[Obecny]

Utknalem w miejscu, jak wytlumaczyc vmware ze ta partycja jest bootowalna , malo tego swietnie sie botuje spod rEFIt, teraz biore sie za instalacje windowsa na 3 partycji, zobaczymy moze cos sie pozmienia w miedzyczasie

[grzegor]

@gajos: BIOS uruchamia program w MBR, który może albo bootować system z systemu plików albo uruchamiać BR konkretnej partycji. To kod binarny, każdy system ma zdaje się swoje patenciki na to. Nie sprawdzałem, ale VMware może np. rozpoznawać tylko Windowsowe.

[raptou]

... I dlatego wspomniałem, że można bootmeneżer Windows tak skonfigurować, był jednocześnie bootmenedżerem dla Linuksa ! Nigdy tego nie robiłem, ponieważ nie miałem nigdy nie miałem takiej potrzeby ale jest to możliwe.

Można się posłużyć opisem na tej stronie: http://gusioo.ovh.org/boot_ini.html
Coś takiego powinno "oszukać" VMWare Fusion.
Zamiast LiLo, czy GRUB mamy MBR i Menu startowe Windows. Z tym VMWare powinien już sobie poradzić, ponieważ "będzie myślał", że to Windows.

EXT3 - faktycznie nie jest najlepszym systemem plików ale ma tę zaletę, że ładnie się naprawia i rzadko kiedy po "twardym" resecie, czy zaniku zasilania znikają dane. Ja preferuję REISER FS. Jest bardzo szybki, gdy na partycji jest wiele małych plików (Linux sie składa z tysięcy małych plików) ale coś za coś. Jak padnie albo się zawiesi komputer to może zrobić się "sieczka" z partycji. Niestety przekonałem sie o tym na własnej skórze. Komputer (nie Mac) się zawiesił, wcisnąłem reset i zamiast plików miałem "robaki" na dysku. Wszystko poszło się "kąpać". Polecenie reiserfsck nic nie dało. Pliki utraciłem bezpowrotnie i nie udało się tego naprawić.

Sobie zakładam zawsze partycję REISER ale nie odważę się tego zrobić nikomu znajomemu. Dla nich tylko EXT3. Jest jednak trwalszy.

[grzegor]

Ooo - rzeczywiście pisałeś Ja też to już zasugerowałem parę postów wyżej. Dawno temu to nawet robiłem w ramach testów.

[Obecny]

No to kilka faktow z zycia Zainstalowany Mac Os X podzielony dysk na partycje za pomoca livecd programem gpartition czy czyms takim nazwy nie pamietam ale zadzialalo dysk wyglada tak /efi/hfs+/ext3/ntfs pierwszy zainstalowalem linuxa, pojawil sie ladnie w EFI i bootowal bez problemu natywnie niestety vmware go nie widzial pozniej zainstalowalem windows xp, linux z menu startowego efi wyparowal, pojawil sie windows mimo iz nic nie robilem na partycji z linuxem po przemysleniach postanowilem sprobowac z ext3 bo wczesniej partycja byla r reaisr fs przeinstalowalem znow ubuntu 7.10 na ext3 ubuntu wykryl windowsa i ladnie dopisal go do grub'a ikonka pingwina znow pojawila sie w menu refit po odpaleniu ubuntu dzialal bez problemu po odpaleniu windows xp, zalaczal sie grub z ktorego mozna bylo wybrac windowsa lub linuxa pieknie, juz myslalem ze sukces ale po wejsciu w mac os x odapalm vmware.... pojawila sie 1 partycja bootcamp, na szczescie ta z grub'em prawie sukces?, niestety (( ta sama partycja ktora dzialala natywnie , odpalona pod vmware wyswietla jedynie "GRUB...." na czarnym ekranie i tak mozna sobie czekac i czekac i juz nic wiecej sie nie zmieni do puki bateria nie padnie ogolnie hmmm kupa teraz juz troche jestem tym zmeczony ale jak znajde chwile to poprobuje od dupy strony czyli z tym boot.ini pod windowsem

[Obecny]

No wiec wracam po godzinach walki i ... i nic po zainstalowaniu systemow - wyszystkich trzech natywnie nie ma problemow jednak jesli sprobujemy je uruchomic pod vmware fusion czy tez parallels desktop co tez probowalem to okazuje sie ze... program (jeden jak i drugi) widzi tylko JENDA PARTYCJE boot camp w dodatku ta PIERWSZA na ktorej jest LINUX, odpalenie konczy sie wspomnianym powyzej napisem GRUB i oczekiwaniem na koniec swiata, partycja (trzeciea z kolejnosci) z windowsem nie jest juz w ogole widziana przez programy przeciez to sie jakos musi dac zrobic ((( myslalem o zmianie kolejnosci na /efi/hfs+/windows/ext3 ale wszedzie pisze ze windows na koncu hmm wiec juz nic nie wiem ((

[raptou]

VMWare bardzo słabo znam ale Parallels ma dokładnie ten sam objaw przy próbie uruchomienia kilku dystrybucji LiveCD z płyty lub jej obrazu. Identyczna historia. Startuje GRUB, wybierasz system, zwis. Tego problemu nie ma w VirtualBox. Co można spróbować "na logikę"? Ja bym spróbował zamienic tego GRUBa na innego lub LiLo Spróbuj pogrzebać w profilu konfiguracyjnym wirtualnej maszyny. Czasem trzeba ustawić inny (np. Windows ME, DOS zamiast Linux i Pingwin nagle zaczyna działać) Wg mnie to bez znaczenia, że wirtualna maszyna widzi tylko jedną partycję. Następny w kolejności odpali się GRUB a z niego wybierzesz jeden lub drugi, trzeci... system.

[grzegor]

Dokładnie to co mówi Raptou. Spróbuj lilo zamiast grub'a. Lilo jest całe w bootsektorze, grub korzysta na drugim etapie z plików na dysku i tam sie wszystko psuje, bo vmware ma pewnie inaczej widoczne dyski. Mozliwe, ze bedziesz musial zrobic druga konfiguracje dla linuxa — jedna bedziesz uruchamiac z bootcampa a druga z vmware (to kilka linijek w configu tylko, pomozemy oczywiscie). Z niego tez uruchomisz Windows (tez pomozemy).

podejrzewam, że instalacja lilo to bedzie cos na ksztalt:

sudo apt-get install lilo
sudo lilo -c

Mozliwe, ze nawet zamiast lilo -c wyswietli sie interaktywny helper.

Jak nic z tego się nie uda, to sam spróbuje zainstalować i podam Ci gotowy sposób.

[Obecny]

po zainstalaowaniu LILO zamiast GRUB mamy efekt taki:

W dalszym ciagu jest widziana tylko pierwsza partycja tzn ta z linuxem, co faktycznie nie wiele by zmienialo pod warunkiem ze da sie uruchomic jakis bootselektor niestety
grub sie wysypuje jak wczesniej wspomnialem a lilo hmmm




czyli juz na wstepie przed dpaleniem lilo vmware stwierdza ze cos nie baldzo

[raptou]

Zdaję się, że więcej ludzi z tym walczyło.

Może ten link cie się przyda

http://www.google.pl...aj w Google&lr=

Ja, choćbym bardzo chciał już nie pomogę. Musiałbym zrobić to samo, co ty - może bym coś wymyślił ale nie mam na to miejsca na dysku. 80 GB w Mini to jednak malutko jest.

[gajos]

http://tnij.org/ajqu

Z grubsza podobnie. Prosze jednak zwrocic uwage na to ile ludzi z VMware sie udziela. Naprawde warto sprobowac. Rejestracja za frajer.

[grzegor]

Ja spróbuje powalczyć, ale pewnie dopiero w przyszlym tygodniu, bo cholernie duzo roboty sie na koniec roku nazbierało.

[Obecny]

Ja spróbuje powalczyć, ale pewnie dopiero w przyszlym tygodniu, bo cholernie duzo roboty sie na koniec roku nazbierało.

Czekam z niecierpliwoscia na relacje na bierzaco bo ja juz powoli sie poddaje ale wierze ze dasz rade sila w kupie