Ja mam 99%, telefon jest z listopada 2019. Nie wiem co prawda jak ładował go poprzednie właściciel, bo odkupiłem go w miarę okazyjnie, ale ja tylko na szybki, przeważnie w nocy. Po przejściu na betę wskoczyło nawet na 100% i tak kilka dni wisiało, ale wróciło do 99.
zawsze zastanawiają mnie takie historie, jakim cudem ludziom praktycznie nie spada pojemność baterii ładując go dokładnie w ten sam sposób który ja ładuje. Gdy kupiłem całkowicie nowego iPhone 7 i ładowałem go do 100% w nocy (a także czasem za dnia gdy zabrakło prądu), to po równo dwóch latach miałem 80% baterii i telefon był praktycznie do kosza, działał bardzo krótko i się wieszał. Później kupiłem 2 miesięcznego iP8 z 99% baterii w lutym 2019, w listopadzie 2019 miałem 90%. Od listopada ładuje metodą "doładowywania" niż ładowania na full - czyli ładuje go przeważnie w przedziale 40-80% (czasem 30-90%, ale raczej staram się trzymać 40-80% lecz nie zawsze jest to możliwe oczywiście). Nawet jak mam np 73% i zaraz wychodzę to sobie go podładuje do 80%, kiedyś się "bałem" tego rozwiązania bo myślałem że częste ładowanie skraca życie baterii, a wg. moich doświadczeń właśnie ładowanie jej na full bardzo jej szkodzi. Staram się też mniej używać telefonu podczas ładowania.
Efekt? Od listopada 2019 do września 2020 spadło mi z 90% na 89%, gdzie wcześniej leciał około procent na 1-1.5msc. Ładuje zwykłą wolną ładowarką apple i oryginalnym kablem, dosyć czesto też powerbankami.
Powoli się przymierzam do wymiany na nowego i będę już ładował tylko w taki sposób, jest też dla mnie wygodniejszy gdyż wcześniej ładowałem do 100% i czekałem aż się naładuje co z perspektywy czasu było totalnie bez sensu.
PS. Używam telefonu bardzo dużo, więc jak ktoś używa do paru wiadomości dziennie to "moją" metodą może mieć rewelacyjne wyniki.