Chciałem się podzielić swoją opinią po 2 tygodniach użytkowania iPhone'a 7 128GB Jet Black. Telefon dostałem z firmy do testów oprogramowania dokładnie na 2 tygodnie.
Prywatnie posiadam iPhone'a 6s 64GB którego po obejrzeniu prezentacji nie miałem zamiaru wymieniać z racji niewielu zmian. Jako, że telefonów używałem równolegle i bardzo intensywnie to może moja opinia się komuś przyda.
Wygląd:
Gdybym miał kupować dla siebie 7 to z pewnością wybrałbym matowy Black. (Lubię wszystko w tym kolorze) Trzeba jednak przyznać, że Jet Black zdecydowanie się wyróżnia w całej gamie kolorów do wyboru. Mamy trochę wrażenie, że telefon jest szklany. Wiąże się to również z większą śliskością materiału. Okropnie się palcuje. Natomiast co do zarysowań. Specjalnie nie dbałem o telefon, nosiłem bez żadnych pokrowców. Zazwyczaj w kieszeni spodni. I teraz news. Ekran złapał więcej mikrorys niż tył. Nie wiem jak to możliwe. Oczywiście ten tył się rysuje, już po odpakowaniu z pudełka można zauważyć na tylnej obudowie delikatne zarysowania. Nie łapie za to rys bardzo widocznych. Nie wiem natomiast dlaczego przednia szyba tak szybko się zarysowała. Nie nosiłem z kluczami itp. W prywatnym 6s mam co prawda założone szkło od nowości - ale nawet to szkło ochronne tak szybko się nie rysuje jak ekran w iP7. Może to dlatego, że często odkładałem telefon na biurko szkłem do wewnątrz mając nadzieje, że w przeciwieństwie do tyłu się nie porysuje. Jednak myliłem się. Mimo wszystko, nie polecam tego koloru. Wygląda fajnie, ale co z tego jak praktycznie 90% czasu będzie zapalcowany co psuje efekt tego koloru. Fajnie wygląda natomiast brak fug i połączenie obiektywu z obudową bez tego pierścienia co wcześniej.
Hardware:
Nowy przycisk home bardzo na plus. Szybko się przyzwyczaiłem. Siła ustawiona na 1. Działa tak samo szybko jak fizyczny. A plus taki, że się nie powinien popsuć jak mechaniczny.
Co do ogólnej szybkości działania to w porównaniu do 6s brak różnic. Są tak samo szybkie. Te 40% o których Apple mówi to oczywiście chwyt marketingowy. No i w benchmarkach też wyjdą jakieś zauważalnie różnice. W codziennym użytkowaniu jedynie aparat minimalnie szybciej się odpala w iP7. Czasami nawet miałem wrażenie, że 6s jest szybszy, albo ma płynniejsze animacje. Ale to raczej ciężko zaobserwować.
Z aparatu w telefonie bardzo mało korzystam. Widać jednak, że zdjęcia przy gorszym świetle są jaśniejsze. Ale dla laików jeden i drugi robi kozackie zdjęcia.
Ekran jest trochę jaśniejszy, jednak niestety jest też jeszcze cieplejszy niż w 6s. A myślałem, że już tam jest strasznie ciepły. Mam starą 4, przy której biel na iP7 wygląda jak żółć. 
Bateria:
Jako, że testowałem na tym iP7 oprogramowanie to ciężko mi tutaj podzielić się wiarygodną opinią. Jednak czas dosyć ciężkiego użycia 7h jest osiągalny bez problemu. Na 6s mam tak około 6h. Więc, znów trochę kłamią, że 2h dłużej.
Godzina maks. No a też iP6s ma już ponad rok.
Audio/Brak Jack
Tutaj się mocno zawiodłem. Jestem fanem dobrego audio, (lecz nie audiofilem) posiadam słuchawki Bang & Olufsen H7. Są to słuchawki premium, które posiadają łączność bezprzewodową. Jednakże pełnie swoich możliwości pokazują przy podpięciu kablem jack do przyzwoitego źródła. (Różnica bluetooth - jack jest naprawdę spora, co daje do zrozumienia że BT to dla najlepszych firm audio jedynie dodatek) BT używam na mieście, jak jestem w domu to tylko jack. Słucham na iPodach Classic 4G i 5G (najlepsze odtwarzacze od Apple), ale też jeśli mam ochotę na jakieś spotify to używam iPhone 6s. Radzi on sobie naprawdę przyzwoicie z tymi słuchawkami, napędza je bez problemu, dźwięk wyraźnie lepszy niż po BT. Przy iPhonie 7 po BT 0 różnicy w porównaniu do 6s. Jednak po kablu nastąpił spory zawód. Samo użycie przejściówki nie jest dla mnie problemem. No bo i tak po kablu tylko w domu. Problem chyba jednak leży w jakości tej przejściówki. Wyraźnie mniejsza głośność, dźwięk bardziej spłaszczony. Krótko mówiąc wyraźnie gorzej niż w 6s. Oczywiście pewnie 80% użytkowników będzie używało słuchawek z zestawu, więc dla nich to żaden problem. Maniacy audio, miejcie się na baczności!
Podsumowanie
Oczywiście to subiektywna opinia. Nie wydałem na ten telefon jednak złotówki, dlatego może będę bardziej szczery. Dostaliśmy w tym roku zdecydowanie najmniej innowacyjny model i to widać. Chyba, że dla kogoś innowacją jest wycięcie jacka.
Jest parę rzeczy z pewnością na plus. Fajnie, że dali wodoszczelność. Ale znajdzie się też coś na minus.
Poczujemy istotną różnice jedynie przesiadając się z iP6 i starszych. Przy iP6s jest to tak nieopłacalne, że aż bezsensowne. Wymieniając telefon co 2 lata dajemy sobie szanse na poczucie większej radości z nowej zabawki Apple. 
Oczywiście, wybierając swojego pierwszego iPhone'a poleciłbym 7. Jest pewnie spora szansa, że wraz ze iOS 11 okaże się, że są super nowe funkcje na które 6s się nie łapie.
Użytkownik Jojox edytował ten post 02 listopada 2016 - 01:28