tak kilka urządzeń wstecz. Czarna 7, przyjechała OK, ale odeszła farba. Potem biała 7 - martwa, a po niej kolejna biała z szarym do 1/5 ekranem. W iSpot wszystkie 3 nowe modele (2x8Plus i raz 8) miały źle spasowane plecki a w czarnym wyłaził klej. No może zdarza się. Poza urządzeniami, które mam w domu "dodatkowo", bo lubię mobilną elektronikę mam takie "codzienne". Przed iP7 dwa razy HTC10, wszystko OK. Przed HTC10 było LG V10, tez ok i tak mogę się cofnąć do czasów BB 8310, albo i wcześniej. I tak, rozumiem, że wpadki się zdarzają, ale pytanie gdzie do cholery była kontrola jakości, jeśli kolega wyżej pisze, że fabrycznie zapakowany telefon ma porysowany ekran i wgniecenie w ramce? Na fajkę poszli, a w międzyczasie z taśmy zeszło 50 tysięcy słuchawek. Ktoś powie, stary to elektronika masowa. OK. To się ma prawo zdarzyć, ale nie w sprzęcie za taką kasę. Skrajny przykład - znajomy mojego dziadka pracował w kontroli jakości papierosów Davidoffa. Tam nie miała prawa z fabryki wyjść paczka papierosów z lekko nadgniecionym opakowaniem, bo typ leciał z roboty w 5 minut. A tu? Kurcze to nie chiński no name z Tesco, to Apple.
Użytkownik JacentyEsz edytował ten post 02 października 2017 - 22:44